separateurCreated with Sketch.

Zrozumiałem, jak moja żona chce być kochana. Jesteśmy razem 40 lat

HAPPY COUPLE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Orfa Astorga - 21.08.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Na drodze miłości nie może istnieć „ja” bez „ty”... Szczęśliwe małżeństwo zdradza kilka sekretów trwałej relacji. Może zaczerpniesz coś dla siebie?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Niedługo będziecie obchodzić czterdziestą rocznicę ślubu. Dajecie wyraźne świadectwo, że miłość jest relacją, która może ciągle się rozwijać. Co uznalibyście za najważniejsze cechy waszej wspólnej historii?

Mąż: Zrozumienie – co nie jest tożsame z poznaniem się. Poznawanie się dotyczy aspektów, które też są oczywiście ważne, takich jak gusta, hobby, zainteresowania. Zrozumienie siebie nawzajem to przede wszystkim nauka życia "w butach drugiej osoby". A to jest najlepszą drogą do miłości.

Zgodziliśmy się, że aby osiągnąć to zrozumienie, musimy być absolutnie szczerzy – w przeciwnym razie nasz związek będzie dysfunkcyjny. Chociaż, prawdę mówiąc, osiągnięcie tego celu kosztowało nas wiele pracy… I wciąż kosztuje.

Żona: Myślę, że nam się to udaje. Teraz, kiedy przechodzimy przez trudne sytuacje, takie jak utrata bliskiej osoby, porażka czy inne niefortunne okoliczności, dzielimy się naszym bólem i rozkładamy jego ciężar na nas dwoje – więc jest on mniejszy. Z drugiej strony, gdy dzieje się coś szczęśliwego i dzielimy się tym ze sobą, dzieje się coś odwrotnego: nasze szczęście wzrasta.

Dla nas zdanie "nie wiem, jak żyć bez ciebie" w rzeczywistości odnosi się do życia dla drugiej osoby – podczas gdy ta druga osoba żyje moim życiem i na odwrót. Brzmi to jak przejęzyczenie, ale dla nas jest to wielka prawda.

Mąż: Zanim się ożeniłem, byłem bardzo introwertyczny. Na początku byłem wręcz absurdalnie milczący, nawet gdy żona była przy mnie. Ale ona cierpliwie pomagała mi być otwartym i przestać wpadać w pułapkę mojego wewnętrznego monologu. Wtedy zrozumiałem, że w rzeczywistości tęskniłem za tym, aby wylać przed nią moje życie wewnętrzne.

Zwykle też przerywałem jej lub nie zwracałam uwagi na to, co do mnie mówiła. Potem nauczyłem się słuchać jej w ciszy i z uwagą. Dotarło też do mnie, że muszę patrzeć jej w oczy, obserwować wyraz jej twarzy, ruchy jej rąk i wiele innych, aby zrozumieć, że w głębi jej dialogów mogę odnaleźć jej smutki i radości.

W ten sposób, krok po kroku, zrozumiałem, w jaki sposób ona chce być kochana. Tak właśnie buduje się trwałe małżeństwo.

Żona: Sposób, w jaki pomagaliśmy sobie nawzajem w doskonaleniu się, polegał na całkowitym otwarciu się na siebie i pozwoleniu, by druga osoba naprawdę nas poznała. To doprowadziło do ogromnego zaufania, ponieważ czuliśmy, że jesteśmy z kimś, kto dzieli tę samą egzystencję.

Oczywiście, jest część naszego życia wewnętrznego, którą możemy dzielić tylko z Bogiem i dlatego szanujemy te przestrzenie ciszy, w których każdy z nas się modli.

Mąż i żona: Największą lekcją, jakiej się nauczyliśmy jest to, że nawet pomimo naszych naturalnych różnic i trudności, dzięki wzajemnemu zaufaniu i uczestnictwu w życiu drugiej osoby, zawsze udawało nam się odnowić naszą świadomość bycia "my". Wykraczaliśmy poza wyobraźnię i fałszywe założenia, dzięki czemu byliśmy w stanie stworzyć naszą własną rzeczywistość. A wraz z nią naszą wspólną historię – historię, która jest niczym innym, jak naszą wzajemną tożsamością w stosunku do siebie.

Większość konfliktów małżeńskich i interpersonalnych wiąże się z poważnym zaburzeniem zdolności do dialogu i zrozumienia zaangażowanych stron. Pokazuje to, że każdy z małżonków potrzebuje obecności, daru z siebie i słuchania drugiego.

Oznacza to, że na drodze miłości nie może istnieć "ja" bez "ty".

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!