Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Nic nie zapowiadało takiej tragedii. Tego dnia mężczyzna wracał z pracy. W drodze powrotnej towarzyszyła mu 13-letnia córka Ava. Bauer zdecydował się na zupełnie inną trasę niż dotychczas. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że będzie uczestnikiem tak dramatycznych wydarzeń.
W chwili gdy mężczyzna przekroczył most nad zatoką Assawoman w Ocean City w stanie Maryland, doszło do karambolu. Jonathan usłyszał przeraźliwy pisk opon. Jeden z samochodów balansował na barierze nad zatoką. „Wtedy zobaczyłem ciężarówkę kołyszącą się w przód i w tył, jakby ktoś stracił kontrolę nad pojazdem i próbował go za wszelką cenę opanować” – relacjonuje.
Jonathan widząc zwisający nad barierą samochód, próbował zjechać z drogi. Niestety, jedno z aut uderzyło w niego. Szyby się rozbiły, a odłamki szkła spadły wprost na jego 13-letnią córkę. Na szczęście nastolatce nic poważnego się nie stało. Kulminacyjny moment miał dopiero nadejść.
Bauer zobaczył, że kierowca ciężarówki, która przeleciała przez barierkę, próbuje wydostać się z wnętrza pojazdu. Ciągle jednak zamykały mu się drzwi, uniemożliwiając opuszczenie auta. Zanim Jonathan do niego dobiegł, kierowcy udało się w końcu opuścić samochód.
Milcząc wskazał wzrokiem na wodę, która znajdowała się około 6-7 metrów poniżej mostu. "Kiedy spojrzałem w dół, zobaczyłem fotelik samochodowy, a około 2 metrów dalej była mała dziewczynka" – wspomina Bauer.
I dodaje: „Leżała na plecach, unosząc się na wodzie. Głowę miała na powierzchni, poruszając rękami i nogami. Ubrana była w różową sukieneczkę”.
Jonathan szukał w pobliżu jakichś pływających łodzi. Niestety nie było żadnej. Zauważył, że nagle dziecko obróciło się i teraz leżało w wodzie twarzą skierowaną w dół. Poprosił córkę, aby została przy samochodzie i jak najszybciej powiadomiła służby ratownicze.
Bauer mimo lęku wysokości, bez wahania wskoczył do wody, aby ratować życie dwuletniej dziewczynki. Podpłynął do niej i wyciągnął ją z wody. Ułożył na ramieniu, poklepał mocno po plecach do momentu, aż dziecko zaczęło kaszleć. Po chwili zjawiła się łódź ratownicza, która zabrała ich na brzeg.
Wspominając tamte wydarzenia, córka Jonathana nie kryje wzruszenia. Jest dumna z taty i jego heroicznej postawy. Przyznaje jednak, że bała się o jego życie. A tamten moment, kiedy mężczyzna skakał z mostu, określa „najstraszniejszą chwilą w jej życiu”.
Żona Jonathana, Wendy, cieszy się z reakcji męża. W jednej z wypowiedzi medialnych tłumaczy, że była nieco zaskoczona tym, że Jonathan skoczył do wody, ponieważ ma lęk wysokości. Ava zaś dodaje: „Nigdy nie poszedłby ze mną na diabelski młyn, mogę to potwierdzić”.
W wyniku wypadku ucierpiało osiem osób, które zostały przewiezione do lokalnych szpitali. Uratowaną dziewczynką zajęli się lekarze z placówki Johns Hopkins Children's Center w Baltimore.
Dopiero po pewnym czasie Jonathan publicznie podziękował służbom ratunkowym za szybką interwencję. Starał się zachować spokój i wolał pozostać anonimowym.
Burmistrz Ocean City, Rick Meehan, wręczył Bauerowi podziękowanie za bohaterską postawę, przyznając mężczyźnie i jego córce honorowe członkostwo EMS (Emergency Medical Services).
„Jonathan jest naprawdę skromną osobą i przez to jest jeszcze bardziej wyjątkowym bohaterem” – zaznacza Meehan w rozmowie z "Ocean City Today". I dodaje: „To jest dzień podziękowań. To był naprawdę tragiczny wypadek, ale koniec tej historii jest taki, że wszystko jest w porządku, wszyscy mają się dobrze dzięki tym osobom, które są obecne teraz na tej sali”.
Korzystałam z: nypost.com; goodnewsnetwork.org; thedad.com; pl.newsner.com