Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 28/03/2024 |
Wielki Czwartek
Aleteia logo
Wiedziałeś o tym?
separateurCreated with Sketch.

Dzień Porażki. A może by spojrzeć na swoje błędy w inny sposób?

PORAŻKA

fizkes | Shutterstock

Joanna Operacz - 13.10.21

Porażka to kompromitacja i dowód na nieudolność? A może raczej to cenna lekcja, nieunikniony etap na drodze do osiągnięcia różnych celów i po prostu część życia?
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

Tysiąc kroków do żarówki

Zanim Thomas Edison wynalazł żarówkę, podjął – jak sam oszacował – około tysiąca nieudanych prób. Zapytany kiedyś przez dziennikarza, jak zniósł tyle porażek, odparł: „To nieprawda, że tysiąc razy odniosłem porażkę. Żarówka była wynalazkiem w tysiącu krokach.

Smak niepowodzenia doskonale poznał także Walt Disney. W wieku 22 lat został zwolniony z pracy… za brak kreatywności, a firma, którą potem założył, zbankrutowała. Kiedy już jako znany producent filmowy postanowił stworzyć park rozrywki Disneyland, odmówiło mu aż 300 inwestorów.

Z kolei Winston Churchill, który był nie tylko jednym z najważniejszych polityków XX wieku, ale również mistrzem bon motów, mawiał, że sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu. Wiedział, co mówi! Zanim w wieku 62 lat został premierem, zajmował w polityce mało eksponowane stanowiska, a w dzieciństwie musiał zmienić szkołę z powodu słabych wyników w nauce.

Biografie znanych ludzi są pełne opowieści o mniejszych i większych potknięciach, które nie przeszkodziły tym osobom w odniesieniu sukcesów. A często nawet pomogły! Otworzyły im oczy na nowe możliwości, zainspirowały, zmusiły do niesztampowego myślenia albo „tylko” zahartowały charakter. Bo dobrze zrozumiany i odpowiednio przeanalizowany błąd to nie tylko normalny element życia (mądre powiedzenie głosi, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi), ale również szansa to rozwój.

Hurra! Pomyliłem się!

Właśnie w ten sposób myślała grupa fińskich studentów, którzy w 2010 roku zaproponowali świętowanie Dnia Porażki. Data – 13 października – była chyba przypadkowa. Młodzi ludzie oszacowali, że Finlandia potrzebuje kilku tysięcy nowych firm i miejsc pracy, a wielu mieszkańców, którzy mogliby zająć się biznesem, nie robi tego z obawy przed niepowodzeniem.

Ryzyko popełnienia błędów nie powinno nas paraliżować – argumentowali (ważna uwaga, która pomaga, nam, Polakom, zrozumieć tę kwestię – Finlandia to kraj ogólnie bardzo przyjazny obywatelom i przedsiębiorczości). Pomysł spotkał się z wielkim zainteresowaniem. Już rok później o swoich porażkach opowiedzieli m.in. prezes Nokii Jorma Ollila, twórca Angry Birds Peter Vesterbacka i trener drużyny hokejowej Jukka Jalonen. Dzisiaj chyba na każdej stronie internetowej z ciekawostkami o Finlandii można przeczytać, że Finowie piją najwięcej kawy i mleka na świecie, mają najlepszy system edukacji i obchodzą Dzień Porażki.

Jak się okazuje – błędy popełniają nie tylko Finowie. Idea traktowania niepowodzenia jako szansy na rozwój została szczególnie chętnie przyjęta przez psychologów biznesów, coachów i menedżerów. Na przykład w Polsce głównie z myślą o tym środowisku organizuje swoją konferencję Fundacja Dobra Porażka. Jak piszą jej organizatorzy, Dzień Porażki propaguje kulturę uczenia się na błędach, która jest niezbędna w budowaniu przyjaznego środowiska pracy, otwartości, innowacyjności, odwagi w działaniu i mierzeniu się z własną niedoskonałością.

Suflet i rozwód

A może by tak oswoić porażki nie tylko na gruncie zawodowym? Angielsko-irlandzka dziennikarka Elizabeth Day, autorka książki o przewrotnym tytule How to fail (Jak odnosić porażki) zapytała kilkadziesiąt sławnych osób o trzy najważniejsze życiowe porażki.

Zauważyła przy tym interesującą prawidłowość: mężczyźni często wpadali w popłoch, a potem najchętniej mówili o nieudanych sufletach i przegranych meczach; a kobiety – także te, które odniosły spektakularne sukcesy – najpierw zastrzegały, że będą miały problem z wybraniem tylko trzech porażek z długiej listy, a potem udzielały bardzo szczerych, wyczerpujących odpowiedzi. Day zaczęła książkę opowieścią o rozpadzie własnego związku i poronieniach.

Myślę, że wielu ludzi tęskniło za rozmowami o porażce, ponieważ byli wyczerpani udawaniem, że wszystko jest idealne. Łatwiej czuć się mniej samotnym, jeśli inni ludzie – w tym celebryci, którzy wydają się mieć wszystko – przyznają, że były chwile, kiedy ich życie wydawało się bałaganem” – tłumaczy sukces swojej książki Elizabeth Day.

Tags:
ciekawostki
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail