Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Modlitwa za zmarłych: początki tradycji
Gdybyśmy szukali korzeni znanej nam dziś doskonale tradycji modlitwy za zmarłych, znaleźlibyśmy je w dość zaskakującym miejscu. Był II w. przed Chrystusem. Trwało żydowskie powstanie narodowowyzwoleńcze, skierowane przeciw rządzącej hellenistycznej dynastii Seleucydów, z lubością profanujących świętości podbitych narodów.
Gdy król Antioch IV rozkazał wznieść w Świątyni Jerozolimskiej ołtarze Zeusa i nakazał składać na nich ofiary, grupa Żydów pod dowództwem Judy Machabeusza wystąpiła zbrojnie przeciw okupantom. Powstanie machabejskie odniosło sukces. Zanim się to stało, miał miejsce pewien epizod.
Po jednej z bitew, zbierając swoich poległych, Żydzi zauważyli, że zabici mieli pod ubraniem pogańskie amulety, mające przynieść im szczęście. Było oczywiste, że popełnili grzech bałwochwalstwa, co zresztą było powodem ich śmierci. Druga Księga Machabejska relacjonując tę historię nadmienia, iż Juda Machabeusz, świadom tego, co zaszło, „przeprowadził składkę wśród wszystkich żołnierzy”. Zebraną ofiarę posłał do Jerozolimy, polecając, by w świątyni złożono ofiarę za ten grzech.
Postąpił tak pięknie i uczciwie, myśląc o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie spodziewał się, że ci polegli zmartwychwstaną, modlitwa za umarłych byłaby bezużyteczna i niedorzeczna. (...) Dlatego kazał złożyć ofiarę przebłagalną za zmarłych, aby zostali uwolnieni od grzechu.
Jesteśmy więc tu świadkami nie tylko początku (i to biblijnego) tradycji modlitwy o zbawienie umarłych, ale również – obecnej w II w. przed Chrystusem – wiary w zmartwychwstanie i życie wieczne. Oczywiście mowa o zmartwychwstaniu u kresu naszej historii, w „dniu ostatnim”.
„Parentalia” – dni pamięci o umarłych
Chrześcijanie mieszkający w pogańskim Rzymie znali przypadające w lutym lokalne „Parentalia” – dni pamięci o umarłych – w których rodziny wspominały swoich zmarłych przodków. Te pogańskie zwyczaje zachowywano, o ile nie były sprzeczne z wiarą chrześcijańską, zachowując ich specyficznie rodzinny charakter. Wzmianki o modlitewnym wspomnieniu zmarłych w czasie mszy świętej znajdujemy już w świadectwach pochodzących z II w.
Z tradycją poświęcania jednego dnia na modlitwę za wszystkich zmarłych spotykamy się dopiero w VII w. Wtedy to biskup Izydor z Sewilli nakazał swoim mnichom odprawianie mszy świętej za wszystkich zmarłych, w poniedziałek po Pięćdziesiątnicy. Dwa wieki później opat Egil z Fuldy ustanowił taki dzień 17 grudnia (dzień śmierci fundatora klasztoru), nakazując, by modlono się za zmarłych w czasie mszy świętej i przy odmawianiu brewiarza.
Dzień Zaduszny
Właściwe powstanie Dnia Zadusznego przypada jednak na rok 998 i wiąże się z opatem Odilonem z Cluny. Zarządził on, by podległe mu klasztory 2 listopada obchodziły wspomnienie wszystkich zmarłych. W ten sposób, „drogą benedyktyńską”, tradycja ta rozpowszechniła się szybko na północ od Alp, by w XIII w. (dopiero) dotrzeć do Rzymu.
Nie zmienił się od tamtego czasu sens Dnia Zadusznego – wspomnienie i modlitwa za wszystkich zmarłych, których wiarę zna jedynie Bóg. Zmieniały się jednak formy liturgiczne. Na chrześcijańskiej wierze w zmartwychwstanie przez wieki kładły się cieniem, przepełnione ciemnością beznadziei i lękiem przed straszliwym sądem Bożym, treści liturgii pogrzebowej. To widać choćby w średniowiecznej sekwencji Dies irae (Dzień gniewu).
Na szczęście dzisiejsza liturgia – zarówno czytania biblijne, jak modlitwy w czasie mszy świętej – oprócz ukazania prawdy o grzeszności człowieka, wyraża głęboką wiarę w paschalną tajemnicę Chrystusa i ufność w Boże miłosierdzie. Modlimy się w niej, by zmarli mieli udział w zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią, a nasza wiara była umocniona nadzieją przyszłego – wraz z nimi – zmartwychwstania.