separateurCreated with Sketch.

Wojtuś pokonał raka! Miał 15 proc. szans na przeżycie… Rodzice: “Stał się cud”

WOJTUŚ BĄK JEST ZDROWY
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 17.11.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Rodzice mają nadzieję, że choroba już nigdy nie wróci. Teraz chcą cieszyć się chwilą i wyjechać na rodzinne wakacje, by choć na chwilę zapomnieć o tym, z czym musieli się zmierzyć.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wojtuś Bąk - mały wojownik walczący o swoje życie

Wojtuś Bąk ma dopiero trzy latka, a na swoich barkach dźwiga długą i nierówną walkę z nowotworem. Walkę, która rozpoczęła się, gdy miał 4 miesiące. Trzy lata niepewności, bólu, szukania rozwiązania, tracenia i odzyskiwania nadziei. Pobytów na OIOMie i domowym zaciszu. Modlitwy, płynącej z wielu serc. M.in. z Jasnej Góry - tam w sierpniu celebrowana była msza święta w intencji uzdrowienia Wojtusia. Msza zamówiona przez zupełnie obcą osobę, która historię rodziny zna z internetu. Bo tam, w sieci, rodzina założyła profil "Wojtuś Bąk - mały wojownik walczący o swoje życie". To właśnie oznacza imię Wojciech - ten, który cieszy się jako żołnierz, czyli cieszący się wojownik.

Trudna walka o życie

"Nigdy nie zapomnę dnia w którym otrzymaliśmy potwierdzenie diagnozy: "Wojtuś ma nowotwór złośliwy neuroblastoma IV stopień guz lewego nadnercza z przerzutami do wątroby, węzłów chłonnych i szpiku. W dodatku bardzo wściekły, nie złośliwy" - napisała mama chłopca. Miał 15 proc. szans na powrót do zdrowia.

Na swoim profili rodzina informowała o stanie synka i przekazywała informacje dotyczące zbiórki na leczenie - nie tylko Wojtka, ale też innych dzieci. Czasem jego kolegów i koleżanek ze szpitalnej sali, a czasem innych, potrzebujących wsparcia osób.

Wojtuś w tym czasie przeszedł trzy ciężkie operacje, których mógł nie przeżyć... A przeżył. Wycieńczające chemio- i immunoterapie, po których dał radę znów się podnieść. "Podczas tych 3 lat leczenia poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi o wielkim sercu: WAS! Każdego dnia czuliśmy ogromną moc jaką nas obdarzacie. Wasze wsparcie w tej walce jest nieocenione! Wy również macie w tym swój udział" - napisali na Facebooku rodzice Wojtka.

"Dla nas to jest cud"

W tej samej wiadomości przekazali najlepszą z możliwych informację. Chłopiec, a wraz z nim jego rodzice, rodzina i wielu anonimowych internautów, czekali na nią od trzech lat: udało się! Wojtuś pokonał raka!

Rodzice nie mają wątpliwości, że to, co się wydarzyło, jest cudem. "Kochani, jak słyszeliście już z każdej strony, jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że Wojtuś jest czysty! Dla nas jest to cud! Baliśmy się otworzyć maila z opisem. Nie spodziewaliśmy się, aż tak dobrego wyniku!!" - napisali na Facebooku.

Rodzice mają nadzieję, że choroba już nigdy nie wróci. Teraz chcą cieszyć się chwilą i wyjechać na rodzinne wakacje, by choć na chwilę zapomnieć o tym, z czym musieli się zmierzyć.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!