Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Diecezja Lansing (Michigan, USA) opublikowała film ze świadectwem mężczyzny, który twierdzi, że bł. Solanus Casey dwukrotnie objawił mu się przy szpitalnym łóżku i uzdrowił go z COVID-19.
Bł. o. Solanus Casey był kapucynem znanym ze swej posługi na rzecz chorych oraz z duchowego poradnictwa, którego udzielał wszystkim potrzebującym. Z tego też względu bywa on nazywany "amerykańskim o. Pio". Wstawiennictwu Caseya do dzisiaj przypisuje się wiele uzdrowień, niemożliwych do wyjaśnienia z punktu widzenia medycyny. W 2017 r. na stadionie w Detroit o. Solanus został beatyfikowany.
O. Solanus i jego podwójna wizyta
52-letni Nolan Ostrowski trafił do szpitala Sparrow w Lansing 25 lipca. Mężczyzna relacjonuje, że 30 lipca wieczorem, w wigilię liturgicznego wspomnienia o. Solanusa, ujrzał przy swoim łóżku postać w brązowym habicie.
Obudziłem się i poczułem wokół siebie wielką ciemność, wielką rozpacz. Wtedy zauważyłem, że ktoś siedzi przy moim łóżku. Nie byłem jednak w stanie się odwrócić, by na niego spojrzeć. Jedyne, co byłem w stanie zobaczyć, to jego nogi i brązowy habit. Pomyślałem wówczas, że to mój anioł stróż – opowiada Ostrowski.
Kolejnej nocy postać pojawiła się po raz drugi. On znowu przy mnie siedział. Wtedy zrozumiałem, że to nie anioł stróż, ale jakiś święty – wspomina mężczyzna. W reakcji na tę sytuację Nolan zaczął głośno się modlić. Powiedział m.in., że nie chce, by jego dzieci dorastały bez niego i zaczął błagać o ocalenie życia.
Postać nie odpowiadała. Czułem się, jakbym mówił do pomnika. Wówczas obiecałem głośno, że nie będę więcej wzywał imienia Boga nadaremno. Wtedy postać wręcz podskoczyła z radości. Potem obeszła moje łóżko, poruszając się, jakby płynęła – kontynuuje Ostrowski.
Mnich dwukrotnie dotknął mojej klatki piersiowej. Wszystko działo się bardzo szybko. Poczułem, jak ogarnia mnie pokój, poczułem się spokojny i zrelaksowany. Zrozumiałem, że zostałem ocalony – podsumowuje mężczyzna.
Rodzinna modlitwa do bł. Solanusa
Zgodnie z informacjami podanymi na stronie diecezji Lansing, w noc poprzedzającą domniemane objawienie, rodzina Ostrowskiego modliła się o jego zdrowie za wstawiennictwem bł. Solanusa Caseya. Sam mężczyzna przyznaje, że w tamtym momencie nie wiedział jeszcze, kim jest tajemnicza postać i co właściwie się wydarzyło. Gdy jednak żona pokazała mu fotografię bł. Solanusa, Nolan rozpoznał w nim mężczyznę, który nawiedził go w szpitalu.
3 sierpnia Ostrowski podłączony został do respiratora i wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Jego stan pogorszył się na tyle, że mężczyzna przetransportowany został samolotem do Lutheran Hospital w Fort Wayne w stanie Indiana, gdzie lekarze podłączyli go do sztucznego płuca.
"Lekarze mówią, że stał się cud"
Szpital w Fort Wayne położony jest zaledwie ok. 30 km od miejsca, gdzie bł. Solanus spędził ostatnie 10 lat swojego życia. Po miesiącu walki o życie Ostrowski doznał tam czegoś, co sam nazywa cudownym uzdrowieniem. Wkrótce zaczął na powrót samodzielnie chodzić – 1 października opuścił szpital i wrócił do rodziny.
Lekarze na oddziale mówili, że mój przypadek to cud. Nie mogli uwierzyć w to, jak szybko wracam do zdrowia. Gdy odłączyli mnie od respiratora, okazało się, że mogę bez najmniejszego problemu oddychać samodzielnie. Mówili, że nigdy czegoś takiego nie widzieli – opowiada dalej Nolan.
Jednocześnie, mimo iż dla kanonizacji bł. Solanusa potrzebny jest jeszcze jeden przypadek cudu, rodzina Ostrowskich nie zdecydowała się zgłaszać swojej historii postulatorowi.
W trakcie kolejnych konsultacji z lekarzami bliscy Nolana usłyszeli, że jego wyzdrowienie, choć trudno wytłumaczalne, nie wykracza poza stan wiedzy medycznej – informuje diecezja Lansing.
Ostrowscy podkreślają jednocześnie, że, mimo swojej decyzji, nie chcą umniejszać łaski, jaką otrzymali za wstawiennictwem bł. Solanusa. Historia Nolana zostanie umieszczona w aktach procesu kanonizacyjnego Caseya, ale nie jako przypadek cudu.
Całe świadectwo Nolana można oglądać poniżej: