Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jako psychoterapeutka systemowa niewzruszenie wierzę w to, że w trudnych do uchwycenia konstelacjach rodzinnych da się zadbać o siebie, pozostać sobie wiernym i jednocześnie uszanować coroczne pytanie cioci Jadzi "no kiedy wreszcie to drugie dziecko będziecie mieli?". W tym artykule postaram się pokazać wam niemożliwe – czyli co zrobić, żeby wilk był syty i owca cała.
1Zapisz sobie swoje własne standardy
Bardzo często się spotykam w gabinecie z tym, że ktoś chciałby zachowywać się w określony sposób, aby mama była zadowolona; aby nie urazić cioci i żeby nieżyjący od 30 lat pradziadek nie przewrócił się w grobie. I jakkolwiek pragnę podkreślić, że nie uważam, aby to były niewłaściwe intencje, to jednak czegoś im brakuje: twoich własnych standardów. Twojego własnego kompasu. Twojego osobistego, zgodnego z sumieniem, kodeksu etycznego.
Pomyśl, co dla ciebie jest ważne. Jak chcesz traktować ludzi, których kochasz (czasem jest to bardzo trudna miłość). Zastanów się, jak chcesz traktować osoby, które mają jakieś magiczne umiejętności wpływania na twój nastrój w sposób, którego nie lubisz (jak im na to pozwalasz?). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby święta w tym roku upłynęły pod znakiem twoich osobistych standardów, niezależnie od tego, gdzie się znajdujesz i z kim je spędzisz.
2Asertywność nie musi oznaczać bycia nieżyczliwym. Może być stanowcza
Ostatnio w sieci natknęłam się na takie zdanie: "Jestem odpowiedzialna za to, co mówię, a nie za to, jak to zrozumiałaś". Wydaje mi się, że w tym zdaniu kryje się bardzo mądra wskazówka co do tego, w jaki sposób możemy mówić do kogoś, jednocześnie nie obarczając siebie zbędnym poczuciem winy. Pamiętaj: czasami choćbyś się starał/-a z całych sił – i tak nie masz wpływu na to, co pomyśli ciocia. A ciocia jest już dorosła i musi samodzielnie się zmierzyć z tym, jak widzi świat.
Weźmy na tapet taki przykład: ciocia Jadzia zadaje ci od trzech lat to samo pytanie przy stole: "Kiedy będziecie mieli kolejne dziecko?". Spójrz, jakich kilka odpowiedzi jest możliwych na tak postawione pytanie:
albo
albo
3Nie odpowiadaj, tylko pytaj!
W tej ostatniej odpowiedzi masz wskazówkę, jak radzić sobie z pytaniami, które są dla ciebie trudne. Możesz zapytać o to samo! Oczywiście ważna jest intencja: nie trzeba kogoś zbywać, ale wykazać rzeczywiste zainteresowanie jego opowieścią.
Puste miejsce przy stole dla… ludzkiej słabości.
Tradycja pustego miejsca przy stole jest piękna i przypomina nam o tym, że ludzkie losy są niesłychanie pokręcone i nigdy nie wiadomo, kiedy to właśnie my sami nie będziemy potrzebowali pomocy, opieki i wsparcia.
Zachęcam cię do tego, aby taka metafora pustego miejsca przy stole zagościła w twojej głowie i pomogła ci pamiętać, że coś może ci się nie udać, że możesz czuć się zagubiony/zagubiona; że mimo tych wszystkich starań – i tak możesz się zdenerwować i coś może się nie udać.
Jesteśmy tylko ludźmi.
Wszystkiego najlepszego na nadchodzące święta Bożego Narodzenia!