Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ks. Marcello Stanzione jest włoskim duchownym, który specjalizuje się w angelologii, która bada i opisuje istotę aniołów. Swoją wiedzę przekazuje czytelnikom w książkach, które również w Polsce cieszą się dużą popularnością. Dziś opowiada o tym, kim tak naprawdę są aniołowie, jaką rolę pełnią w naszym życiu, a także o swojej najnowszej książce „Ks. Dolindo i niebiańskie istoty”, która właśnie ma premierę.
Wydawnictwo Esprit: O aniołach i ich obecności w naszym życiu słyszymy dość dużo, bo już od małego uczymy się dobrze znanej wszystkim modlitwy do anioła stróża. Czy jednak wiemy, kim tak naprawdę są aniołowie?
Ks. Marcello Stanzione: Wydaje mi się, że często zapominamy o ich obecności. Warto przypomnieć sobie na początku co oznacza słowo anioł. Pochodzi ono z języka greckiego i oznacza posłańca, wysłannika, nie zawiera więc w sobie informacji o naturze istot, do których się odnosi, lecz wskazuje jedynie ich funkcję, posługę, jaka jest im powierzona. We współczesnym języku wyraz ten odnosi się do istot duchowych, całkowicie niematerialnych, stojących wyżej od człowieka i niżej od Boga.
Nasuwa się pytanie: po co Pan Bóg stworzył anioły?
To bardzo ciekawe zagadnienie, ale odpowiedź na nie jest taka prosta. Aniołowie nie istnieli od zawsze. Jedyne co wiemy, na podstawie historii kuszenia, któremu ulegli nasi pierwsi rodzice, to fakt, że anioły już wtedy były i że wtedy miała miejsce próba, która rozdzieliła te czyste duchy na dwie kategorie, które nazywamy dobrymi i złymi aniołami, bądź prościej: aniołami i demonami.
Stwarzając anioły, Bóg obdarzył je licznymi wspaniałymi przymiotami natury i łaski. Pismo Święte o tym nie mówi, lecz św. Bonawentura oraz inni teologowie twierdzą, że po stworzeniu aniołów Bóg wyjawił im największą tajemnicę przyszłego wcielenia Słowa i przyjęcia przez Niego ludzkiej natury. Nakazał im wszystkim wielbić człowieczeństwo swojego Syna i uznać Go za ich najwyższego Pana i Boga. Zaś Katechizm Kościoła katolickiego podsumowuje naukę o tych istotach, mówiąc, że życie ludzkie od początku aż do śmierci jest otoczone opieką i wstawiennictwem aniołów (KKK 336). Tego zapewne najłatwiej nam doświadczyć w codzienności.
Zatem jak zbudować z aniołami „dobrą” relację?
Relację tę opisuje pięknie św. Bernard z Clairvaux w swoim kazaniu: Aniołom swoim dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Te słowa powinny w nas obudzić wielką ufność z powodu ich opieki, a zarazem zmobilizować do oddawania im kultu. Nie powinniśmy ograniczać naszej czci i dobrej dyspozycji duszy wyłącznie do naszego anioła stróża, lecz rozciągać je na wszystkich innych aniołów. Można przywołać tutaj bardzo mądre słowa papieża św. Leona :Budujcie z aniołami zażyłą przyjaźń. To tak jak w każdej znajomości: trzeba wejść z kimś w pełną zażyłość, aby mieć z nią kontakt i lepiej się poznać.
Jak taką przyjaźń budować w praktyce?
Sposobów jest bardzo dużo. Przede wszystkim poleciłbym zacząć o wzywania swoich aniołów stróżów. Każdy człowiek ma własnego takiego posłańca, przypisanego mu osobiście i nikomu innemu. Te duchy „trwają przy wiernych w każdym miejscu”, gotowi i obecni, aby pomagać każdemu podopiecznemu również w osobistych sprawach, szczególnie jeśli są związane z wiecznym zbawieniem. Wystarczy do nich zawołać i mieć świadomość ich obecności, szczególnie właśnie w codzienności. Warto pamiętać również o obchodzeniu wspomnień anielskich, odmawianiu nowenny ku czci dziewięciu chórów anielskich czy też koronki anielskiej. Istnieje również wiele bractw ku czci aniołów i archaniołów, które szerzą kult naszych niebieskich opiekunów. Warto przyglądać się również świętym, którzy niejednokrotnie dają wspaniałe świadectwo budowania więzi z tymi przyjaciółmi człowieka.
Świetnym przykładem może być na przykład relacja ks. Dolindo Ruotolo i aniołów. Kapłan z Neapolu wyjątkowym nabożeństwem darzył te istoty niebieskie, prawda?
To prawda. Piszę o tym w mojej książce Ks. Dolindo i niebiańskie duchy, która właśnie miała swoją premierę. Na pewno trzeba tu wspomnieć o jego wyjątkowej relacji z aniołem stróżem. Jak mówi ks. Dolindo: [anioł] czuwa nad każdym z nas, nie jest jakąś legendą, w którą można wierzyć lub nie. Każdy z nas był dzieckiem i opatrzność dała nam potężnego, łaskawego ducha, czuwającego przy naszym boku: naszego świętego anioła stróża, który kontynuuje swoją misję opieki nad nami aż do naszej śmierci, jak również po niej, w czyśćcu.
Doskonale znana jest historia na temat aniołów, którą opisał ks. Dolindo w swojej autobiografii: „Kiedy miałem czternaście lat i byłem ministrantem, do moich zadań należało czuwanie nad tym, żeby lampka przed Przenajświętszym Sakramentem nie zgasła. Świeczki, jakie miałem do dyspozycji, były wadliwe, gasły o różnych godzinach, nie mogłem przewidzieć, jak długo będą się paliły. W dzień czuwałem nad lampką, kontrolując ją od czasu do czasu, ale co mogłem zrobić nocą? Z dziecięcą prostotą i wiarą pomodliłem się do mojego anioła stróża, aby budził mnie na minutę przed zgaśnięciem lampy. Jedną minutę, bo – wstyd przyznać – nie chciałem tracić więcej snu. Zresztą minuta wystarczała, żebym z łóżka doszedł do kaplicy, gdzie znajdował się Jezus w Sakramencie. Każdej nocy, o różnych porach, zgodnie z kaprysem świeczek, czułem delikatny dotyk na ramieniu i słyszałem głos mówiący: «Dolindo, lampka». Szedłem wtedy do kaplicy, a lampka zaczynała się wypalać. Przycinałem knot i wracałem do łóżka.
To faktycznie fascynująca i inspirująca anegdota! Warto czerpać z takiego przykładu!
Oczywiście! Myślę, że tylko ktoś kto ma niezwykle bliską relację ze swoim aniołem stróżem może doświadczyć takich sytuacji. Ksiądz Dolindo we wszystkich swoich książkach wspominał o aniołach. Twierdził wręcz, że do pisania inspirował go właśnie niebiański duch.
W przepiękny sposób opisywał anioły jako „setki tysięcy świateł, wszystkie piękne, żywe, pełne tej rozumnej wspaniałości, która tak przewyższa piękno harmonii praw materii. Czuję przede wszystkim w tych chórach miłość, która nie gaśnie, nie niknie, lecz płonie niczym ogień. Są oni posłańcami Boga na świecie”. To każdemu z nas powinno dodać otuchy. Mamy niesamowitych i przepięknych obrońców, którzy nigdy nie zostawią nas samych.
*Ks. Marcello Stanzione – włoski duchowny, znany i ceniony angelolog. Autor licznych książek poświęconych wierze, a w szczególności aniołom (m.in. „Ojciec Pio i aniołowie”, „Najpiękniejsze modlitwy do aniołów”). Właśnie ukazała się jego nowa książka „Ks. Dolindo i niebiańskie duchy”, wydana nakładem Wydawnictwa Esprit.