Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Kto udziela sakramentu małżeństwa?
Zwyczajnymi szafarzami sakramentu chrztu są biskup, prezbiter i diakon, ale w szczególnych wypadkach może udzielić go każdy. Eucharystię sprawować mogą jedynie biskup i prezbiter. Tak samo sakrament pokuty i pojednania oraz namaszczenia chorych.
Szafarzem bierzmowania jest biskup, acz w szczególnych wypadach może delegować władzę udzielenia tego sakramentu prezbiterowi. Święceń udzielić może wyłącznie biskup.
Jest jednak jeden sakrament, którego nie może udzielić żaden duchowny – nawet papież. Jest nim oczywiście sakrament małżeństwa. Tak przynajmniej rozumie to tradycja Kościoła łacińskiego. Według niej „sami małżonkowie jako szafarze łaski Chrystusa udzielają sobie nawzajem sakramentu małżeństwa, wypowiadając wobec Kościoła swoją zgodę” (por. KKK 1623).
Między Wschodem a Zachodem – różnice w rozumieniu i liturgii
W tradycji Kościołów wschodnich sprawa wygląda nieco inaczej. W ich rozumieniu szafarzem sakramentu małżeństwa, zwanego „ukoronowaniem”, jest prezbiter lub kapłan. Po przyjęciu wzajemnej zgody małżonków, koronuje ich on na znak zawartego małżeństwa. Przewodniczy więc ceremonii, jest świadkiem wyrażonej zgody małżeńskiej, a jego błogosławieństwo jest konieczne do ważności sakramentu.
Małżeństwo – akt liturgiczny
Kościół łaciński podkreśla, że właściwym momentem i miejscem zawarcia sakramentu małżeństwa jest liturgia sprawowana we wspólnocie ludu Bożego i przywiązuje wielkie znaczenie do błogosławieństwa, jakiego nowożeńcom udziela duchowny. Przemawia za tym kilka istotnych racji:
„W obrządku łacińskim małżeństwo między dwojgiem wierzących katolików jest zazwyczaj zawierane podczas mszy świętej, ze względu na związek wszystkich sakramentów z Misterium Paschalnym Chrystusa. W Eucharystii urzeczywistnia się pamiątka Nowego Przymierza, przez które Chrystus na zawsze zjednoczył się z Kościołem, swoją umiłowaną Oblubienicą, za którą wydał samego siebie. Słuszne jest zatem, by małżonkowie przypieczętowali swoją zgodę na wzajemne oddanie się sobie przez dar własnego życia, jednocząc się z ofiarą Chrystusa za Kościół, uobecnioną w Ofierze eucharystycznej, i przyjmując Eucharystię” (por. KKK 1621).
„Małżeństwo sakramentalne jest aktem liturgicznym; wypada zatem, by było celebrowane podczas publicznej liturgii Kościoła” (por. KKK 1631).
„Małżeństwo wprowadza do określonego stanu kościelnego, daje prawa i nakłada obowiązki w Kościele, między małżonkami i wobec dzieci. Skoro małżeństwo jest stanem życia w Kościele, trzeba, by była pewność odnośnie do jego zawarcia – stąd obowiązek obecności świadków” (por. KKK 1631).
„Publiczny charakter wyrażonej zgody chroni raz wypowiedziane małżeńskie «tak» i pomaga w dochowaniu mu wierności” (por. KKK 1631).
Zgoda małżeńska – „serce” sakramentu
Właściwy sposób zawarcia sakramentalnego małżeństwa – tak zwana „właściwa forma kanoniczna” jest warunkiem ważności zawartego małżeństwa, a jej brak może skutkować jego nieważnością. Jest to jednak warunek, od którego w różnych okolicznościach można uzyskać dyspensę.
Jest to możliwe w Kościele łacińskim właśnie dlatego, że za szafarzy sakramentu uważa on samych małżonków, a istotny akt sakramentalny widzi we wzajemnym wyrażeniu przez nich zgody małżeńskiej. To właśnie owo wyrażenie zgody, a nie błogosławieństwo duchownego konstytuuje małżeństwo:
„Małżeństwo stwarza zgoda stron między osobami prawnie do tego zdolnymi, wyrażona zgodnie z prawem, której nie może uzupełnić żadna ludzka władza. Zgoda małżeńska jest aktem woli, którym mężczyzna i kobieta w nieodwołalnym przymierzu wzajemnie się sobie oddają i przyjmują w celu stworzenia małżeństwa” (por. KPK 1057) Dlatego właśnie zgoda małżeńska, czyli wolne i świadome wyrażenie woli zawarcia sakramentalnego małżeństwa jest tak ważne i „obwarowane” przez prawo kanoniczne licznymi wymaganiami, których niespełnienie skutkuje nieodwołanie nieważnością sakramentu. Pisaliśmy o tych wymaganiach w innym tekście.
Tu przypomnimy je jedynie skrótowo:
Do wyrażenia ważnej zgody małżeńskiej potrzeba, aby obie strony posiadały „wystarczające używanie rozumu” i były psychicznie zdolne do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich; rozumiały wzajemne prawa i obowiązki wynikające z zawarcia małżeństwa; wiedziały przynajmniej tyle, że „małżeństwo jest trwałym związkiem między mężczyzną i kobietą, skierowanym do zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie” (por. KPK 1095-1096).
Ponadto zawierający sakramentalne małżeństwo:
- muszą wiedzieć z kim je zawierają (żadna ze stron nie może ukrywać przed drugą swojej prawdziwej tożsamości);
- nie mogą intencjonalnie ukrywać lub udawać przed sobą jakichś swoich „przymiotów” (posiadanych cech, uwarunkowań, okoliczności życia itd.);
- nie mogą świadomie wykluczać istotnych cech małżeństwa: jego jedności (i jedyności), nierozerwalności, sakramentalnej godności;
- nie mogą uzależniać ważności zawieranego małżeństwa od jakiegokolwiek warunku dotyczącego przyszłości, a także warunków dotyczących przeszłości lub teraźniejszości (chyba że za pisemną zgodą ordynariusza);
- nie mogą być do małżeństwa przymuszeni, ani zawierać go pod wpływem ciężkiej bojaźni z zewnątrz (choćby nieumyślnie wywołanej);
- muszą być równocześnie obecni podczas wyrażenia zgody (najlepiej osobiście, ale możliwe jest też zawarcie ważnego małżeństwa przez… pełnomocnika);
- muszą wyrazić zgodę małżeńską słowami lub – jeśli to z jakichś powodów niemożliwe – równoznacznymi znakami.
Tym wszystkim warunkom Kodeks prawa kanonicznego poświęca osobny rozdział pt. „Zgoda małżeńska” (por. KPK 1097-1107). „Kościół uważa wzajemne wyrażenie zgody przez małżonków za nieodzowny element, który «stwarza małżeństwo». Jeśli nie ma zgody, nie ma małżeństwa” (por. KKK 1626). Dlatego Kościół kładzie nacisk na znaczenie przygotowania nowożeńców do zawarcia małżeństwa, wskazując rodziców i rodzinę jako pierwszorzędne i podstawowe środowisko tegoż przygotowania (por. KKK 1632).
Kościół domowy – małżeństwo jak sakra biskupia
Takie postawienie sprawy przez Kościół łaciński dowartościowuje godność małżonków jako szafarzy sakramentu i współtwórców rzeczywistości kościelnej, jaką jest sakramentalne małżeństwo, ich podmiotowość, sprawczość i wolność. Nie na darmo małżeństwo i rodzinę nazywa się często „Kościołem domowym”.
Niektórzy teologowie podkreślają nawet dość ciekawą analogię pomiędzy zawarciem sakramentalnego małżeństwa a sakrą biskupią, wskazując, że choć w obu przypadkach liturgiczny akt sakramentalny jest zasadniczo nieodzowny, to jednak „rdzeń” obu tych działań sakramentalnych stanowi bycie wybranym przez wspólnotę Kościoła lub przyszłego współmałżonka oraz wolna, świadoma zgoda kandydata do święceń lub małżeństwa (por. A. Jilek, “Das große Segensgebet für Braut und Bräutigam als Konstitutivum der Trauungsliturgie: ein Plädoyer für die Rezeption der Liturgiereform in Theologie und Verkündigung” w: K. Richter, „Eheschließung – mehr als ein rechtlich Ding?”, s. 18-41).