separateurCreated with Sketch.

Wojna na Ukrainie to nie tylko płacz i łzy. Zobacz zdjęcia, które niosą nadzieję [GALERIA]

Policjant trzyma dziewczynkę z Ukrainy
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Prezentujemy Wam galerię kilkunastu zdjęć, które pokazują, że nawet w tak strasznej rzeczywistości jaką jest wojna, można się śmiać, można przeżywać radosne chwile i patrzeć z nadzieją na przyszłość.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Agresja Rosji na Ukrainę trwa już prawie dwa tygodnie. Przyzwyczajamy się (jeśli w ogóle można tak powiedzieć) do zdjęć i obrazów, które sprawiają, że można stracić wiarę w człowieka. Takie zdjęcia najszybciej trafiają na okładki gazet, najszybciej rozchodzą się po mediach społecznościowych, zdobywają najwięcej "polubień" (jakkolwiek to nie brzmi). Pomiędzy nimi znikają zdjęcia, które pokazują ogrom niesionego dobra, ludzkiej życzliwości, solidarności, czułości. Zobaczcie przygotowaną przez nas galerię:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!