Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Nadziei teraz potrzebujemy wszyscy. Potrzebują jej ludzie bezpośrednio dotknięci wojną i my, dotykani przez nią również na co dzień, choć nie w tak dramatycznym stopniu jak nasi wschodni sąsiedzi, których losy rozdzierają serce. Wszyscy potrzebujemy gruntu pod nogami, uśmiechu, trzeźwego myślenia i wiary, że wszystko w końcu będzie dobrze. Ów hart ducha jest wart ogromnie wiele i ma wpływ na bieg wydarzeń. Gdzie tej nadziei szukać?
Poradzimy sobie
Wierzę, że znajdziemy ją blisko zaufania: do siebie, do ludzi, życia i Boga. Zaufanie do siebie polega na tym, że wierzymy, iż w zmieniającej się albo zaskakującej sytuacji będziemy wiedzieć, co robić. Poradzimy sobie.
Radzenie sobie ma różne oblicza i bardzo lubię przekonanie, że wszystko, co robimy, jest właśnie nim. Możemy sobie radzić z czymś w sposób, który nas wspiera, albo w sposób, który ma destrukcyjne skutki uboczne i nas niszczy (przykładem są nałogi). Radzenie sobie jednak jest wpisane w nasze człowieczeństwo.
Radzimy sobie, gdy prosimy innych o pomoc i wtedy, gdy przejmujemy inicjatywę i działamy sami. Kiedy płaczemy, by przeżyć trudne emocje i gdy z nowym spojrzeniem podejmujemy ryzyko. Nasze zaufanie do siebie pomnaża pamięć, jak sobie w różnych trudnych sytuacjach poradziliśmy i jak wiele z nich dało nam impuls do decyzji, które miały w naszym życiu przełomowe znaczenie.
Zaufanie do ludzi polega na wierze, że drugi człowiek zasadniczo chce dobrze. Rzeki dobra płynące w ostatnich dniach przez wszystkie zakątki Polski mogą nas w tym utwierdzać.
Bóg, który dobrze nam życzy
Zaufanie do życia i Boga to wiara w Jego miłość. Szczodrą, stałą, wierną, niezależną od okoliczności, a nawet od tego, jak wybieram i co robię. Taką, na którą nie da się zasłużyć. Ta miłość czeka na mnie każdego dnia, chroni mnie i jest ze mną. Bóg jest kimś, kto mi dobrze życzy, widzi mnie życzliwie i obchodzi się ze mną z miłością.
Człowiek, który wie, że jest kochany, spodziewa się dobra. Wiadomo, że ono nie oznacza, że wszystko w życiu idzie jak po maśle. Raczej wiarę, że świat może być miejscem, gdzie rozwiniemy swój ludzki potencjał, doświadczymy głębi i pełni swojego człowieczeństwa. I ostatecznie także wiarę, że Bóg przeprowadzi mnie przez wszystkie trudy, które napotkam i nie wypuści mojej dłoni ze swojej także przy przejściu na drugą stronę życia.
Dobroć, która wyrywa z bezsilności
Obok zaufania, bliskim krewnym nadziei jest miłość. W tych czasach cenne jest szczególnie jedno jej oblicze: dobroć. Ona wyrywa nas z bezsilności i pokazuje, że nie ma takiej sytuacji, gdy przestaje być możliwa. Choć nie możemy położyć kresu wojnie i złu, możemy dorzucać choćby najmniejsze kropelki do morza dobroci.
Dobroć jest także zasobem odnawialnym – rozmnaża się, gdy się nią dzielimy. Słychać już powoli głosy, że nasza zdolność do pomagania wyczerpie się, skończą się nam zasoby, zabraknie pieniędzy, mieszkań, miejsc pracy. Przyznam wam, że ja obserwuję coś zupełnie innego niż „wyczerpywanie się”. Przejmuje mnie do głębi, jak dobroć jest twórcza i pomysłowa. Jak fantastyczne powstają kanały wymiany dóbr, usług, wsparcia. I dzieje się to, gdy każdy ofiaruje tyle, ile może – swoich umiejętności, czasu, pomysłów, przestrzeni, rzeczy, funduszy.
Nadzieja
Nadzieja także ma swoje miejsca regeneracji. Odpoczywa w towarzystwie bliskich ludzi – karmi się bliskością, kontaktem, wspólnotą i poczuciem humoru. To ostatnie zresztą jest ogromnie pomocne, bo śmiech pozwala odreagować napięcie, poluzowuje przeponę i robi miejsce na głębszy oddech.
Nadzieja nabiera sił przez kontakt z przyrodą, z jej zmiennością i wolą życia. Teraz, kiedy gałęzie wypuszczają pierwsze listki i z ziemi wychylają się pierwsze kwiaty, możemy słuchać ich opowieści o odradzaniu się ciągle na nowo ku światłu, pięknu i życiu. Dlatego dobrze wietrzyć głowę i ładować akumulatory na spacerze, w pracach ogrodowych, w lesie, w górach.
Nadzieja podpowiada, że nie musimy mieć gotowych wszystkich scenariuszy ani znać odpowiedzi na wszystkie pytania. Że trudny czas się skończy, a dobro zwycięży zło.
Opowiadajcie dobre historie. Nastawiajcie uszu na dobre wiadomości. Pamiętajcie, że jesteście kochani i że z niejednym już sobie poradziliście. Siejcie okruchy dobroci. Nie zapominajcie o odpoczynku, przytulaniu się i potrzymaniu kogoś za rękę.
Trzymajcie się nadziei.