Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Obrona konieczna
Odnosząc się do zasady obrony koniecznej, były prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary podkreślił, że "jeśli ktoś jest agresorem i przychodzi, aby nas zabić, wówczas mamy nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek się bronić".
Ta zasada zapisana jest w Katechizmie Kościoła katolickiego, który przypomina, że "uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby".
"Nauka Kościoła katolickiego wyraźnie mówi, że zabicie człowieka nie powinno być intencją nadrzędną, ale tzw. obroną konieczną" – podkreślił kard. Gerhard Ludwig Müller w rozmowie z PAP.
Troska o własne życie
Jak wskazuje KKK, "Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios: Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze".
Katechizm podkreśla także, że w sytuacji, kiedy napastnik zagraża dobru powierzonej władzy wspólnocie cywilnej, to ma ona "obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających", bo "prawowita władza publiczna ma prawo i obowiązek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestępstwa".
Kard. Müller podkreślił przy tym, że "chwalenie się tym, ilu wrogów udało nam się zabić, byłoby czymś perwersyjnym". Jak dodał, "chrześcijanin powinien postrzegać zabójstwo w kategoriach obrony koniecznej".
Dylematy moralne
Hierarcha dodał, że często ludzie wierzący mogą mieć dylematy moralne w obliczy konieczności zabicia agresora. Bo przecież jeśli "żołnierze ze swojej natury są dobrymi ludźmi, to w konfrontacji z wrogiem stoją przed dylematami i wewnętrznym cierpieniem związanym z faktem, że musieli kogoś zabić na wojnie. Niektórzy nie potrafią sobie z tym poradzić. W praktyce, taka sytuacja w wymiarze psychicznym – jest nie do rozwiązania. Mamy do czynienia ze swego rodzaju patem" – powiedział.
Dodał, że w przypadku wyrzutów sumienia pomocna może być spowiedź, bo "człowiekowi, który żałuje, Bóg zawsze ofiarowuje swoje przebaczenie".
Odnosząc się do treści Konwencji Genewskiej z 1949 roku, kard. Müller przypomniał, że nie wolno zabijać jeńców, cywilów czy rannych.
Źródło: PAP, Katechizm Kościoła katolickiego