separateurCreated with Sketch.

Czy mamy dziś kryzys ojcostwa?

kryzys ojcostwa
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Salve NET - 12.07.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
"Widzimy, że ojcowie dość często dzisiaj są zagubieni. I skutki tego są widoczne w kolejnych pokoleniach" – mówi Janusz Wardak, ojciec dziesięciorga dzieci.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Widzimy, że ojcowie dość często dzisiaj są zagubieni. Tak naprawdę ten temat w Polsce ciągle za mało jest podejmowany. Mówi się o nim np. w Stanach Zjednoczonych, w których ten kryzys jest bardzo widoczny” – mówi Janusz Wardak.

Ojcostwo – palący problem

"Jestem ojcem dziesięciorga dzieci. Z żoną zajmujemy się tematyką rodzinną od wielu lat. Mamy dwadzieścia sześć lat stażu małżeńskiego i rzeczywiście Pan Bóg obdarzył nas dużą rodziną, ale jednocześnie staramy się tym dzielić w formie wykładów, artykułów, warsztatów, które prowadzimy od kilkunastu lat" – mówi Janusz Wardak.

Małżonkowie są zaangażowani w inicjatywę, którą nazwali Akademia Familijna. "Mieliśmy przyjemność ją współtworzyć w Polsce. Co roku kilkaset osób kończy warsztaty dotyczące wychowania czy małżeństwa. Wśród różnych tematów, które my poruszamy, cały czas widzimy, kiedy próbujemy dotrzeć do źródeł różnych trudności rodzinnych, [pojawia się temat] kryzysu męskości.

Mamy też kilkuletnie doświadczenie pracy w szkołach, więc znamy to środowisko naprawdę dość dobrze. Ewidentne jest to, że tak naprawdę przyczyną zarówno porażek, jak i sukcesów rodzin są ojcowie i matki. Wiemy, że budują niezbędną podstawę funkcjonowania człowieka, bez której każdy ma specyficzne trudności w życiu. Z pomocą samej natury, biologii i z pomocą łaski Bożej wydaje się, że matki częściej stają na wysokości zadania albo nadal stają na wysokości zadania.

Widzimy, że ojcowie dość często dzisiaj są zagubieni. I skutki tego są widoczne w kolejnych pokoleniach. Tak naprawdę ten temat w Polsce ciągle za mało jest podejmowany. Mówi się o nim np. w Stanach Zjednoczonych, w których jest bardzo widoczny kryzys, szczególnie w pewnych społecznościach, gdzie bardzo brakuje ojców, m.in. w społeczności czarnoskórych – przynajmniej w części tej społeczności jest wysoka przestępczość, są różne problemy”.

Rola ojca w wychowaniu religijnym

„Kiedy zbadano, skąd bierze się ta przestępczość, to m.in. okazało się, że w tych społecznościach tylko 30 proc. młodych ludzi wychowuje się w rodzinie, gdzie mama i tata są związani stałym związkiem. W pozostałej części albo w ogóle taty nie ma, albo jest to jakaś kohabitacja.

W wielu obszarach ten wpływ [ojca] jest więc bardzo widoczny. To oczywiście wpływa też na to, czy założy rodzinę. Czy jest prawdopodobieństwo popełniania przestępstw, używania substancji uzależniających itd. Więc ta rola ojca jest niezwykła i jest też bardzo duża. Jest też znacząca w wychowaniu religijnym.

My wiemy i najczęściej tak jest (i dzięki Bogu, że tak jest), że pierwszy przekaz wiary najczęściej przyjmujemy od swojej mamy: pierwszy znak krzyża, pacierz, pierwsze podstawowe modlitwy. Tylko że najważniejsze zadanie, jakie mają rodzice, to jest nie tylko to. Pierwszy krok to jest przekazać wiarę w tym wieku młodzieńczym, ale najważniejsze zadanie to by wiara przetrwała w czasie, kiedy dziecko wychodzi z domu, kiedy dorasta. Okazuje się, że na ten drugi element znacznie większy wpływ mają ojcowie niż matki”.

Zobacz więcej:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.