separateurCreated with Sketch.

Przychodzą katolik, żyd i muzułmanin do lekarza… Jak religie wpływają na zdrowie wyznawców?

muzułmanka rozciąga się podczas treningu
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Nauka w Polsce - 22.09.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Żydzi częściej mają nadciśnienie, adwentyści zdrowiej się odżywiają, wśród muzułmanów najczęściej diagnozuje się nadwagę, a zbyt wysoki poziom cholesterolu to problem katolików. Do takich wniosków doszli w ostatnim badaniu naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Wierzenia religijne mogą być źródłem różnego rodzaju zwyczajów związanych ze zdrowiem. Przegląd dotychczasowych badań dowodzi związków pomiędzy określonymi zachowaniami zdrowotnymi a przynależnością religijną. Istnieje także zależność pomiędzy poziomem zaangażowania religijnego, a zmniejszonym ryzykiem zachorowania i zgonu z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego. Niektóre publikacje sugerują też istnienie pozytywnej korelacji pomiędzy intensywnością religijności, a zwiększoną aktywnością fizyczną, właściwym odżywianiem i skutecznością rzucania palenia. Religia może również odgrywać rolę w profilaktyce uzależnień od alkoholu czy nikotyny.

Naukowcy z Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum UJ, Wydziału Zarządzania AGH oraz Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie sprawdzili, czy poziom zaangażowania religijnego istotnie wpływa na zachowania zdrowotne mieszkających w Polsce przedstawicieli różnych wyznań. Zbadali także, czy wierni poszczególnych wyznań mają odmienne podejście do zachowań zdrowotnych. Wyniki ich ustaleń ukazały się w czasopiśmie „International Journal of Environmental Research and Public Health”.

Badanie przeprowadzono na grupie 297 osób: 118 adwentystów dnia siódmego (ads), 134 katolików, 14 żydów i 31 muzułmanów. Katolicy są największą wspólnotą wyznaniową w Polsce, liczącą wg GUS ok. 32 mln ochrzczonych. W mszach uczestniczy jednak jedynie ok. 38% z nich. Poza tym w naszym kraju mieszka na stałe ok. 10-12 tys. muzułmanów, 8-12 tys. żydów i ok. 10 tys. adwentystów dnia siódmego.

Główna przyczyna zgonów w Polsce

Jak zauważa autorka badania, prof. Anna Majda, wiadomo, że występowanie chorób układu sercowo-naczyniowego (i umieralność z ich powodu) wiąże się w dużej mierze ze stylem życia. Najważniejsze czynniki stanowią tu: dieta, palenie tytoniu oraz niewielka aktywność fizyczna. Skutkują one występowaniem cukrzycy, nadciśnienia, otyłości, zespołu metabolicznego czy podwyższonego poziomu homocysteiny we krwi.

"Choroby układu sercowo-naczyniowego stanowią najpoważniejszą przyczynę zgonów w Polsce i większości krajów rozwiniętych. Jednakże w polskim piśmiennictwie nie ma zbyt wielu publikacji dotyczących wpływu religijności na zdrowie człowieka oraz określających czynniki ryzyka układu sercowo-naczyniowego wśród poszczególnych grup wyznaniowych. Niemniej zainteresowanie tym tematem wzrasta. Jednocześnie dane światowe sugerują pozytywną korelację pomiędzy religijnością a przeżywalnością oraz korzystny wpływ religijności na zmniejszenie zapadalności na chorobę wieńcową, raka czy zaburzenia psychiczne" – wyjaśnia w rozmowie z PAP prof. Majda.

Jak dodaje autorka, wiedza o tym jest ważna, gdyż może się przełożyć na lepsze prognozowanie zagrożenia chorobami układu krążenia oraz optymalizowanie działań profilaktycznych w różnych grupach wyznaniowych.

Wyluzowani adwentyści i zestresowani żydzi

Wszystkim uczestnikom omawianego tu badania wykonano pomiary antropometryczne, a także badania przedmiotowe i laboratoryjne. Dokonano także oceny ryzyka sercowo-naczyniowego w skali SCORE. Pytano również o nałogi i zwyczaje żywieniowe, wiedzę na temat chorób układu krążenia, aktywność fizyczną, narażenie na rozmaite czynniki psychospołeczne (m.in. stres), oraz o choroby współistniejące, przyjmowane leki itp.

Okazało się np., że średnie stężenie homocysteiny i triglicerydów wśród katolików było istotnie wyższe (16 µmol/), niż u adwentystów dnia siódmego (13 µmol/). Adwentyści mieli za to dużo wyższe ciśnienie tętnicze oraz stężenie HDL w stosunku do katolików. Katolicy częściej zmagali się jednak z nadwagą i otyłością. W związku z tym ogólne ryzyko incydentu sercowo-naczyniowego było u nich istotnie wyższe, niż wśród ads.

Jeśli chodzi o homocysteinę, CRP i poziom cholesterolu, to najwyższe były one u muzułmanów, zaś triglicerydów i glukozy – u żydów. U niespełna 1/4 muzułmanów i nieco ponad 1/4 żydów zdiagnozowano ciśnienie tętnicze powyżej normy.

Adwentyści wykazywali niższy niż pozostałe grupy religijne poziom stresu w codziennym życiu. Większą uwagę przykładali też do realizowania zaleceń dotyczących zapobiegania chorobom krążenia.

Wysoką aktywność fizyczną zadeklarowało 2/3 muzułmanów oraz 1/3 żydów. Papierosy palił co dziesiąty muzułmanin i co piąty żyd. Muzułmanów najczęściej charakteryzował niski i przeciętny poziom natężenia stresu, żydów zaś – wysoki oraz przeciętny. Muzułmanie częściej niż żydzi wykazywali prozdrowotne zwyczaje żywieniowe.

Bardziej religijni = bardziej prozdrowotni

Pod kątem intensywności zaangażowania religijnego katolicy wypadli zdecydowanie gorzej niż pozostałe grupy wyznaniowe. Wysoki poziom religijności deklarowało 75 proc. z nich. Wśród badanych ads, muzułmanów i żydów było to 100 proc.

„Co ciekawe, katolicy o wysokim poziomie zaangażowania religijnego deklarowali więcej pozytywnych zachowań zdrowotnych i prezentowali lepszy stan zdrowia w stosunku do tych mniej religijnych. Z drugiej strony wykazywali też wyższy poziom stresu, gorsze nastawienie psychiczne i mniejszą aktywność fizyczną” – podkreśla prof. Majda.

Jak podsumowuje autorka badania, wybrane elementy stylu życia powiązane ze stanem zdrowia najbardziej odbiegały od zaleceń u katolików, najmniej zaś – wśród adwentystów dnia siódmego.

Zdrowotny katechizm

Aby móc stwierdzić, czy założenia poszczególnych religii kładą jakikolwiek nacisk na zdrowy tryb życia, dbanie o ciało itp., naukowcy postanowili przestudiować m.in. ich święte księgi czy katechizmy.

Zauważyli tym samym, że np. Katechizm Kościoła katolickiego podkreśla wartość zdrowia fizycznego i nawołuje do troski o zdrowie obywateli (zdrowie publiczne). „Postrzega on zdrowie jako wartość podstawową, umożliwiającą realizowanie innych dóbr. Dodaje jednak, że nie jest ono wartością absolutną i przestrzega przed kultem ciała. Kościół Katolicki podkreśla też obowiązek dbałości o zdrowie, krytykując używanie narkotyków i nadużywanie alkoholu" – wskazuje prof. Majda.

Co ciekawe, jeśli chodzi o palenie tytoniu, Kościół katolicki stoi na stanowisku, że używanie tytoniu w stopniu umiarkowanym nie jest działaniem niewłaściwym, grzesznym czy szkodliwym. Podobnie rzecz ma się z alkoholem. Stoi to w sprzeczności z obecnymi przekonaniami środowiska medycznego.

Najpowszechniejsza w Polsce religia podkreśla także, że bezwzględnym obowiązkiem człowieka w przypadku choroby jest dążenie do odzyskania zdrowia. Dlatego też Kościół katolicki namawia do przestrzegania zaleceń dotyczących leczenia, pielęgnacji, rehabilitacji czy diagnostyki.

Czego o zdrowiu nauczają inne religie?

Judaizm postrzega człowieka jako jedność ciała i duszy, i nakłada na niego obowiązek troski o swoje ciało, a tym samym o zdrowie. Narodziny, opieka nad noworodkiem czy obrzezanie związane są z licznymi przepisami higienicznymi. Religijnym obowiązkiem jest obmycie rąk po przebudzeniu, przed posiłkiem, po wyjściu z toalety czy po obcięciu paznokci" – kontynuuje autorka publikacji. Dla zdrowia psychicznego żydów decydujące znaczenie ma zaś zachowanie odpowiedniego rytmu życia, w czym zasadniczą rolę odgrywa świętowanie szabatu.

W islamie warunkiem zdrowia ciała i duszy jest wiara w Boga i wierne poddanie się jego woli. Według świętych ksiąg tej religii post, regularna modlitwa i pielgrzymki uwalniają od codziennych napięć i kłopotów oraz dają poczucie wspólnoty. W islamie do działań profilaktycznych zalicza się zakazy: picia alkoholu, palenia papierosów, używania narkotyków, jedzenia wieprzowiny. Zaleca się zaś uprawianie sportu, właściwą dietę i odpoczynek.

Według wiernych Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego ciału należy dostarczać odpowiedniej dawki ruchu i odpoczynku, stosować możliwie najzdrowszą dietę i wstrzymywać się od pokarmów określonych jako nieczyste. Ponieważ napoje alkoholowe, tytoń, narkotyki i niewłaściwie stosowane leki są szkodliwe dla ciała, należy się od nich wstrzymywać. W zamian korzystać trzeba z tego, "co prowadzi myśli i ciało do posłuszeństwa Chrystusowi".

Okazuje się więc, że w katechizmach poszczególnych religii znajdują się wskazania dotyczące dbania o zdrowie i cielesność. Jednak nie we wszystkich grupach są one równie chętnie przestrzegane.

Religioznawstwo na medycynie?

„Nie byliśmy zaskoczeni wynikami. Spodziewaliśmy się, że wybrane elementy stylu życia, i stan zdrowia określany na podstawie różnych parametrów, będą najbardziej odbiegały od zaleceń zapobiegania chorobom układu sercowo-naczyniowego u katolików” – podkreśla prof. Majda.

Sugeruje ona również, że osoby zajmujące się zdrowiem publicznym, w tym pielęgniarki, powinny rozwijać kulturowe kompetencje w omawianym tu zakresie. Kampanie edukacyjne winny zaś uwzględniać czynniki ryzyka sercowo-naczyniowego i ryzyko incydentu sercowo-naczyniowego charakterystyczne dla wyznawców poszczególnych religii.

„Siłą naszego badania było nie tylko poznanie deklarowanych zachowań zdrowotnych u przedstawicieli wybranych grup religijnych, ale także zdiagnozowanie ich stanu zdrowia" – podsumowuje autorka artykułu. Zastrzega ona jednak, że badanie miało swoje ograniczenia. Zostało bowiem przeprowadzone jedynie w kilku miejscach Polski, na niewielkiej próbie i przy nierównym udziale przedstawicieli poszczególnych grup wyznaniowych. Dlatego też jego wyniki należy traktować z ostrożnością.

Przychodzi muzułmanin do lekarza...

„Uzyskane wyniki mogą jednak stanowić zachętę do dalszych badań w tym obszarze. Tym bardziej, że obserwowane są teraz znaczne ruchy migracyjne, szczególnie ludności z regionów, w których dominuje religia muzułmańska. Rekomendujemy więc dalsze badania, rozszerzone na więcej miejsc w Polsce, powtórzone na większej próbie i – być może – uwzględniające wpływ procesów akulturacyjnych na prowadzony styl życia” – dodaje prof. Majda.

Badaczka przytacza też wyniki innych badań jej zespołu. Pokazały one, że rosnąca różnorodność kulturowa pacjentów w Polsce i wynikające z niej różnice w ich oczekiwaniach sprawiają, iż opieka zdrowotna wymaga inwestycji w szkolenia wśród studentów pielęgniarstwa i pielęgniarek, dotyczące rozwoju kompetencji kulturowych i inteligencji kulturowej.

„W Polsce pojawia się coraz więcej cudzoziemców, którzy stają się klientami naszego systemu ochrony zdrowia. Umiejętne postępowanie z pacjentem odmiennym kulturowo wymaga kompetencji kulturowych i inteligencji kulturowej. Tylko one zapewnią dobrą jakość opieki i bezpieczeństwo kulturowe” – puentuje autorka badania. 

Katarzyna Czechowicz

kap/ zan/

Tytuł, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji Aletei Polska.