separateurCreated with Sketch.

750 km w 60 godzin. Pobiegną dla potrzebujących dzieci

Run de Podkarpacie bieg i zbiórka
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Beata Dązbłaż - 13.10.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Pobiegną dla Zuzi, Emilki i Kuby. Ich mama, Justyna Wydra zmarła w sierpniu br., chorowała na nowotwór. Dzieci mają 8, 6 i 4 lata. Zostały z tatą.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

9 biegaczy, 4 osoby z ekipy wspierającej, 750 kilometrów, 60 godzin – a po drodze… m.in. Bieszczady. To w skrócie o „Run de Podkarpacie - Sztafeta dla Marzeń”, która wyruszy 14 października o 5 rano z rynku w Dynowie na Podkarpaciu.

Pobiegną dla Zuzi, Emilki i Kuby. Ich mama, Justyna Wydra zmarła w sierpniu br., chorowała na nowotwór. Dzieci mają 8, 6 i 4 lata. Zostały z tatą, który wcześniej zwolnił się z pracy, aby opiekować się chorą żoną, a teraz małymi dziećmi. Już wcześniej przyjaciółka rodziny organizowała dla nich zbiórkę na spłatę kredytu hipotecznego na budowę i remont domu, udało się zebrać część kwoty.

– Znałem Justynę, która mieszkała niedaleko Dynowa, i znam tę rodzinę. Dzieci przeżyły traumę po odejściu mamy i nic jej nie zastąpi, ale możemy pomóc spełnić ich zwykłe marzenia jak choćby wycieczka nad morze czy wyjście do kina. Dlatego pobiegniemy dla nich – mówi Łukasz Domin. Wszystkie pieniądze z wydarzenia będą przeznaczone na potrzeby Zuzi, Emilki i Kuby.

Biegną dla chorych dzieci

- Zaproponowałem ten bieg swoim znajomym i przyjaciołom ze Stowarzyszenia „Aktywny Dynów” i nikt mi nie odmówił. Jesteśmy gotowi – mówi Łukasz Domin, na co dzień dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Dynowie, maratończyk i ultramaratończyk, ale i zakochany w morsowaniu. Biegacze będą się zmieniać co 5 km. 

Łukasz założył także wspomniane stowarzyszenie, obecnie jest w nim ok. 100 osób. Stowarzyszenie organizuje wiele lokalnych cyklicznych imprez, zachęcając do aktywności. Ale nie zawsze chodzi tylko o aktywność, choć przecież bardzo ważną. 

Łukasz Domin łączy aktywność z niesieniem pomocy, i czasami przy okazji ze spełnianiem własnych marzeń, jak w akcji „Przez Polskę dla Serca i Krwi” . To już jego trzecia tego typu inicjatywa. W 2017 r. wraz ze Sławomirem Hadro przebiegli 733 km z Krynicy Morskiej do Dynowa w 9 dni. Zbierali pieniądze na pomoc dla Kacpra, który urodził się z połową serca. Udało się, zebrali ponad 27 tys. z planowanych 15 tys. 

Sukces powtórzyli w 2021 r. Wtedy Łukasz i Sławomir przebiegli 1111 km w 14 dni ze Świnoujścia do Dynowa dla trójki chorych dzieci: Liama, Oli i Kacperka. Zebrali ponad 123 tys. zł. – Zawsze marzyłem o tym, by przebiec z północy na południe. Mieliśmy co prawda biec z Wenecji na Podkarpacie, ale pandemia pokrzyżowała nam plany – mówi Łukasz Domin.

Biegnij albo idź 

W bieg „Przez Polskę dla Serca i Krwi” może włączyć się każdy – wirtualnie. „Przebiegnij, przemaszeruj minimum 5 km (czyli tyle ile wynosi jedna zmiana na sztafecie RunDePodkarpacie).

Po wykonaniu zadania przemnóż swój dystans x 9 (czyli tyle, ile chłopaków będzie biegło sztafetę). Przykładowo 5 km x 9 = 45. Taką kwotę wpłać na zrzutkę" – zachęcają organizatorzy. Nie pozostaje więc nic, jak tylko skorzystać z zaproszenia. Bo dlaczego nie?

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.