1Dlaczego mamy tak niewielu świętych z USA?
W przededniu święta Wszystkich Świętych redaktor serwisu Crux, Charles Collins, zastanawia się, dlaczego amerykański Kościół "wyprodukował" tak niewielu świętych. Zgodnie z jego wyliczeniami jedynie ok. 12 osób związanych z USA poprzez pochodzenie bądź miejsce posługi doczekało się kanonizacji. Drugie tyle nosi zaś miano błogosławionych.
Szukając przyczyn tego stanu rzeczy Collins zauważa, iż Kościół w USA jest stosunkowo młody. Po pierwsze więc, nie miał sposobności czasowej do "wyhodowania" zbyt wielu świętych. Po drugie zaś, nie jest jeszcze dobrze obeznany ze skomplikowanymi procedurami towarzyszącymi wynoszeniu na ołtarze. Tłumaczyłoby to fakt, iż niezakończonych pozostaje w USA kilkaset otwartych przewodów beatyfikacyjnych.
Nie bez znaczenia dla wolnego przebiegu tego rodzaju procesów pozostaje również mentalność mieszkańców USA. Jak zauważa redaktor Cruxa, Amerykanie, w przeciwieństwie do Europejczyków, "nie wyważają drzwi biskupowi", by domagać się wyniesienia danej osoby na ołtarze.
Zdaniem Collinsa wpływ na tę sytuację ma także protestantyzacja społeczeństwa w USA. Amerykańscy katolicy, którzy wciąż próbują przekonać ewangelikalnych i metodystycznych sąsiadów o intelektualnym i nowoczesnym charakterze swojego Kościoła, sami mają kłopot z takimi aspektami wiary, jak cuda, relikwie czy stygmaty. Tymczasem, podkreśla autor, święci z danego kraju, powinni być dla miejscowych wiernych powodem do dumy, a nie wstydu.
Crux, Watykan (jęz. angielski)
2Kryzys powołań we Włoszech
Włoski dziennik Il "Foglio" pochyla się nad trendem spadającej liczby powołań w miejscowych seminariach. Pomiędzy rokiem 1970 a 2019 liczba seminarzystów we Włoszech zmniejszyła się z 6337 do 2103. Tym samym z kilkuletnim opóźnieniem dotarła tam tendencja już wcześniej odnotowywana w innych krajach Europy Zachodniej, m.in. we Francji.
Ze spadkiem liczby powołań nieodłącznie powiązany jest problem rosnącej średniej wieku kapłanów. Już niedługo we Włoszech może zabraknąć duchownych do "obsługi" wszystkich miejscowych parafii. Księża, którzy pozostaną w czynnej posłudze, cierpieć zaś będą z powodu przeciążenia obowiązkami. To z kolei sprawi, że staną się "bardziej urzędnikami niż duszpasterzami" - ostrzega "Il Foglio".
Według wyliczeń dziennika, dla utrzymania obecnej struktury parafii konieczne byłoby wyświęcanie ok. 300 kapłanów rocznie. Tymczasem w ostatnich latach liczba ta oscyluje w granicach 250. Mimo jednak tych statystyk włoski Kościół wydaje się trwać w złudnym poczuciu bezpieczeństwa, porównując się np. z Francją, gdzie wyświęca się ok. 120 duchownych rocznie.
Równie dużym wyzwaniem co liczba powołań pozostaje także słaba kondycja psychiczna seminarzystów. Uzależnienie od pornografii, o którym mówił niedawno Franciszek, to tutaj jedynie wycinek szerszego problemu. Wielu młodych mężczyzn traktuje seminaria jako formę ucieczki przed samotnością czy innymi doskwierającymi im problemami. Kwestia wsparcia psychologicznego alumnów i kleryków stanowić ma jeden z tematów obrad najbliższej sesji zebrania plenarnego włoskiego episkopatu.
Paradoksalnie, pewnym kłopotem włoskiego Kościoła jest także jego bezpośrednie sąsiedztwo z Watykanem. Wielu wstępujących do seminariów młodych mężczyzn marzy o karierze w urzędach Stolicy Apostolskiej, "chełpiąc się" swoimi sutannami czy spinkami do mankietów. Tymczasem papież Franciszek wzywa do przyjęcia postawy całkowicie przeciwnej: wyjścia na peryferia ku ubogim.
3Poza tym w przeglądzie prasy: