separateurCreated with Sketch.

Ostatnie słowa Benedykta XVI przed śmiercią: takie same jak „prostej i cichej” świętej

Benedykt XVI i św. Teresa z Lisieux
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Akt miłości, wyrażony ostatnim tchnieniem, był niejako nieustannym oddechem jej duszy, biciem jej serca” – mówił papież Benedykt XVI w 2011 roku.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Św. Teresa z Lisieux i Benedykt XVI

Papież emeryt Benedykt XVI – zmarły w sobotę, 31 grudnia 2022 r., w wieku 95 lat – i święta Teresa z Lisieux, której 150. rocznicę urodzin Kościół obchodził 2 stycznia 2023 roku, zanim wydali ostatnie tchnienie, wypowiedzieli te same słowa wyrażające miłość do Boga.

Signore ti amo ("Panie Boże, kocham Cię"). Takie były ostatnie słowa, które Benedykt XVI wypowiedział w nocy z 30 na 31 grudnia 2022 roku, głosem bardzo słabym, ale "wyraźnie", według jego osobistego sekretarza, biskupa Georga Gänsweina. 125 lat wcześniej, 30 września 1897 roku, święta Teresa z Lisieux, wpatrzona w krzyż, oddała duszę Bogu z westchnieniem: „Och, kocham Go... Mój Boże... Kocham Cię!..." - jak wynika ze słów matki Agnieszki i siostry Genowefy, zakonnic obecnych przy niej w tamtej chwili.

Oto słowa miłości, które, choć często wypowiadane, nie straciły nic ze swojej wyjątkowości. Wielu bowiem świętych zwracało się do Jezusa w chwili śmierci. Tak samo Joanna d'Arc na stosie wielokrotnie powtórzyła imię Jezusa, a 5 września 1997 roku 87-letnia matka Teresa z Kalkuty zawołała: „Jezu, kocham Cię, Jezu, kocham Cię”.

Akt miłości do Jezusa zanurzył ją w Przenajświętszej Trójcy

Podczas audiencji generalnej 6 kwietnia 2011 roku Benedykt XVI podkreślał znaczenie ostatnich słów młodej francuskiej świętej: „Dziś chciałbym przedstawić wam postać św. Teresy z Lisieux, Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, która żyła na tym świecie tylko 24 lata, pod koniec XIX wieku. Prowadziła życie bardzo proste i ciche, ale po śmierci i po opublikowaniu jej pism stała się jedną z najbardziej znanych i kochanych świętych" - powiedział papież na początku swego przemówienia, po czym nazwał Małą Teresę „przewodnikiem nas wszystkich".

Akt miłości, wyrażony ostatnim tchnieniem, był niejako nieustannym oddechem jej duszy… Teresa umiera wieczorem 30 września 1897 roku, wypowiadając proste słowa: «Mój Boże! Kocham Cię!», patrząc na Jezusa przybitego do krzyża, który trzymała w rękach. Te ostatnie słowa świętej są kluczem do całej jej nauki, jej interpretacji Ewangelii. Akt miłości, wyrażony ostatnim tchnieniem, był niejako nieustannym oddechem jej duszy, biciem jej serca. Proste słowa: «Jezu, kocham Cię» są w centrum wszystkich jej pism. Przez miłość do Jezusa zanurza się w Przenajświętszej Trójcy. Pisze: «Bo kiedy Ciebie, o Jezu, miłuję, wtedy i Ojciec cały mi się daje».

Z tymi samymi słowami miłości Benedykt XVI odszedł do domu Ojca. Żył pełnią łaski chrztu, „pełnią daru uczynionego z siebie dla Miłości Ojca, żeby żyć jak Chrystus, w ogniu Ducha Świętego, Jego miłością do wszystkich”.

Ostatnie słowa znanych osób. Co powiedzieli przed śmiercią?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!