Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Prawdziwe życie zaczyna się po ślubie? Zobacz, co na ten temat mają do powiedzenia Zuzia i Michał Bukowscy!
W ramach cyklu Wszystko o rodzinie Kasia Supeł-Zaboklicka rozmawia z małżeństwami o relacjach, problemach, wychowywaniu dzieci i wszystkim tym, co związane z ogniskiem domowym.
"W naszym domu porządek to jest ostatnia rzecz, o jakiej myślimy. Jak mamy możliwość trochę odpocząć, pobyć ze sobą, zbudować relację, to nie przejmujemy się leżącą na podłodze szmatą albo porozwalanymi dookoła zabawkami" – mówią Zuzia i Michał Bukowscy. Przy okazji chwalą się pewną nowiną...
Zuzia, Michał i... jeszcze ktoś
Kasia Supeł-Zaboklicka: Jak żyjecie?
Michał Bukowski: Od półtora roku – w Warszawie. Nie wiem, czy już wiesz, ale będziemy
mieli drugiego dzidziusia...
Kasia Supeł-Zaboklicka: Naprawdę?! Jeszcze nie widać...
Michał Bukowski: Siedzi tu z nami również... Misia.
Zuzia Bukowska: Michaela! Nie mylić z Michaliną (śmiech).
Kasia Supeł-Zaboklicka: Jestem zaskoczona! Powiedzcie, jak się buduje rodzinę?
Zuzia Bukowska: Miłością (śmiech).
Michał Bukowski: Tak! Bywa naprawdę trudno. Chociażby dzisiejszy poranek był
trudny. Wczoraj żona wypuściła mnie na chwilę z domu, zapewniając, że zajmie się
Ignasiem. Tym, który teraz sobie tutaj siedzi i ogląda bajki. Spała z nim w łożu i miała naprawdę ciężką noc.
Zuzia Bukowska: Rano kawa musiała koniecznie wlecieć. Ale to jest norma, to jest po prostu życie. Jak się buduje rodzinę? Podejmując ciągłe decyzje. Trudne decyzje.
Kasia Supeł-Zaboklicka: Podejmując decyzje? A nie rezygnując z siebie i
chodząc na kompromis?
Zuzia Bukowska: Nie chciałabym, żeby to wybrzmiało jakoś strasznie negatywnie. Mówi się, że trzeba rezygnować z siebie, ale prawda jest taka, że jeżeli chcesz się rozwijać zawodowo, to też musisz zrezygnować z jakiejś części siebie. Z kolei, jeżeli budujesz rodzinę, to rezygnujesz po części z rozwoju zawodowego.
Bukowskich recepta na codzienność
Kasia Supeł-Zaboklicka: Ugotowany obiad: zupa, drugie danie i deser, wysprzątane mieszkanie i zaopiekowana i uśmiechnięta rodzina – jesteście w stanie to wszystko połączyć?
Michał Bukowski: Gotowaniem to się raczej wymieniamy, chociaż
Zuzia ma ostatnio na to jakąś większą fazę, więc ja sobie odpoczywam. Wszyscy
uśmiechnięci? Owszem! Ale za to bajzel mamy okropny! W naszym domu porządek to jest
ostatnia rzecz, o jakiej myślimy. Jak mamy możliwość trochę odpocząć, pobyć ze sobą, zbudować relację, to nie przejmujemy się leżącą na podłodze szmatą albo porozwalanymi dookoła zabawkami. Wybieramy odpoczynek i "niesprzątanie".
I wtedy ci, którzy przykładowo nie mają tylu obowiązków, albo mają inną sytuację rodzinną,
mówią: „O, jaki bałagan!”. Głównie rodzice, bo znajomi to są już do tego przyzwyczajeni. Niektórzy wolą skupić się na sprzątaniu, a ja wolę poświęcić w pełni swoją uwagę
dziecku, a posprzątać, gdy ono pójdzie spać.
Zobacz więcej: