separateurCreated with Sketch.

Sztuczna inteligencja pozwoli zmartwychwstać? Rozwój AI niesie ze sobą szereg pytań

Symboliczne przedstawienie sztucznej inteligencji
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dariusz Dudek - 09.04.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Sztuczna Inteligencja (AI) to kwestia, która od lat fascynuje naukowców, pisarzy science-fiction oraz “zwykłych zjadaczy chleba”. Ostatnio zrobiło się o niej znowu głośno przez ChatGPT. Ale to dopiero początek jej możliwości. Co gdyby AI pozwalało na… zmartwychwstanie?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Sztuczna inteligencja szuka pracy

Prace nad sztuczną inteligencją trwają od wielu lat. Pewnymi osiągnięciami na polu jej usprawniania są z pewnością algorytmy używane przez wyszukiwarki internetowe i media społecznościowe, które umożliwiają znalezienie akurat takich rzeczy, które nas interesują i wpisują się w nasze zainteresowania i oczekiwania.

Nie tak dawno firma OpenAI wypuściła na rynek ChatGPT, który tworzy odpowiedzi na zadane mu przez użytkowników pytania. Zyskał od ponad milion użytkowników w zaledwie 5 dni, mimo że wiele odpowiedzi, które dawał, było dalekich od doskonałości. Jest to narzędzie ciągle udoskonalane i już teraz widać jego potencjał w zastępowaniu ludzi na ich miejscach pracy. Dr Kamil Kulesza, założyciel Centrum Zastosowań Matematyki i Inżynierii Systemów w rozmowie z Mirą Suchodolską (PAP) stwierdza, że sztuczna inteligencja zastąpi dziennikarzy, ale też managerów czy lekarzy. 

Mnie podoba się case, w którym ChatGPT zdaje amerykański egzamin dopuszczający do wykonywania zawodu lekarza – stwierdza Kulesza. AI zmieni nie tylko rynek pracy, ale też sposób korzystania z komputerów, do którego przywykliśmy:

– Zmieni się cały komputerowy interface i może okazać się, że klawiatury, myszki, a nawet ekrany, także smartfonów, odejdą do lamusa, gdyż zaczniemy się efektywnie komunikować z AI. Pewnie najpierw za pomocą głosu – stwierdza Kamil Kulesza 

Czy to nie jest niebezpieczne?

Wiele książek i filmów science-fiction rysuje wizję świata ciemiężonego przez sztuczną inteligencję, w którym ludzie muszą się ukrywać i walczyć z maszynami. Gdy czytamy o szybkim rozwoju AI, ta groźna wydaje się realna. Kulesza uspokaja:

– Takiego scenariusza oczywiście wykluczyć nie można. Ale nawet w najbardziej dystopijnym science fiction nie ma raczej wizji AI, która celowo znęcałaby się nad ludźmi, niczym różni tyrani w historii. To trochę jak u Stanisława Lema w opowiadaniu „Golem XIV” – zaawansowane sztuczne inteligencje będą zwyczajnie ponad to.

Mimo wszystko wielu ludzi chce prawnego zakazu pracy nad sztuczną inteligencją. Czy jednak jest to możliwe, zwłaszcza że AI niesie ze sobą kuszącą ofertę życia wiecznego?

Zmartwychwstanie dzięki sztucznej inteligencji

W książce science-fiction Dennisa E. Taylora “Nasze imię Legion, nasze imię Bob” czytamy o człowieku, który po swojej śmierci został zamrożony, a następnie jego tożsamość została przekopiowana do komputera, by mógł zostać inteligencją kierującą międzygwiezdnym statkiem. Cała ta sytuacja rodzi w nim wiele pytań o własną osobowość, istnienie duszy, indywidualności, zwłaszcza że zaczyna się z konieczności replikować i powstają jego kopie, które, choć niemal takie same, działają indywidualnie. 

Choć wydaje się to całkowitą abstrakcją, dr Kamil Kulesza stwierdza:

– Obecna zmiana może polegać np. na tym, że wśród wielu innych cudów zmartwychwstaną zmarli, gdyż ich umysły, czy – jak kto woli – dusze – da się cyfrowo zrekonstruować.

Rodzi to z pewnością wiele pytań: czy da się skopiować duszę? Czy dusza to nie coś więcej, niż tylko zbiór informacji w mózgu? Czy człowieka tworzy tylko i wyłącznie jego umysł, który – przypuszczalnie – da się skopiować? A jeśli ten transfer się uda, to czy będzie to ta sama osoba, czy ktoś nowy?

Wszystkie te pytania pozostają na razie bez odpowiedzi, ale to nie znaczy, że nie warto poruszać tych tematów, zwłaszcza że może cyfrowe zmartwychwstanie może nie być od nas tak bardzo odległe.