5 korzyści z całowania się. Dziś Międzynarodowy Dzień Całowania

W naszych stresujących czasach szukamy najlepszego środa na obniżenie stresu: sport, ćwiczenia, modlitwa… Jednym z nich jest całowanie się. Tobas Esch dowiódł w swoim badaniu z 2005 r., że całowanie obniża poziom kortyzolu (tzw. hormon stresu) i uwalnia oksytocynę. W nieco późniejszych badaniach (2009) inny naukowiec Kory Floyd zbadał 50 dorosłych będących w stałych związkach. Połowa z nich miała całować się częściej. Po 6 tygodniach zrobiono odpowiednie badania psychologiczne i testy krwi, które wykazały niższy poziom stresu (oraz cholesterolu), a wyższe zadowolenie z relacji w przypadku całujących się par. 

Badania holenderskich naukowców dowiodły, że 10-sekundowy pocałunek doprowadza do wymiany ok. 80 mln bakterii między partnerami. To brzmi niesmacznie, ale niesamowicie wpływa na odporność! Dzięki takiej różnorodności bakterii organizm mobilizuje się do wytwarzania nowych przeciwciał. Dzięki temu wzmacnia się całościowa odporność człowieka. Co więcej, całowanie może zmniejszać niektóre reakcje alergiczne!

Całowanie to prawdziwa bomba hormonów szczęścia. Podczas całowania organizm uwalnia dopaminę, oksytocynę oraz serotoninę. 

Pojawienie się takich hormonów na pewno pozytywnie wpłynie na odczucie szczęścia i radości.

To truizm – całowanie z ukochaną osobą pogłębia relację. To genialny sposób na wyrażanie naszego przywiązania, zwłaszcza w stosunku do męża lub żony, których językiem miłości jest dotyk. 

Niemieccy naukowcy pod kierunkiem Artura Szabo przeprowadzili w 1980 r. ciekawe badania, które wykazały, że mężczyźni, którzy częściej całują swoje partnerki są lepszymi pracownikami, zarabiają 20-30% więcej, mają mniej wypadków drogowych i żyją nawet 5 lat dłużej! 

—

Wnioski wydają się proste! Zafunduj swojej „drugiej połówce” solidną kurację całowania, by poprawić jej życie!

Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość twa przedniejsza od wina. Woń twych pachnideł słodka, olejek rozlany – imię twe, dlatego miłują cię dziewczęta. Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; jakże słusznie cię miłują… O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spocząć w południe, abym się nie błąkała wśród stad twych towarzyszy” (Pnp 1,2-7).

upacjenta.pl, www.ofeminin.pl, mindbodygreen.com