separateurCreated with Sketch.

Po stracie małżonków ponownie odnaleźli szczęście i wspólnie wychowują sześcioro dzieci

Brittany i Daniel Brooker z dziećmi
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Urška Kolenc - 10.07.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wspólna droga 32-letniej Brittany i 37-letniego Daniela Brookerów z Georgii w USA rozpoczęła się w samym środku ich największego cierpienia. Oboje wcześnie owdowieli i musieli sami wychowywać swoje dzieci.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Żona Daniela umiera na raka

U żony Daniela, Lyndsie, zdiagnozowano raka jajnika, gdy miała zaledwie 19 lat. Lyndsie walczyła z chorobą i pokonała ją po dwóch latach. W tym czasie para wzięła ślub i adoptowała dwójkę dzieci.  

Ale rodzinne szczęście nie trwało długo, ponieważ rak wkradł się z powrotem do życia Lyndsie i rozprzestrzenił się po jej ciele. Za trzecim razem Lyndsie nie dała rady mu się przeciwstawić. W 2015 roku, w wieku 28 lat, znalazła uzdrowienie w niebie.

„Jedną z najtrudniejszych rzeczy w tym okresie było to, że z przyzwyczajenia wysyłałem jej wiadomości albo dzwoniłem do niej i dopiero dzwoniąc zdawałem sobie sprawę, że nigdy więcej nie usłyszę jej głosu” - wspomina Daniel, który był całkowicie załamany stratą i nie mógł sobie wyobrazić przyszłości bez ukochanej osoby. Szukał pocieszenia u Boga, który obiecywał mu pokój pośród burz.

Brittany zostaje wdową

Miesiąc później Brittany również straciła małżonka. Patrick, jej mąż, był jej pierwszą miłością. Znali się od piątego roku życia. Pobrali się w 2011 roku. W ciągu czterech lat urodziło im się trzech synów. W chwili śmierci Patricka wszyscy mieli poniżej trzech lat. Ich życie było burzliwe, ale jednocześnie pełne niezwykłych błogosławieństw.

Aż pewnego dnia do Brittany zadzwonił szef jej męża. Ten telefon zmienił wszystko. Patrick uległ poważnemu wypadkowi w pracy i kiedy Brittany dotarła do szpitala, widziała po twarzach obecnego tam personelu, że nie jest dobrze. Serce Patricka przestało bić, a Brittany została wdową w wieku 25 lat. „Ciągle myślałam: Nie mogę uwierzyć, że to moje życie” - powiedziała.

Podobnie jak dla Daniela, tak i dla niej wiara była wielkim oparciem w konfrontacji z bolesną stratą. „Czułam, że Jezus siedzi obok mnie i mówi do mnie: Znam twój ból. Wszystko będzie dobrze. Przeprowadzę cię przez to”- wspomina Brittany.

Odnajdują miłość na nowo

Z czasem ból Daniela i Brittany po stracie towarzyszy życia stał się bardziej znośny. Ich drogi po raz pierwszy skrzyżowały się w lutym 2017 roku za sprawą wspólnego znajomego, który również owdowiał.

Zakochali się w sobie i pomimo tego, że mieszkali trzy godziny drogi od siebie, udało im się stworzyć silną więź. Pisali do siebie maile i poznawali się dzięki długim rozmowom telefonicznym. Już po miesiącu ich dzieci poznały się i zaakceptowały nawzajem i od tej pory spędzały razem wszystkie weekendy.

Wkrótce potem Daniel i Brittany zaczęli myśleć o wspólnej przyszłości. Aby pomóc dzieciom przyzwyczaić się do zmian bez większych wstrząsów, wzięli udział w terapii rodzinnej.

Para pobrała się w lipcu tego samego roku, a Daniel ze swoimi dziećmi zamieszkał z Brittany i jej synami w Atlancie.

Przeplatająca się radość i smutek

„W naszej rodzinie drogi radości i smutku zawsze się przeplatają” - mówi Brittany. „Patrick zawsze będzie częścią mojej historii, a Lyndsie zawsze będzie częścią historii Daniela”. Przyznają, że połączenie ich dwóch rodzin, zwłaszcza w pierwszym roku, było wyzwaniem, które udało im się przetrwać z pomocą terapii. „To był chaos. Byliśmy jak objazdowy cyrk” - wspomina Brittany. „Minęło trochę czasu, zanim wszystkie dzieci znów poczuły się bezpiecznie”.

Brittany podkreśla, że często rozmawiają ze wszystkimi dziećmi o ich zmarłej mamie i tacie. Pamięć o nich jest też przechowywana w pamiątkowych albumach. „Po śmierci Patricka zrobiłam album pamiątkowy dla wszystkich trzech chłopców, ze zdjęciami każdego z nich z ojcem”. Ten wspaniały gest powtórzył potem Daniel dla dwójki swoich dzieci. „Moje dzieci często mówią o Lyndsie, a chłopcy Brittany o Patricku. Oboje są częścią naszego życia”.

Bóg nie jest obojętny wobec bólu

Brittany i Daniel często opowiadają o swoich doświadczeniach, ponieważ chcą pokazać, że nawet w najtrudniejszych chwilach Bóg może zdziałać coś wspaniałego. Przekształcił ich bolesną przeszłość w nową i świetlaną przyszłość. W czerwcu 2021 r. do patchworkowej, siedmioosobowej rodziny Brookerów dołączyła jeszcze dziewczynka, Laurel Grace.

„Bóg nie jest obojętny wobec twojego bólu, nie jest mu obojętne nic, przez co przechodzisz” - mówi Daniel, który organizuje również weekendowe seminaria dla owdowiałych mężczyzn. „Widzi cię i troszczy się o ciebie, chce, abyś żył życiem pełnym radości, miłości, pasji i poszukiwań. Sami musimy podjąć decyzję, aby zaufać i uwierzyć, że bez względu na to, przez co przechodzimy, czeka nas jeszcze coś więcej”.

A Brittany dodaje: „Kiedy myślisz, że to już koniec twojego życia i nie ma już nadziei, kiedy toniesz w bólu, chwyć za rękę Jezusa, który próbuje cię z tego wyciągnąć. Nie poddawaj się, nawet gdy boli”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.