separateurCreated with Sketch.

Krystian Wieczorek: Apostazja to nie jest pstryknięcie palcami

Krystian Wieczorek
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 21.07.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ostatnio sprowadzamy apostazję do nagłówka w Internecie: jeden to zrobił, drugi planuje. Ja uważam, że to jest trudna i bolesna decyzja – taką byłaby na pewno dla mnie – przyznaje aktor Krystian Wieczorek.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Krystian Wieczorek niechętnie mówi o swoim życiu osobistym, rodzinie. W naszej rozmowie w 2019 r. aktor opowiedział jednak m.in. o swojej drodze do Boga.

Przez większość życia byłem duchowym cwaniakiem, trochę orientu, trochę czegoś innego. W końcu pomyślałem, że mam pod ręką tradycję, po co szukać dalej? Może zadecydowała taka męska ciekawość – skoro coś zaczynam, to konkretnie, z pełną świadomością i wiedzą. Pomyślałem, że gdybym miał zostać ateistą, to chciałbym wiedzieć, co odrzucam. Były też ciekawe spotkania – ktoś podesłał Szustaka, innego kapłana. Kiedy masz do czynienia z przeciętnym kościołem, takie olśnienia dużo wnoszą. Szukasz głosu, który ci odpowiada i nie ma w tym nic złego! 

Krystian Wieczorek o raku w Kościele

Dziś aktor, w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” ponownie odwołuje się do tematu wiary. Przyznaje, że choć regularnie uczestniczy w życiu Kościoła (jego zdaniem, nie ma wierzącego-niepraktykującego), to nie ma bezkrytycznego stosunku do instytucji. Z wieloma jej działaniami się nie zgadza. Tu Wieczorek wymienił choćby kwestię miejsca kobiet w Kościele. Nie chciał rozwijać tego tematu, dodał jednak:

Pozostanę jednak na poziomie ogólności i łagodnej metafory: [...] Jak masz takiego raka, który toczy twoją rodzinę i nic z tym nie robisz, ten rak ma przerzuty. I w kościele tak jest: to nie jest incydent, który ma miejsce i zanika, wycisza się, nie. On się reprodukuje, bo system nic z tym nie robi 

„Wybieram lekarza, który mi pasuje”

Wieczorek nie godzi się także z tym, że kościelny system daje miejsce „takim dekarzom czy organizatorom”, ale zakazuje wypowiedzi w mediach ks. Adamowi Bonieckiemu. Dodał, że wątpliwości w życiu są niebezpieczne, ale już szczególnie w świecie dogmatów.

Niby jestem w Kościele, ale też z pewnymi rzeczami się kłócę, polemizuję. Inaczej nie potrafię.

Stąd decyzja Wieczorka m.in. o chodzeniu na mszę do różnych kościołów, ciągłym poszukiwaniu przestrzeni dla siebie:

Wybieram lekarza, który mi pasuje, który mnie leczy, a nie takiego, który wyczynia wokół mnie jakieś szamańskie obrzędy. [...] Gdy zachodzę, lekko uprzedzony poprzednimi doświadczeniami, do jakiegoś małego kościoła, a tam ktoś nagle odpala taką petardę, mówi coś takiego, że cała moja głupota zostaje upokorzona i znika. Takie spotkania są jak dynama, jak drogowskazy.

Wieczorek: Apostazja to nie jest pstryknięcie palcami

Aktor odniósł się także do tematu apostazji, który znowu pojawia się w mediach za sprawą publicznych deklaracji m.in. takich osób, jak: Dawid Podsiadło, Margaret czy Magda Mołek. Wieczorek, podobnie jak Sebastian Karpiel-Bułecka, nie godzi się z takim podejściem:

Ostatnio sprowadzamy apostazję do nagłówka w Internecie: jeden to zrobił, drugi planuje. Ja uważam, że to jest trudna i bolesna decyzja — taką byłaby na pewno dla mnie. To niepstryknięcie palcami.

Powiedział też, że choć z wieloma rzeczami w Kościele się nie zgadza, to o apostazji nie myśli, ale ma wyrozumiałość dla osób, które się na nią zdecydowały:

Ja nie mam klapek na oczach, widzę, co się dzieje i nie patrzę na to obojętnie. Nie potrafię tego przyjąć bezrefleksyjnie, zgodzić się na to i jakoś to sobie usprawiedliwić. To nie jest też tak, że chcę teraz dokonać apostazji, ale wiele osób w tej kwestii rozumiem.

Źródło: Tygodnik Wprost, Gwiazdy.wp.pl, Plejada.pl, Rozrywka.radiozet.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!