Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W lipcu wspominamy w Kościele świętego, który ma wpływ na życie bardzo wielu osób. Św. Ignacy Loyola to nie tylko założyciel zakonu jezuitów, ale również ten, dzięki któremu ludzie na całym świecie mogą uczestniczyć w Ćwiczeniach Duchowych czy formować się w ignacjańskich wspólnotach.
To, co podsuwa Ignacy nie jest zarezerwowane na wyjątkowy czas czy szczególne miejsce, a na pewno nie jest kierowane wyłącznie do duchowych herosów. To duchowość bardzo praktyczna, głęboka, porządkująca zwyczajną i szarą rzeczywistość.
Rycerz Ignacy z Loyoli
Sam Ignacy z Loyoli to bardzo ciekawa postać. Urodzony w XV wieku, rycerz ranny w walce, która zniweczyła jego życiowe plany. W czasie rekonwalescencji zaczyna poznawać Boga i swoje wnętrze. Postanawia walczyć pod sztandarem Chrystusa. Gubi się w tym, robi wiele błędów, które pomagają mu odkrywać i nazywać swoje poruszenia, pragnienia, odnajdywać wolę Boga. Tak powstają jego reguły rozeznawania, Ćwiczenia Duchowe, cała – bardzo bogata w treść – duchowość.
Św. Ignacy spisał w swojej książeczce Ćwiczeń wiele duchowych prawd. Choć nie polecam jej lektury w oderwaniu od towarzyszenia duchowego czy rekolekcji ignacjańskich w milczeniu, to ta mała książeczka zrewolucjonizowała już niejedno życie.
Żyć tak, by mądrze kochać i służyć; potrafić wybierać większe dobro; widzieć, nazywać i wypowiadać to co mnie porusza; odnajdywać Boga w całej swojej codzienności; modlić się Pismem Świętym tak, jakby było się uczestnikiem biblijnych wydarzeń, a tym samym pozwolić przemieniać się Słowu. To pierwsze skojarzenia, które przychodzą, gdy myślę o mojej ignacjańskiej codzienności, choć tak naprawdę po prawie dwudziestu latach życia ze św. Ignacym u boku, widzę jak bardzo zmieniła się moja pobożność, spojrzenie nie tylko na Boga, ale i na świat oraz samą siebie.
Co przynosi pokój?
Kościół proponuje nam wiele różnych duchowych praktyk, które same w sobie są piękne, dobre i wartościowe. Często w poszukiwaniu głębi zapychamy się trochę tym, trochę tamtym, a św. Ignacy pyta – co prowadzi cię do Boga? Co przynosi pokój? Co służy dobru – twojemu i twojej rodziny? Reguły rozeznawania, które daje nam święty nie są trudne, gdy praktykuje się je w codzienności, choć poznanie ich i wcielenie w życie trwa latami, bo zawierają w sobie niezwykłą głębię.
To, co mnie nieustannie zachwyca w spojrzeniu ignacjańskim to doświadczenie wolności. Oboje z mężem żyjemy tą duchowością od lat. Wydawać by się mogło, że to zmusi nas niejako do identycznych praktyk i wspólnego przeżywania każdej duchowej przestrzeni. Nic bardziej mylnego. To właśnie św. Ignacy powtarzał, że ilu jest ludzi, tyle jest dróg do Boga, co daje niesamowitą przestrzeń wolności i poszukiwania swojego magis – czyli życia, które nie jest przeciętne, miałkie i byle jakie. Życia, które ma służyć Bogu i ludziom, a jednocześnie dawać pokój i spełnienie.
Brzmi jak mrzonka? To wcale nie jest proste, ale może stać się ciut łatwiejsze, gdy rozumiemy co i dlaczego się w nas dzieje, do czego nas to prowadzi i czy przypadkiem nie chybiamy celu, jakim ma być większa chwała Boża – tu i teraz, w moim codziennym zmaganiu. Mnie samą Ignacy nauczył czegoś bezcennego w codzienności – zobaczyć, nazwać i wypowiedzieć przed drugim człowiekiem to, co się we mnie dzieje. Tam najgłębiej, gdzie często wiemy, czujemy, że coś jest nie tak, ale nie potrafimy uchwycić tego w słowa.
Czuj, przeżywaj, żyj głębiej
Duchowość ignacjańska bardzo mocno zlewa się z życiem. Nie można jej oderwać od codzienności, pójść na godzinę do kościoła i wrócić do życia bez niej. Nie da się jej odciąć od tego, co przeżywamy każdego dnia, nieustannie. Mocno wpływa też na moje życie żony i mamy. Życie zabiegane, pełne lęków, problemów i trosk.
Do czego cię to prowadzi? – zapytałby św. Ignacy. Skąd w tobie takie uczucie? Dlaczego podjęłaś taką decyzję? Czy to co robisz nie jest pójściem na łatwiznę, ale szukaniem większego dobra? Za co jesteś dziś wdzięczna? Co chciałabyś zmienić w swojej codzienności? Jak patrzy teraz na ciebie Jezus? Gdy pozwolę sobie na chwilę ciszy, która jest nierozłączną częścią tej duchowości, zaczynam więcej widzieć, rozumieć, odczuwać. Gdy patrzymy czasem na nasze życie, możemy odnieść wrażenie, że egzystujemy z dnia na dzień, bez celu, od pierwszego do pierwszego…
Wszystko wokół staje się miałkie. Osiągamy kolejne cele, ale tak naprawdę nie przynosi nam to spełnienia. Modlitwa nie koi, ale jest kolejnym brzemieniem do dźwigania, a życie duchowe nie jest relacją, ale legalistycznym zbiorem zasad do wypełnienia. Zapychamy się hałasem, alkoholem, Internetem, byle by nie czuć za mocno. A Ignacy mówi do nas – czuj, przeżywaj, żyj głębiej, rozmawiaj z Bogiem jak z Przyjacielem! Nie tylko mówi jak mamy żyć, ale pokazuje konkretne ścieżki, daje bardzo życiowe rady na już, na każdą życiową sytuację. Pytanie tylko, czy chcemy z tej szansy skorzystać, wszak może zmienić się wiele…