Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
19-letnia tenisistka po raz pierwszy w karierze osiągnęła sukces tej rangi. Mecz finałowy z Aryną Sabalenką z Białorusi zaczęła od przegranego seta, ale w dwóch kolejnych odsłonach zrewanżowała się rywalce i sięgnęła po puchar. Gauff jest najmłodszą Amerykanką, która wygrała US Open od czasów Sereny Williams (1999).
Modlitwa na korcie
Po odebraniu gratulacji od bliskich i sztabu szkoleniowego wzruszona tenisistka zaskoczyła kibiców i widzów, kiedy przyklęknęła na korcie i w krótkiej modlitwie podziękowała Bogu za wynik meczu:
Ten niecodzienny obrazek nie jest wcale nietypowy dla Cori Gauff, która często deklaruje swoją chrześcijańską wiarę. Już w zeszłym roku przyznała w „The New York Times”, że modli się przed meczami wraz ze swoim tatą Coreyem.
„Nie modlę się o wyniki”
Teraz, podczas ceremonii wręczenia trofeów po sobotnim finale gry pojedynczej kobiet, Gauff zdradziła również, o co modli się w takich chwilach. „Nie modlę się o wyniki. Proszę tylko, abym miała siłę dać z siebie wszystko. Cokolwiek ma się wydarzyć, wydarzy się. Mam w tym życiu wiele błogosławieństwa”. Ponadto jej intencją w modlitwie jest zdrowie zawodników.
Młoda tenisistka opowiedziała też, że zyskuje siłę dzięki „próbom”, jakie Bóg stawia na jej drodze. Nawiązała do swojej ubiegłorocznej porażki w finale French Open. „Ona złamała mi serce. Uświadomiłam sobie, że Bóg poddaje cię próbom. To sprawia, że ta [obecna] chwila jest jeszcze słodsza, niż mogłam to sobie wyobrazić” – stwierdziła Gauff.
Dziękuje Panu i Zbawicielowi
Amerykanka obejmie dzisiaj trzecią pozycję w rankingu WTA. Przed US Open, w sierpniu, zdążyła wygrać turnieje mniejszej rangi – Washington Open i Cincinnati Open. Tam także nie zapomniała wyrazić wdzięczności Bogu.
„Chcę za to podziękować mojemu Ojcu, Bogu. Po przegranej w pierwszej rundzie Wimbledonu sytuacja była trudna. Dużo modlitwy, dużo wsparcia ze strony mojej kościelnej rodziny. Dziękuję więc Jemu i tym, którzy mnie wspierają” – mówiła Gauff 6 sierpnia w Waszyngtonie. „Chciałabym podziękować mojemu Panu i Zbawicielowi, Jezusowi Chrystusowi” – podkreśliła dwa tygodnie później w Mason w stanie Ohio.