Iglica katedry Notre-Dame znów będzie górować nad Paryżem [zdjęcia]

Iglica katedry Notre-Dame w końcu zaczyna wznosić się ku paryskiemu niebu. Jej podstawa jest już prawie ukończona, natomiast trzon - kręgosłup zewnętrznej konstrukcji - sięga obecnie wysokości ponad 55 metrów. Stolarze, którzy wyrzeźbili różne elementy iglicy z litego dębu, montują je teraz pośrodku metalowego rusztowania, ustawionego nad transeptem.

Zniszczona w pożarze w kwietniu 2019 roku sygnaturka (wraz z iglicą) sięgała wysokości 96 metrów. Była dziełem Eugène'a Viollet-le-Duca, XIX-wiecznego francuskiego architekta, który zasłynął z renowacji średniowiecznych budowli. Wieżyczkę otaczały miedziane posągi apostołów, które ocalały, bo krótko przed pożarem zdemontowano je do konserwacji. Sama sygnaturka nie miała tyle szczęścia: wykonana z 500 ton drewna i 250 ton ołowiu konstrukcja zawaliła się wskutek działania płomieni.

Nowa iglica katedry Notre-Dame osiągnie wysokość 100 metrów i powinna być widoczna na niebie do końca tego roku. 14 września nowy nadzorca odbudowy świątyni Philippe Jost zapewnił, że ten element będzie gotowy przed igrzyskami olimpijskimi w lipcu i sierpniu 2024 r.

Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział po pożarze katedry, że otworzy ona ponownie swoje podwoje do 2024 r. Od tamtej pory zmobilizowane zostały wszystkie siły, aby przywrócić Notre-Dame jej świetność. Obecnie przy odbudowie paryskiej świątyni pracuje codziennie w całej kraju prawie tysiąc osób. Chociaż początkowo skala projektu wydawała się ogromna, a cel nieosiągalny, Francuzi są bliscy sprostania temu wyzwaniu. 10 września w zakładach Perrault w Maine-et-Loire zakończono budowę katedralnego chóru.