Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
To na widok grobu, milczącego portyku innego świata, chrześcijaństwo rozwija całą swą wzniosłość. Jeśli istotnie większość religii starożytnych otaczała czcią prochy zmarłych, żadna z nich nie pomyślała, aby przygotować duszę do wędrówki ku owym nieznanym brzegom, skąd już nie ma powrotu.
Spieszcie ujrzeć najpiękniejszy widok, jaki ziemia może ofiarować; spieszcie zobaczyć śmierć człowieka wierzącego. Człowiek ów nie należy już do świata, nie jest już obywatelem swego kraju; wszystkie jego więzi ze społeczeństwem ustają. Dla niego kończy się rachuba czasu i rozpoczyna wielka era wieczności. Pociesza go siedzący u wezgłowia kapłan. Ów święty sługa rozmawia z umierającym o nieśmiertelności duszy; i owa wzniosła scena, którą cała starożytność ukazała raz tylko, w pierwszym ze swych umierających filozofów, powtarza się każdego dnia u barłogu najnędzniejszego z chrześcijan, który oddaje ducha.
Śmierć jest nadzieją!
Wreszcie nadchodzi ostateczny moment. Sakrament otworzył owemu sprawiedliwemu bramy świata, sakrament też je zamknie; religia kołysała go w kolebce życia; jej matczyne dłonie i piękny śpiew uśpią go w kołysce śmierci. Przygotowuje chrzest owych drugich narodzin, wszak nie wodę wybiera, lecz olej — symbol niebieskiej nieskazitelności. Wyzwoleńczy sakrament zrywa z wolna wszystkie więzi krępujące wierzącego; dusza, na poły uwolniona z ciała, staje się niemalże widzialna na jego obliczu. Już słyszy koncerty serafinów; już gotów jest ulecieć ku krainom, do których zaprasza go boska Nadzieja, córka Cnoty i Śmierci. Tymczasem jednak Anioł pokoju, zstępując ku temu sprawiedliwemu, złotym berłem dotyka jego zmęczonych oczu i łagodnie zamyka je dla światła. Kiedy zaś ten umiera, nikt nie słyszy nawet jego ostatniego westchnienia; umiera i długo potem, kiedy go już nie ma, przyjaciele stoją w milczeniu wokół jego posłania, sądząc, że jeszcze śpi — tak błogo odszedł ów chrześcijanin.
„Geniusz chrześcijaństwa” François-René de Chateaubrianda
Geniusz chrześcijaństwa (1802) Chateaubrianda to jedno z najsłynniejszych dzieł autora. Jego wpływ na współczesnych był bardzo duży: w chaosie poglądów po rewolucji ukazywało ono religię jako drogę do spełnienia wszelkich tęsknot i dążeń ludzkich. W dziedzinie literatury wpływ jego był nie mniejszy: odrzucenie mitologii pogańskiej i podkreślenie roli chrześcijaństwa jako źródła inspiracji artystycznej przygotowały drogę romantyzmowi.
Chateaubriand napisał tę książką, aby obronić chrześcijaństwo przed zarzutami i uprzedzeniami XVIII wieku. Aby przywrócić chrześcijaństwu należne miejsce w świadomości współczesnych Chateaubriand uzasadnia jego wyższość w stosunku do innych religii i mitologii oraz ukazuje, że religia ta odpowiada ludzkiej naturze i prowadząc do szczęścia pozaziemskiego, daje szczęście już tu na ziemi.
Książkę możecie nabyć z 10% rabatem w sklepie Wydawnictwa Dębogóra – wystarczy wpisać kod Aleteia10 przy zamówieniu.
Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem Dębogóra.