Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Serce Biblii
Modlitwa to forma relacji, umożliwia nawiązanie kontaktu z Bogiem, naszym niebiańskim Ojcem. Jezus nazywał Boga Abba, co w języku hebrajskim oznacza „tato” lub nawet „tatusiu”. Gdy uczniowie byli zaintrygowani sposobem, w jaki Jezus się modlił – często na osobności, samotnie – Pan nauczał ich, by rozpoczynać modlitwę od słów Abba, Ojcze. To diametralnie różni się od dotychczasowych, formalnych sposobów kierowania się do Boga. Święta Teresa z Ávili również zwracała uwagę na te słowa, spędzając godziny na kontemplacji zwrotu Ojcze nasz. To ukazuje sedno chrześcijaństwa – religii relacji, naszego kontaktu z Bogiem.
Wchodząc w kontakt z Bogiem, patrzymy na to, kim On jest. Pierwsze słowa Modlitwy Pańskiej uczą, że Bóg jest naszym Ojcem, Tatą. A Ojciec to ktoś bliski, dostępny, ktoś, komu można powiedzieć wszystko, kto patrzy na nas z miłością, a nie surowością. Jest to osoba serdeczna i wspierająca, prowadząca i towarzysząca. To stanowi sedno naszej wiary.
Uważam, że to jest serce Biblii, serce chrześcijaństwa. Bóg jest naszym Ojcem – jak ojciec z Przypowieści o synu marnotrawnym, który daje wolność swojemu dziecku, ale jednocześnie nieustannie na nie czeka. W Ewangelii św. Łukasza (15,20) czytamy o ojcu, który widzi syna, gdy ten jest jeszcze daleko. Ojciec wybiega naprzeciwko, rzuca mu się na szyję, całuje, a potem urządza dla niego wielką ucztę. Są to gesty ojcostwa, dowody relacji, ukazujące, jak bardzo Bóg pragnie być dla nas Ojcem bliskim, a nie ojcem odległym. To jest naprawdę niesamowite.
Obraz ojca
Niektórzy ludzie nie mają pozytywnego obrazu ziemskiego ojca. Bardzo ważne w takim przypadku jest uporanie się z własnymi urazami. Jeśli widzimy we własnym ojcu źródło krzywd, to uważam, że kluczowe jest wybaczenie, czyli świadome podjęcie decyzji o przebaczeniu, niezależnie od traumatycznych emocji, które mogą w nas głęboko tkwić. Następnie konieczne jest zbudowanie na nowo obrazu ojca, także w kontekście relacji z Bogiem. Jeśli pielęgnujemy negatywny stosunek do ojca ziemskiego, trudno nam będzie zaakceptować Boga jako naszego Ojca. Sam przeszedłem w swoim życiu tę drogę... Mój ojciec nigdy nie wyrządził mi świadomej krzywdy, ale z czasem zdałem sobie sprawę, że ostatecznie zostawił mnie i moją mamę, co jednak było swoistą krzywdą. Pamiętam, że w wieku 18 lat, gdy doświadczyłem nawrócenia, postanowiłem, że nie żywię do niego gniewu i że mu wybaczam. Wiedziałem o jego problemach z alkoholem i zastanawiałem się, co mogę dla niego zrobić. Ostatecznie zdecydowałem się podjąć Krucjatę Wyzwolenia Człowieka, polegającą na abstynencji od napojów alkoholowych, wspierając to modlitwą o zbawienie i opiekę dla niego. Mój ojciec zmarł w 2022 roku. Do końca dni nie udało mi się go bliżej poznać, ale wierzę w dobroć Boga i Jego miłosierdzie. Wierzę też, że zrobiłem dla niego wszystko, co potrafiłem.
W relacji z Bogiem
O Bogu jako Ojcu mówi najważniejsza modlitwa – ta, którą nauczył nas sam Jezus. Pierwsze trzy prośby koncentrują się na Bogu: wołamy o uświęcenie Jego imienia, o przyjście Jego królestwa. To ważne, by najpierw skoncentrować się na Bogu, a dopiero potem na człowieku i jego ziemskich potrzebach. Głęboko wierzę, że jeśli będziemy się skupiać na Trójjedynym, On sam zatroszczy się o wszystko. Pan jest Bogiem życiowym; pragnie troszczyć się o swoje dzieci, aby niczego im nie brakowało, podobnie jak starał się o Izraelitów, dając im mannę każdego dnia.
Słowo Abba pojawia się nie tylko podczas nauczania Jezusa, ale także w Getsemani, kiedy Chrystus modli się przed swoją męką. To pokazuje, że relacja z Ojcem nie zawsze oznacza, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Dlaczego czasem Bóg wybiera dla nas inną, niekiedy bardzo trudną ścieżkę? Jezus pozostaje wolny aż do końca, a Jego postawa w Ogrójcu tę wolność podkreśla. Jezus wyraża tam swoje prawdziwe uczucia, nie jest zdeterminowany czy zmuszany do czegoś. Mówi: „Ojcze, zabierz ode mnie ten kielich”, ale jednocześnie wyraża gotowość poddania się woli Ojca: „nie jak Ja chcę, ale jak Ty”. To pokazuje, że Syn jest wolny i wybiera drogę Ojca, bo wie, że to przyniesie największe dobro – zbawienie dla całego świata. To piękne w naszej relacji z Bogiem, że On liczy się z naszą wolnością. Wiele osób może być niewierzących czy zagubionych, ale Bóg zawsze respektuje ich wolną wolę. Nie chce nikogo przymuszać, bo nie jesteśmy marionetkami w Jego rękach, nie jesteśmy uwięzieni. Mamy pełną wolność, a obraz Jezusa w Ogrójcu doskonale to wyraża i ukazuje, jak Bóg liczy się z naszym wyborem nawet w momentach największego trudu.
Jesteśmy rodziną z Bogiem
W języku polskim istnieje znaczeniowy związek: od słowa „ojciec” pochodzi „ojczyzna”, czyli ziemia ojców. Podobna sytuacja ma miejsce w języku greckim: od pater wywodzi się patria, co również oznacza ojczyznę, ale także ród, pokolenie. Święty Paweł pisze w Liście do Efezjan: „Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec [Pater], od którego pochodzi wszelki ród [patria] na ziemi i w niebie”. Paweł ma tu na myśli Kościół, co jest niezwykłym ukazaniem relacji między Bogiem a Jego Ludem rozumianym jako rodzina, wspólnota. Kościół jest przestrzenią relacji między ludźmi a Bogiem. Ojciec daje nam przestrzeń, w której możemy Go spotkać, w której możemy razem przebywać. I patrząc z tej perspektywy, widzę Kościół jako wspólnotę, w której jesteśmy braćmi i siostrami, żyjemy w relacji ze sobą, ale także z naszym wspólnym Ojcem. To piękne, gdy podczas sprawowania liturgii kapłan podnosi ręce do Ojca, a jeszcze bardziej poruszające jest, gdy zaprasza do tego wiernych. Pamiętam, jak na mszy we Włoszech widziałem, jak wszyscy złapali się za ręce i podnieśli je do góry – to gest wolności i jedności. Patrząc na Ojca, dostrzegamy braci i siostry. Modlitwa Ojcze nasz ukazuje nam dwie perspektywy: horyzontalną (relację egzemplarz recenzencki z innymi) oraz wertykalną (relację z Bogiem). Miłość do Boga i bliźniego są ze sobą nierozerwalnie złączone, a Kościół to miejsce, w którym jako bracia i siostry możemy tę miłość wyrażać i doświadczać.
Praktyczne porady
Na koniec podam cztery konkretne wskazówki, jak na modlitwie doświadczyć Boga jako Ojca.
- Przede wszystkim kluczowe jest, aby zwracać się do Boga, mówiąc „Tato”. Zamiast tradycyjnego „Boże” używajmy bardziej osobistego i intymnego zwrotu. Pamiętam historię 18-letniej Zuzy, która była ze mną na autorskich rekolekcjach dla radykalnych: „Utkani Duchem Świętym”. Stwierdziła, że najważniejszym momentem w jej życiu było zwrócenie się po raz pierwszy do Boga słowami „Tato”. Spowodowało to ogromne otwarcie serca i stało się jej najmocniejszym doświadczeniem duchowym. To jest więc moja pierwsza rada – mów do Boga: „Tato”.
- Refleksja nad relacją z własnym ziemskim ojcem. Podziękuj za dobre momenty i postaraj się przebaczyć te trudniejsze.
- Medytacja nad modlitwą Ojcze nasz. Przeanalizuj każde słowo, każdą frazę, starając się głębiej zrozumieć jej sens.
- Czytaj i rozważaj fragmenty Pisma Świętego, które ukazują relację Jezusa z Ojcem oraz sposób, w jaki się do Niego zwracał.
Fragment książki ks. Adriana Chojnickiego „Boski viral”, wydawnictwo eSPe.
Tytuł, lead, śródtytuły i podkreślenia pochodzą od redakcji Aletei.