separateurCreated with Sketch.

Jak sprawić, by dziecko pokochało Boga? Historia Anne-Gabrielle Caron

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Morgane Afif - 25.02.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego małej Francuzki, Anne-Gabrielle Caron obecnie jest w toku. Aleteia przeprowadziła wywiad z jej matką, Marie-Dauphine Caron, aby postawić pytanie nurtujące wielu rodziców: „Jak sprawić, by twoje dziecko kochało Boga?”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Nad brzegiem morza stoi mała uśmiechnięta dziewczynka. Jej oczy są czyste, świetliste, a szeroki uśmiech promieniuje. Na głowie ma chustkę w paski, zakrywającą utracone włosy. Jasno świecące słońce nie oślepia jej, podobnie jak światło z Nieba, które kontempluje w sercu, które ją oświetla i ożywia. Dziewczynka nazywa się Anne-Gabrielle Caron. W momencie zrobienia tego zdjęcia ma 8 lat i wkrótce umrze.

Umieść Boga w centrum życia

Marie-Dauphine Caron podnosi słuchawkę. Jej głos jest łagodny, lecz pewny: to głos matki, która wychowała pięcioro dzieci. Ze szczerością i delikatnością zwierza się: "Wiesz, nie byłam zbyt zadowolona z pomysłu zatytułowania tego wywiadu Jak sprawić, by dziecko kochało Boga? Rady rodziców Anne-Gabrielle Caron. Na pewno nie chciałbym, by przypisywano mi rolę, której nie pełniłam. Bardziej niż ktokolwiek inny jestem przytłoczona tym, co się wydarzyło". Do wywiadu przekonał ją postulator procesu beatyfikacyjnego Anne-Gabrielle. "W szczególności nie chcę, aby ktokolwiek pomyślał, że opieram się na wnioskach z procesu. Jeśli mówię, że chciałam mieć dzieci, które byłyby święte, to dlatego, że jestem przekonana, że ​​zostaliśmy stworzeni dla Boga, aby z Nim być. Na tym właśnie polega bycie świętym. To nie jest kwestia źle ulokowanej dumy".

Anne-Gabrielle i Marie-Dauphine Caron

Myśląc o Anne-Gabrielle Caron, nie da się uniknąć porównania z Anną de Guigné, inną małą dziewczynką, która zmarła sto lat wcześniej. "Oczywiście Anna de Guigné była wzorem dla Anne-Gabrielle, bardzo naznaczyła jej życie" – podkreśla jej mama.

"Dla mnie ciąża nigdy nie była wspaniałym okresem, zawsze byłam dość chora" – wspomina Marie-Dauphine Caron. "Z drugiej strony pamiętam, że kiedy zaszłam w ciążę z Anne-Gabrielle, miałam w głowie uporczywą myśl, która towarzyszyła mi cały czas. Matka Anny de Guigné powtarzała sobie, że musi być bardzo blisko dobrego Pana. Ja bardzo się bałam, że świat skrzywdzi moje dziecko, takie czyste i tak niewinne. Oczywiście odczuwałam ten niepokój podczas kolejnych ciąż, ale w mniejszym stopniu.".

W rodzinie Caron Bóg jest Osobą. "Ani mój mąż, ani ja nie dorastaliśmy w strachu przed piekłem, ale w strachu przed zranieniem dobrego Boga. Tego właśnie uczyliśmy Anne-Gabrielle: Pan jest Tym, który nas kocha, któremu możemy ufać i któremu musimy się podobać". Jak ? "Oferujemy wszystko, dajemy wszystko. Ofiara zatem przekroczyła chorobę naszej córki, ponieważ nadała jej znaczenie. Już jako dziecko Anna-Gabrielle nabrała zwyczaju, podobnie jak św. Teresa z Lisieux, składania ofiar z miłości, aby, jak mówiła, usunąć ciernie z korony Jezusa".

Zawsze mów swoim dzieciom prawdę

Już w bardzo młodym wieku, w wieku trzech lat, Anne-Gabrielle zadawała egzystencjalne pytania dotyczące wieczności, sensu cierpienia czy śmierci małych dzieci. "Byliśmy bezradni wobec tych pytań, które przewyższały nasze możliwości, mimo że sami przeszliśmy gruntowną katechizację" – ocenia Marie-Dauphine, posiadająca solidne wykształcenie religijne. "Ważne jest, aby katechizować nasze dzieci, aby odżywiać je intelektualnie, umieszczając Boga w centrum naszych rozmów".

Przez całą rozmowę Marie-Dauphine ze wzruszeniem wspomina te długie rozmowy z córką i pytania, które zadawała jej Anne-Gabrielle. "Zawsze musimy mówić dzieciom prawdę, nawet jeśli chodzi o zabawki pod choinką. Pamiętam historię małego dziecka, któremu opowiadano o niezwykłym pochodzeniu podarunków. Zapytało ono księdza, czy Obecność Jezusa w Komunii Świętej także jest tylko piękną historią, podobnie jak prezenty na Boże Narodzenie. Kiedy Anne-Gabrielle zadawała nam pytania zbyt trudne na jej wiek, odpowiadałam: „Jesteś za mało, żeby wiedzieć, powiem ci później”. Nie zgadzałam się na powiedzenie jej czegoś fałszywego". Czasem kosztem bólu zostaje ujawniona prawda, z której rodzi się absolutne zaufanie, jakie Anne-Gabrielle pokłada w ojcu i matce. Kiedy kochająca życie ośmioletnia dziewczynka pyta rodziców głosem rozdartym strachem i smutkiem, czy umrze, udręka osiąga szczyt, jest nie do zniesienia, brakuje jej łaski, która pozwala jej sobie z tym poradzić. "Straszny moment, ale trzeba było to zrobić. Wieczorem tego dnia, kiedy powiedziałem jej, że umrze, Anne-Gabrielle wyjaśniła mi: Bardzo się bałam. Teraz boję się trochę mniej, bo mówię sobie, że jeśli umrę, będę z dobrym Panem. "

Podtrzymywanie ducha dzieciństwa u dzieci

Jako nauczycielka, Marie-Dauphine Caron dobrze zna bezczynną młodzież, która straciła nadzieję. "Chcemy przekonać dzieci, co jest dobre, a co złe. Oczywiście jako rodzice, popełnialiśmy błędy, zarówno w przypadku Anne-Gabrielle, jak i pozostałych naszych dzieci. Należy to przyznać i poprosić swoje dzieci o wybaczenie.". Z tej miłości rodzi się zaufanie. Na tym polega duch dzieciństwa: jeśli dziecko zrozumie, że Bóg jest Ojcem, będzie miało do Niego absolutne zaufanie. Anne-Gabrielle odznaczała się tą prostotą w swojej modlitwie, kiedy mówiła: „Mój Boże, przyjmuję wszystko, o co mnie prosisz, ale w każdym razie nie przesadzaj”. Prosiła jak dziecko, a ona zawsze była posłuszna.

"Zawsze chcieliśmy, aby dzieci doświadczały Bożej miłości w domu. Oznaczało to formację katechetyczną i modlitwę. Doświadczyłam tego konkretnie z Anne-Gabrielle, ponieważ na początku mojego małżeństwa codziennie chodziłam na Mszę" – kontynuuje Marie-Dauphine. "Miałam czas na urlopie rodzicielskim, a mieszkaliśmy obok kościoła. Poszłam tam z nią, potem zostałam na różańcu i dzięki temu byłam pewna, że poświęciłam Panu przynajmniej pół godziny swojego czasu". Od tego momentu przechodzenie przed kościołem wiąże się z koniecznością przywitania Jezusa, choćby tylko przyklęknięciem. Anne-Gabrielle wzrasta w pewności, że Jezus przebywa w tabernakulum, a to wzmaga jej w sercu miłość do Boga.

Delektuj się prostymi radościami życia rodzinnego

"Anne-Gabrielle miała bardzo silny temperament ukryty za nieśmiałością, przypominający ogień tlący się pod popiołami" – uśmiecha się Marie-Dauphine. "Naprawdę uwielbiała nasze rodzinne aktywności, czyli grę w karty, jazdę na rowerze, przebieranie się, gotowanie, pieczenie, oglądanie filmów, czytanie, rysowanie i wykonywanie tego, co nazywała swoim małym rękodziełem. Kiedy dołączyła do skautek, całkowicie przyjęła ducha skautowego, ku radości swego ojca, który sam pozostał w głębi serca harcerzem." W rodzinie Caron radość jest ucieleśniona i przeżywana każdego dnia w prostocie codzienności. "Nie mogę powiedzieć, że Anne-Gabrielle była małą dziewczynką jak inne" – mówi jej matka w obliczu egzystencjalnych pytań, dręczących jej córkę od dzieciństwa. "Kiedy oddajemy kierownictwo Bogu, możemy postąpić tylko dobrze. Wówczas On działa w nas: dokładnie tak samo jest z wychowaniem dzieci."

Na wieść straszliwej diagnozie Marie-Dauphine i Alexandre Caron postanowili zrobić wszystko, co możliwe, aby ich córka umarła w świętości. "Oczywiście prosiliśmy o cud, ale zdaliśmy sobie też sprawę, że dzieci nie należą do nas, że są nam powierzone, a my jesteśmy tylko ich opiekunami". Na zakończenie długiej i cennej wymiany zdań Marie-Dauphine Caron podsumowuje, w świetle bolesnej nadziei matki, która straciła dziecko: "Wiesz, dzieci mają czasami mistyczne podejście do życia wiecznego… Nie są one bardzo daleko od Nieba."

Tekst oryginalnie ukazał się we francuskiej edycji Aletei.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.