Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Nie mogliśmy nic zrobić”
Jest rok 2018. Jeremy i Emily Knakmuhs przywitali na świecie ukochane bliźnięta – Kennedie i Remi'ego. Po urodzeniu wydawało się, że dzieci rozwijają się prawidłowo. Ale z biegiem czasu okazało się, że Kennedie nie przybierała na wadze ani nie rosła. Nie rozwijała się tak, jak jej brat. „Nie przewracała się, nie była wystarczająco silna, aby utrzymać głowę w górze” – wspomina Emily w rozmowie z CBS24.
W wieku ośmiu miesięcy Kennedie trafiła do szpitala. Diagnoza brzmiała: PFIC, rzadka choroba genetyczna. Komórki wątroby są mniej zdolne do wydzielania płynu trawiennego zwanego żółcią. Wątroba dziewczynki nie funkcjonowała dobrze. „Nie mogliśmy nic zrobić” – opowiada Jeremy.
Organ dziecka nie wydzielał żółci, a dziewczynka odczuwała silne swędzenie skóry. „Drapała się po uszach, na całej twarzy, brzuchu, robiła to cały czas” –mówi Emily. Jednak z uwagi na to, że Kennedie nie była umierająca, nie kwalifikowała się do przeszczepu od zmarłego dawcy. Potrzebna była wątroba od kogoś, kto żyje. Rodzina nie chciała tracić ani chwili.
Pomoc nieznajomej z Facebooka
Jeremy i Emily poszukiwali dawcy na własną rękę. Mama dziewczynki umieściła swoją prośbę na Facebooku. Nie sądziła, że jej wpis spotka się z tak dużą reakcją ludzi z całego kraju. Pewnego dnia przyszła do nich wiadomość, której zupełnie się nie spodziewali. Katelyn Roth zaoferowała rodzinie Knakmuhs pomoc. Nieznajoma zdecydowała się podarować kawałek swojej wątroby córce Emily i Jeremy'ego.
„Kobieta stwierdziła, że pewnie ona i jej mąż nie doczekali się jeszcze dzieci, bo najpierw ma pomóc Kennedie” – opowiada Knakmuhs. W kwietniu 2019 r. Kennedie i Katelyn przeszły operację, która zakończyła się sukcesem. „Nie byliśmy pewni, czy nasza córka to wszystko wytrzyma” - wspomina Emily. Dziewczynka miała kilka trudnych chwil po przeszczepie, ale jej rodzice skupiają się na postępach i małych codziennych zwycięstwach. Dzielą się swoją historią, aby edukować innych i dawać im nadzieję na lepsze jutro.
„To jest cudowna rzecz”
Kennedie ma pięć lat. Po operacji jej jakość życia znacznie się poprawiła. „Ofiarowanie organu nie musi dla dawcy oznaczać utraty życia. Można być dawcą za życia i w ten sposób też uratować czyjeś życie. To jest cudowna rzecz” – mówi w rozmowie z cbsnews.com Jeremy Knakmuhs.
„Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, że ten krótki czas dyskomfortu, jakiego doświadcza dawca, prowadzi do zapewnienia zupełnie nowego życia dla kogoś takiego jak Kennedie” – podkreśla Emily.
Pięciolatka jest słodkim dzieckiem, a uśmiech rzadko znika z jej twarzy. Uwielbia się przytulać i spędzać czas z rodzicami i swoim bratem.
„Mój słodki robaczku, jak bardzo rozświetlasz ten świat! Jestem bardzo wdzięczna za ciebie. Dobrze się bawimy, patrząc jak dorastasz, stajesz się zadziornym dzieckiem i dajesz swojemu bratu tyle miłości i buziaków” - napisała w jednym z wpisów na Facebooku mama bliźniaków.
Źródła: cbsnews.com; pl.newsner.com; Children's Hospital Colorado/ Facebook; Emily Knakmuhs/Facebook.