separateurCreated with Sketch.

Razem mają 157 lat i niedawno świętowali 55. rocznicę ślubu. Odwiedzili ponad 80 krajów!

Irena i Marian Juszkiewiczowie/ Facebook

Irena i Marian Juszkiewiczowie/ Facebook

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Irena i Marian Juszkiewiczowie mają razem 157 lat, a od 55 są szczęśliwym małżeństwem. Ich pasją są podróże. Odwiedzili ponad 80 krajów. Relacjami z wojaży dzielą się na Instagramie. „Życie zaczyna się każdego dnia” - podkreślają.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Mówią o sobie „górale z Białegostoku” - urodzili się na Podlasiu, ale od ponad 40 lat mieszkają w Suchej Beskidzkiej. Irena i Marian Juszkiewiczowie to małżeństwo z 55-letnim stażem. Ona ma 77 lat, on 80. Udowadniają, że wiek nie ma znaczenia w realizacji marzeń, tym bardziej podróżniczych.

Małżonkowie odwiedzili ponad 80 krajów i nie zamierzają na tym poprzestać. Seniorzy podbijają media społecznościowe i od kwietnia 2024 r., przy pomocy swojej synowej, prowadzą bloga. Na Instagramie obserwuje ich ponad 50 tys. internautów.

Obozy, biwaki, kolonie i podróż poślubna autostopem

Z wykształcenia są nauczycielami. Irena skończyła studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie oraz studium nauczycielskie w Gdańsku. Pracowała w klasach początkowych. Marian ukończył najpierw szkołę zawodową, potem technikum, a następnie studium nauczycielskie. Przez wiele lat uczył przedmiotów zawodowych.

Małżonkowie przyznają, że nie znają języków obcych, ale zwiedzili niemal cały świat. Marzyli od tym od dzieciństwa. Najpierw były kolonie, obozy harcerskie i biwaki. W wakacje zwiedzali Europę, na podróż poślubną wybrali się autostopem. Wędrówki z pełnym rozmachem rozpoczęli  dopiero po przejściu na emeryturę.

„Bo wtedy mieliśmy więcej czasu i sytuacja się zmieniła. Otworzył się dla nas niemal cały świat, wcześniej z Polski można było jechać tylko w wybranych kierunkach. A jak się całe życie pracuje w szkole i wakacje ma tylko latem. A teraz wakacje mamy cały czas, więc jakoś wysiedzieć nie możemy. Choć człowiek już czuje te lata - rano ledwo wstaje z łóżka, chodzi noga za nogą, ale na wakacje jakoś siły się znajdują” - opowiada Irena w rozmowie z Magdaleną Bukowską z WP.

Państwo Juszkiewiczowie najpierw podróżowali samochodem. Często robili objazdówki i udawali się tam, gdzie ich droga zaprowadzi. Miesiąc jechali do Niemiec, Francji, Hiszpanii i Portugalii, wracając przez Gibraltar. Najciekawsza była dla nich wyprawa na Krym.

„Jak wjeżdżaliśmy to było jeszcze ZSRR, a wracaliśmy już z wolnej Ukrainy” - wspominają seniorzy. „Niemal całą Europę tak pokazaliśmy dzieciom. Potem one dorastały i już nie chciały z nami jeździć, więc zaczęliśmy jeździć sami i teraz dopiero szalejemy” - dodaje Marian.

„Nigdy nie wątpić w siebie”

Oboje kochają przyrodę. Tłumaczą, że lubią duże miasta, muzea, ale najwięcej czasu spędzają zawsze na łonie natury. 

„Więc wszystkie piękne, zielone miejsca, najbardziej nam się podobają. I jeszcze możliwość poznawania nowych ludzi. Choć oboje mówimy tylko trochę po rosyjsku, no i znamy jakieś słówka po angielsku czy niemiecku, zawsze się dogadamy. Jak brakuje słówek, to zawsze jest kartka i ołówek, albo kalambury na migi” - wyjaśniają w rozmowie dla WP.

Na swoim profilu w mediach społecznościowych piszą, że ich „misją jest zostawić spuściznę”, aby „zmotywować i nigdy nie wątpić w siebie”. Ich podróżnicze przygody skradły serca internautów. Rodzina i bliscy są z nich dumni.

„Irena i Marian są po prostu prawdziwi. Oni nie kręcili tych filmików i nie robili zdjęć pod publikę, tylko dla siebie. To ich pamiątki z podróży. I myślę, że ta autentyczność przyciąga ludzi. Poza tym, jak piszą obserwatorzy, ich się po prostu nie da nie lubić. Bo są zwyczajni, absolutnie szczerzy i mimo już dojrzałego wieku potrafią cudownie cieszyć się życiem. I to widać na tych filmikach” - opowiada WP Magdalena, synowa Ireny i Mariana Juszkiewiczów.

„Życie zaczyna się każdego dnia”

Seniorzy czerpią z życia pełnymi garściami. Mówią, że fundamentem ich relacji są: szacunek, miłość i wybaczenie. Zawsze są razem, i stworzeni, jak w tym polskim przysłowiu - „do tańca i różańca”. A tańczyli w różnorodnych miejscach: Dominikanie, Japonii, Wenezueli, Gambii, Senegalu, Albanii, Bośni Hercegowinie, a nawet Kubie.

Gdziekolwiek jadą zabierają ze sobą flagę Polski. „Jesteśmy dumnymi Polakami, Była już z nami na każdym kontynencie, oprócz bieguna południowego północnego. Ale kto wie, co nas jeszcze czeka” - czytamy w jednym z postów na Instagramie.

Marzeniem na  podróżniczej mapie Juszkiewiczów są parki narodowe w USA. Wciąż mają ochotę na więcej, bo jak podkreślają „życie zaczyna się każdego dnia”.

Źródła: turystyka.wp.pl; sunfan.pl; Irenka i Marian/Instagram/Facebook; bialystok.eska.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.