separateurCreated with Sketch.

Czy młodzi dorośli powinni nadal mieszkać z rodzicami?

Family with adult aged siblings poses for selfie.
Michael Rennier - 20.08.24
Mimo że każda rodzina jest inna, sprawne funkcjonowanie wielopokoleniowego domu może przynieść korzyści wszystkim jej członkom, pod warunkiem wdrożenia pewnych wytycznych.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jak większość ojców, lubię opowiadać swoim nastolatkom dowcipy o tym, że gdy tylko skończą 18 lat, wyprowadzają się (tej, która obecnie odmawia zrobienia kursu na prawo jazdy, obiecałem, że zamówię dla niej Ubera). Jęczą na mój nieświeży humor, o którym wszyscy dobrze wiemy, że nie jest śmieszny, wiedząc jednocześnie, że ich matka i ja będziemy szczęśliwi, jeśli zdecydują się zostać na dłużej.

Nasza najstarsza córka ma zaledwie 17 lat, więc to wszystko jest jeszcze teoretyczne. Obecnie rozważa swoje opcje i wydaje się być otwarta na każdą ścieżkę, jaką życie ją poprowadzi. Kto wie, może wszystkie moje dzieci pójdą na studia poza naszym miastem i zbudują życie gdzie indziej, a kwestia mieszkania w domu nigdy się nie pojawi. Albo może będą jak Syn Marnotrawny, myśląc, że są daleko ode mnie i moich irytujących żartów, tylko po to, by wrócić do domu kilka lat później, by spędzić trochę czasu i splądrować lodówkę. Może będę miał jedno lub dwoje dzieci jak starszy brat Syna Marnotrawnego, który trzyma się bliżej domu i pomaga swojemu kochanemu staremu ojcu (mam nadzieję, że z odrobinę mniejszym narzekaniem).

Samolubnie, chciałbym, żeby wszyscy zostali w domu jeszcze przez jakiś czas. Myślę, że fajnie jest z nimi spędzać czas. Jednak w pewnym momencie życie musi ruszyć dalej i każde dziecko musi rozwinąć pewien poziom niezależności i szczęścia. Muszą wyruszyć w swoje własne bohaterskie podróże. Pozostawanie dzieckiem na zawsze nie byłoby pomocne. Każda pora roku ma swój czas i miejsce, czas, żeby być w domu i czas, żeby zaryzykować i ruszyć się w nieznane.

Moim jedynym życzeniem jest, aby wszystkie dzieci znalazły swoje miejsce na tym świecie, w swoim własnym czasie i zbudowały własne szczęśliwe domy. Jedynym powodem, dla którego zapewniam je, że mogą opuścić mój dom, jest to, że dom rodzinny zawsze jest dla nich, jeśli go potrzebują.

Niesprawiedliwe piętno

Mam wrażenie, że w innych kulturach wielopokoleniowe gospodarstwa domowe są znacznie bardziej powszechne. W Ameryce wydaje się, że istnieje piętno związane z dorosłymi dziećmi mieszkającymi z rodzicami. Można by opowiadać dowcipy o młodych dorosłych grających w Dungeons & Dragons w piwnicy mamy, o zatrzymanym rozwoju lub o niepowodzeniu w starcie. Sugeruje się, że jeśli mieszkasz w domu w wieku 20 lat, to w jakiś sposób poniosłeś porażkę.

Z tego powodu istnieje duża presja, aby szybko opuścić dom. Zgadzam się, że dla niektórych osób przechodzących w dorosłość dobrym pomysłem jest uzyskanie od mamy i taty trochę przestrzeni, aby mogli rozwinąć skrzydła i nauczyć się latać. Nie jestem jednak pewien, czy istnieje uniwersalny harmonogram, którego należy przestrzegać, lub czy każdy 18-latek musi zostać wyprowadzony bez dalszej dyskusji na temat powodów lub korzyści.

Nie mogę przestać myśleć o opisie nieba dokonanym przez naszego Pana: „W domu Ojca mego jest wiele mieszkań”. Brzmi to bardzo podobnie do domu wielopokoleniowego. Jeśli niezależność jest ważna, nie powinna odbywać się kosztem miłości rodzinnej. Mam wrażenie, że niektórzy młodzi dorośli potrzebują małego bodźca, aby przejść do następnej fazy życia, a być może tym bodźcem jest jakaś twarda miłość do dalszego mieszkania w domu. Inni jednak odnieśliby duże korzyści z zaproszenia do pozostania w domu rodzinnym, podczas gdy nadal budują swoje życie. Dlatego rodzicielstwo jest tak trudne – odpowiedzi będą się różnić.

Ważne jest ustalenie wytycznych

Naszą jedyną prawdziwą wskazówką dla dzieci, jeśli mają zostać z nami na dłużej, jest to, by aktywnie robili postępy. Nie chcemy, żeby mieszkały w naszym domu za darmo i jadły nasze jedzenie tylko dlatego, że jest im wygodnie lub dlatego, że nie chcą robić następnego kroku. Powiedziałem dzieciom, że są więcej niż mile widziane, jeśli uczęszczają na zajęcia na uczelni w mieście, rozwijają powołanie do małżeństwa lub życia zakonnego, aktywnie oszczędzają pieniądze, aby kupić własny dom, gdy nadejdzie odpowiedni czas, lub celowo poszerzają swoje horyzonty, gdy ustalają swój cel w życiu, ale to luźna definicja. Jeśli istnieje termin, nie jest on związany z czasem. Jest związany z celem.

Powinienem wspomnieć, że korzyści z funkcjonującego, wielopokoleniowego domu dotyczą całej rodziny, nie tylko dzieci. Na przykład rodzice mojej żony mieszkają w domu na tej samej posesji co my i są niesamowicie pomocni w utrzymaniu posesji i hojni w poświęcaniu czasu wnukom. Moja żona uwielbia mieć rodziców w pobliżu i wiem, że i oni doceniają szansę przebywania w pobliżu wnuków.

Wiem, że nasze dzieci w końcu opuszczą dom. Muszą to zrobić, jeśli chcą budować własne domy. Ale jeśli marzeniem każdego małżeństwa jest sprowadzenie dzieci na świat, poszerzenie miłości małżonków i zbudowanie domu, to po co tak spieszyć się z jego demontażem? Cieszmy się każdą chwilą.