separateurCreated with Sketch.

Święty Bernard i „rycerze dobrej opieki”

Święty Bernard i krucjaty
Jacek Kowalski - 20.08.24
Dzieje Jeruzalem to kołowrót rzezi, wygnań i powrotów, bowiem „chrześcijanie, Żydzi i poganie | Sobie tę przyznają ziemię”. Na szczęście chrześcijanina, który wyruszy z pomocą ku Jeruzalem, „anioły wezmą do Boga”. Czy słowa pieśni sprzed ośmiu wieków straciły aktualność? Św. Bernard powiedziałby: „żadną miarą!”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Krótkie dzieje Jeruzalem

Za Pana Jezusa Jerozolima należała do rzymskiego imperium. Kiedy Żydzi się zbuntowali, cesarze wypędzili ich z Jerozolimy. Świątynia Salomona została zburzona, a na Golgocie stanęła świątynia pogańska. Dopiero cesarz Konstantyn postawił w tym miejscu bazylikę Męki Pańskiej, a nad Grobem Chrystusa – Anastasis, czyli rotundę Zmartwychwstania. Tę samą, która w zrębie swoim stoi do dziś.

W VII wieku Jerozolimę zdobyli muzułmańscy Arabowie, a w wieku XI arabski kalif Al-Hâkim zburzył bazylikę na Golgocie. Wkrótce jednak muzułmańskich Arabów wyrżnęli muzułmańscy Turcy. Oni też stanęli u bram Konstantynopola.

Wtedy to cesarz Aleksy Komnen poprosił papieża Urbana II o pomoc. W odpowiedzi w roku 1095 papież Urban II przemówił na synodzie w Clermont we Francji, zwracając się do rycerzy i ogółu wiernych:

Odpowiedział mu ponoć okrzyk tłumu: "Bóg tak chce!" – i tysiące ruszyły na wschód. Nie miejsce tu na opowieść o pierwszej krucjacie, czyli o chwale i wstydzie. Odsyłam do publikacji naukowych i do powieści Zofii Kossak-Szczuckiej. W każdym razie 15 lipca 1099 roku Jerozolima została zdobyta i powstało Królestwo Jerozolimskie, po starofrancusku Outremer, czyli "Zamorze". Główne role grali w nim Francuzi, stąd też francuski romanizm i gotyk odcisnęły piękne piętno na Świątyni Grobu Pańskiego.

Outremer trwało dwa wieki niczym chrześcijańska kropla w muzułmańskim morzu. W chwilach kryzysu ciągnęły doń ratunkowe krucjaty. Tak było aż do upadku ostatnich chrześcijańskich twierdz w Ziemi Świętej w końcu XIII wieku.

Święty Bernard i krucjaty

Zanki, św. Bernard i pieśń dumna

W Boże Narodzenie Roku Pańskiego 1144 niejaki Zanki, turecki monarcha Mosulu, zdobył Edessę, stolicą hrabstwa, które wchodziło w skład Królestwa Jerozolimskiego. Mężczyzn mówiących po francusku kazał wymordować, kobiety i dzieci popędził na sprzedaż. Jerozolima była zagrożona inwazją.

Papież Eugeniusz III ogłosił drugą krucjatę, a jej propagowanie zlecił św. Bernardowi z Clairvaux.

Na Wielkanoc 1146 roku w Vézelay miało miejsce niezwyczajne wydarzenie. Na stokach góry, na której leży miasteczko, u stóp opactwa św. Marii Magdaleny, zgromadził się gigantyczny tłum. Król przyjął krzyż i złożył krucjatowe śluby, a święty Bernard wygłosił kazanie, które przeszło do historii. Sam donosił papieżowi:

W tym właśnie roku powstała najstarsza znana nam pieśń wzywająca do wyprawy krzyżowej w języku starofrancuskim (starsze tworzono wcześniej w języku trubadurów – po okcytańsku). Kto wie? Może nawet towarzyszyła ona przepowiadaniu św. Bernarda.

Słowa jej proste, rymy chropawe, melodia porywająca. Zauroczony jej przemożną siłą przełożyłem ją – będzie już prawie czterdzieści lat temu! – i odtąd, kiedy tylko mogę, śpiewam ją. W latach 80. brzmiała bardzo antykomunistycznie; co ciekawe, po upadku komuny nie straciła i nie traci aktualności. Oczywiście w pewnych kręgach. W latach 90. ukazało się jej pierwsze nagranie – na kasecie –  a potem na dwóch naszych płytach. Opracował ją muzycznie Tomasz Dobrzański, zagrał Klub Świętego Ludwika.

Epoka krucjat trwa nadal

Po zdławieniu Outremer muzułmanie ruszyli na północ. W ciągu następnych stuleci muzułmańska Turcja, zwana pożeraczem państw, wtargnęła w głąb Europy, zajmując nie tylko Konstantynopol (dziś Stambuł), ale i kraje bałkańskie, Węgry, wreszcie polskie Podole. Aż odbiła się od husarii Jana III pod Wiedniem.

Nie darmo towarzysze husarscy zaczytywali się w poemacie Goffred abo Jeruzalem wyzwolona Torquata Tassa (w nieśmiertelnym przekładzie Piotra Kochanowskiego, bratanka Jana), który opiewa dzieje pierwszej krucjaty. Warto wiedzieć, że dzieło to dało początek barokowi w polskiej poezji, ale stało się też – zdaniem polonistów, nie moim! – pierwszą polską epopeją narodową. Tak więc, kiedy Jana III porównywano do Goffreda, czyli do Gotfryda de Buillon, dawni Polacy doskonale wiedzieli, o kim mowa. Z bohaterami pierwszej krucjaty żyli za pan brat.

Musimy o tym przypominać, bo wojna światów rozpętana przez islam w VII wieku wcale się nie skończyła.