Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Tradycja dziennikarska
Podczas każdej podróży międzynarodowej papież Franciszek ma zwyczaj podchodzić do zgromadzonych na pokładzie samolotu dziennikarzy i witać się z nimi. Pozwala to zamienić kilka słów z Ojcem Świętym i… wręczyć mu prezent, co stało się już nową tradycją.
„To ja zapoczątkowałam tę tradycję” – zapewnia dziennikarka, która regularnie uczestniczy w podróżach apostolskich.
Nasza doświadczona koleżanka doskonale opanowała sztukę obdarowywania papieża obrazami Małej Tereski, którą papież tak bardzo ceni. Oryginalnym elementem tego wizerunki, było zapakowanie go w worek z juty kakaowej z Papui-Nowej Gwinei, jednego z miejsc, które odwiedzimy w najbliższych dniach.
Krzyż, latarka i wentylator
Jedna z argentyńskich dziennikarek wręczyła papieżowi mały wentylator, aby pomóc w czasie upałów, które czekają go w nadchodzących dniach.
Później nasza amerykańska koleżanka zobaczyła, jak twarz papieża rozpromienia się w szerokim uśmiechu, gdy rozpoznał błogosławionego Carlo Acutisa, przyszłego świętego Włoch, na okładce książki, którą mu podarowała.
Francuz podarował papieżowi latarkę czołową, która pozwoliła uratować migranta, którego łódka błąkała się w nocy, zanim został odnaleziony przez ratowników. „Znak nadziei” – skomentował to dziennikarz.
Następnie Piemontczyk wręczył mu krzyż wykonany z liny, a zaraz potem dziennikarka niemiecka dorzuciła relikwię jednego z Trzech Króli, znalezioną przez jej ojca, podczas gdy inny Francuz, obiecał papieżowi, że dostarczy do Watykanu ostatnie zdjęcie abp. Romero, wykonane tuż przed jego zabójstwem.
Poruszający prezent z Polski
Dziennikarka z Polskiej Agencji Prasowej (PAP) Sylwia Wysocka wręczyła papieżowi zdjęcie zbombardowanej Warszawy. Wyjaśniła, że 1 września minęło 85 lat od napaści Niemiec na Polskę.
Ojciec Święty poruszony przyglądał się fotografii, po czym położył na nim dłoń w geście błogosławieństwa.
Cierpliwa obsługa
Papież dziękował za każdy prezent i podawał go do tyłu, gdzie był odbierany przez obsługę. Po tym, jak papież pozdrowił wszystkich dziennikarzy uformowała się zadziwiającą procesja, która przeszła między fotelami: najpierw kamerdyner papieski: olbrzym o łagodnym uśmiechu dźwigający grubą walizkę, a potem trzech młodych watykańskich żandarmów.
Ci mężczyźni cierpliwie czekali i obserwowali, jak ich ramiona wypełniają się paczkami, torbami i pudełkami słodyczy. Pod koniec spotkania Ojca Świętego z dziennikarzami są już obładowani podarkami.