Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Trzeci stopień pokory osiąga ten, kto z miłości Boga poddaje się przełożonemu, z całym posłuszeństwem naśladując Pana, o którym Apostoł mówi: Stał się posłusznym aż do śmierci.
Rozdział 7, 34*
Posłuszeństwo wobec kogo?
Mowa jest wciąż o tym samym: o pokorze jako naszym umiejscowieniu w całości, a więc i o posłuszeństwie. Tym razem jednak chodzi nie tylko o obudzenie wewnętrznej woli odnalezienia swego miejsca – ale i o usytuowanie, wobec tego, kto rządzi całością. Tym kimś jest przełożony: on jest piastunem władzy i przez to zarządza także przyporządkowaniem każdego we wspólnocie do jej dobra wspólnego, zarówno przez posługi, jak i odpowiadające im korzyści. Stosunek do przełożonego jest pochodną stosunku do całości i dobra wspólnego.
W tej sytuacji spotkania na swojej drodze konkretnego człowieka, który ma nad nami prawowitą władzę (nie chodzi przecież o uzurpatorów), Reguła wymaga wiele: omni obedientia, „z wszelkim posłuszeństwem”.
Wydaje się, że tam, gdzie mówi się: „wszelki”, „całkowity”, lub „zawsze” etc., albo dokonujemy nadużycia, albo rzeczywiście, choć niewyraźnie wzywamy asystencji Bożej. Na ziemi nie ma bowiem niczego, o czym można by powiedzieć lub co można obiecać albo czego można wymagać w sposób tak nieogarniony – chyba że jako prawdziwa miara tej sprawy zostaje rozpoznany sam Pan.
Z miłości do Boga
Tak właśnie mamy tutaj: „wszelkie posłuszeństwo” (ewentualnie: „całkowite posłuszeństwo”) zostaje uwarunkowane: „z miłości do Boga”, pro Dei amore. Gdy dociera do moich uszu rozkaz prawowitego przełożonego, jest wewnątrz dyspozycja, która usłyszy w nim to i tylko to, co może pochodzić z ust Bożych: z jednej strony jest to wyostrzenie wymagania posłuszeństwa (trzeba być posłusznym w sposób nie tylko materialny i nie grymaśny); z drugiej – uwolnienie od traktowania jako materii posłuszeństwa każdej ludzkiej pretensji czy przypadkowo wyrażonej chęci.
Reguła przypomina o chrystologicznym kręgosłupie całego wykładu o pokorze. W kontekście posłuszeństwa przełożonemu podaje słowa: „Stał się posłusznym aż do śmierci…” Komu? Jeśli Piłatowi i arcykapłanom, to tylko pro amore Dei – dla miłości Boga.
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"