Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jeśli któryś brat często upominany, a nawet wyłączony ze wspólnoty za jakąś winę, nie poprawia się, trzeba użyć surowszej kary, to jest ukarać go chłostą. Jeśli i wtedy się nie poprawi, albo nawet, broń Boże, uniesiony pychą, zechce bronić swego postępowania, to niech opat uczyni to, co mądry lekarz: skoro użył okładów i maści upomnień, lekarstw Pisma Świętego, a wreszcie wypalania klątwą lub chłostą rózgami, gdy jednak widzi, że jego wysiłki do niczego nie prowadzą, niech ucieknie się do silniejszego środka, to jest do modlitwy swojej i braci za winnego, aby Bóg, który wszystko może, uzdrowił chorego brata. Jeżeli i w ten sposób nie będzie uleczony, niech opat użyje żelaza do cięcia, jak mówi Apostoł: Usuńcie zło spośród was, i znowu: Jeśli niewierny odchodzi, niech odejdzie, aby jedna owca chora nie zaraziła całej trzody.
Rozdział 28. O tych, którzy często upominani nie chcą się poprawić 1-6*
Nie wszystko kończy się happy endem
Rozdział o tym, z jaką gorliwością i staraniem ma troszczyć się opat – nie bez udziału całej wspólnoty – o ekskomunikowanego, mógłby nastroić nas do fantazji o niezbędnym „happy endzie”. Niestety trzeba też brać pod uwagę inny bieg spraw. Jednak nawet z obecnego rozdziału, przewidującego niepowodzenie wszelkich starań naprawczych, widać jak niespieszny jest święty Ojciec Benedykt w zarządzaniu sytuacji ostatecznych.
Nie oznacza to ani bierności, ani słabości. Opat musi reagować, jeśli dojdzie do tego, że „jakiś brat nie poprawia się”. Jeśli więc nie pomogą inne kary, w tym i ekskomunika, Reguła podsuwa chłostę – dzisiaj praktycznie może to oznaczać jedynie zalecenie błądzącemu pokutnej dyscypliny. O ile i to nie przynosi efektu, Reguła podsuwa „silniejszy środek”: wspólną modlitwę braci za błądzącego.
Dopiero jeśli i to nie przyniesie uzdrowienia – a może nawet widoczny będzie rozwój złej dyspozycji karanego – poleca się usunięcie go z klasztoru. „…niech odejdzie”.
Jest to przegrana. Jednak w tajemnicy Bożej opatrzności nawet najbardziej szlachetne starania nie są zawsze zabezpieczone przed przegraną. Ratuje się wówczas to, co się da.
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"