Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Życie na ulicy i utrata opieki nad synem
Mając zaledwie 21 lat kobieta została porwana i uwięziona w domu Ariela Castro w Cleveland w stanie Ohio. Mężczyzna od kilku lat mieszkał sam. Żona z czwórką dzieci odeszła od niego. Siostra kobiety tłumaczyła, że szwagier stosował wobec bliskich przemoc. Rzadko ktoś go odwiedzał. Na co dzień Castro pracował jako kierowca autobusu.
Życie Michelle Knight nie było usłane różami. Dziewczyna miała trudne dzieciństwo. Cierpiała z powodu przemocy emocjonalnej. „Doszłam do takiego punktu, w którym stwierdziłam: „Jestem bezpieczniejsza na ulicy niż mieszkając we własnym domu. Więc uciekłam” - wspomina Michelle.
Knight mieszkała na śmietniku. Schronienia i pomocy szukała w lokalnym kościele, gdzie mogła się umyć, dostawała jedzenie i otrzymywała czyste ubrania. „Poszłam tam wtedy tylko dlatego, że usłyszałam piękną muzykę. I byłam trochę zawstydzona, bo nie pachniałam zbyt ładnie. Stałam z tyłu i śpiewałam razem z nimi”- opowiada w rozmowie z abcnews.go.com.
Jeden ze znajomych jej ojca, poinformował go o losach córki. Knight została odesłana z powrotem do szkoły. To wtedy Michelle zaczęła się spotykać z chłopakiem ze szkoły, zaszła z nim w ciążę i urodziła syna Joeya. „Chciałam być najlepszą mamą, lepszą niż moja. To było trudne, ponieważ nie miałam zbyt wielu pieniędzy” - wyjaśnia Michelle.
Wiosną 2002 r. konkubent jej matki upił się i złamał kolano Joeyowi. Opieka społeczna umieściła chłopca w rodzinie zastępczej. Knight była zdesperowana. Zależało jej, aby jak najszybciej odzyskać dziecko. 23 sierpnia 2002 r. zaplanowano w tej sprawie posiedzenie sądu. Ogromy stres i roztargnienie sprawiły, że Michelle zgubiła się. Zatrzymała się w sklepie, by zapytać o drogę. Wtedy Castro zaproponował jej pomoc. Knight rozpoznała w mężczyźnie ojca przyjaciółki, więc bez wahania zgodziłą się na propozycję mężczyzny. Zamiast do sądu, rodzinnego, Ariel zabrał ją do swojego domu pod pretekstem, że zabierze najpierw córkę i jednocześnie pokaże kobiecie kilka szczeniąt. Na miejscu nie było nikogo. Castro zamknął Michelle w pokoju. Zaznaczył, że kobieta długo stąd nie wyjdzie. 21-latka błagała o litość. „Muszę dostać się do mojego syna” - wołała. Ariel Castro był niewzruszony. Wyjął z kieszeni Knight zdjęcie Joeya i podarł je na oczach Michelle.
11 lat w niewoli
Michelle była związana przedłużaczem owiniętym wokół jej nóg, ramion i szyi. Castro wepchnął do jej ust skarpetę, aby stłumić wołanie o pomoc. Mężczyzna gwałcił ją kilka razy dziennie. Rok później Ariel porwał kolejną dziewczynę, 16-letnią Amandę Berry. Nastolatka wracała z pracy do domu. W 2004 r. Castro uprowadził 14-letnią Ginę DeJesus. Każda z nastolatek bez wahania wsiadała do samochodu mężczyzny, ponieważ znała go jako ojca swojej koleżanki ze szkoły. Zniknięcia młodych kobiet zaniepokoiły lokalną społeczność. Ich rodziny błagały o ich powrót, udzielając wywiadów w mediach. W materiałach nigdy nie wspomniano o Michelle. Nikt z rodziny o nią nie pytał. Uznano, że Knight uciekła z domu i była już osobą pełnoletnią.
Michelle pięć razy zaszła w ciążę i za każdym razem Castro stosował brutalne metody, aby przerwać ciążę. „On jest powodem, dla którego nie mogę teraz mieć dzieci – i to jest najbardziej beznadziejne uczucie na świecie” – mówi w rozmowie z abcnews.go.com „Ale on nie mógł mnie złamać” - opowiada Knight. 6 maja 2013 r. rozpoczęło się nowe życie dla Michelle. Amanda Berry i jej córka urodzona w niewoli, zdołały uciec z domu. Castro w tym czasie przebywał w pracy. Z pomocą sąsiadów kobieta poinformowała o całej sprawie funkcjonariuszy policji. Michelle usłyszała krzyki mundurowych. Kiedy policjanci weszli do ciemnego pokoju, Knight wyjrzała zza kanapy i rzuciła się w ramiona jednego z policjantów.
Dziękuję Ci, Boże!
Knight opowiada, że było to niesamowite uczucie. „Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, to upadłam na ziemię. Nie obchodziło mnie, jak bardzo jestem zmęczona i brudna. Ucałowałam tę ziemię i dziękowałam Bogu, że pomógł nam się stamtąd wydostać” – wspomina Michelle. Jeszcze tego samego dnia Ariel Castro został aresztowany. Kobiety przewieziono do szpitala. Tam okazało się, że Michelle jest w najgorszym stanie. Knight krwawiła, miała poważne problemy z żołądkiem. Żadne antybiotyki nie działały. Lekarze poinformowali ją, że zostały jej tylko dwa dni życia. Michelle przyznaje, że nie chciała się poddać.
„Starałam się jak najlepiej wykorzystać życie, które mi pozostało. Przepisali mi 14 różnych leków, zanim poczułem się lepiej” – opowiada w rozmowie z today.com. Podczas procesu Castro wyjaśniał, że dobrze traktował kobiety. Niezliczone gwałty, które popełnił opisał za „obopólną zgodą”. Mężczyzna potwierdził przerwanie ciąży Knight, ale jednocześnie przekonywał, że to była ich wspólna decyzja.
„Bóg ma wszystko pod kontrolą”
Ariel przyznał się do 937 stawianych mu zarzutów. Sąd skazał go na dożywocie bez możliwości warunkowego zwolnienia. „Odebrałeś mi 11 lat życia, ale ja je odzyskałam” - powiedziała Michelle podczas ogłaszania wyroku. Castro spędził w więzieniu tylko miesiąc i jeden dzień, zanim popełnił samobójstwo. „Być może przeszłam przez piekło, ale jestem wystarczająco silna, aby przejść przez to piekło z uśmiechem na twarzy, z podniesioną głową i mocno stąpając nogami po ziemi. Idąc ręka w rękę z moim najlepszym Przyjacielem, nie pozwolę, aby ta sytuacja zdefiniowała to, kim jestem” - stwierdziła Michelle.
Każdy w życiu, który przechodzi przez tragedię, kto tak długo był w ciemności, musi w końcu zobaczyć wschód słońca" – powiedziała po zakończonym procesie. „Po prostu pokaż ludziom, którzy nas skrzywdzili, że już nas nie kontrolują” – dodała. Michelle zdecydowała się przebaczyć swojemu oprawcy. „Nie chcę, żeby pochłonęła mnie nienawiść. Musimy mocno wierzyć i wiedzieć, że Bóg ma kontrolę. Zostaliśmy zranieni przez ludzi, ale musimy polegać na Bogu jako na Sędzim. Bóg ma plan dla nas wszystkich” – przekonuje.
Wolna kobieta, szczęśliwa żona
Na początku Michelle nie miała żadnego wsparcia, aby móc powrócić do zdrowia. Korzystała z terapii konnej. Tam poznała swoją „przybraną rodzinę”. „Mam mojego adoptowanego tatę, który nazywa się Jim. On jest taki kochany. To on pokazał mi, że mężczyźni nie są tacy sami" – podkreśla. Kilka lat później Knight poznała przyszłego męża, Miguela Rodrigueza, o którym mówi, że "jest miłością jej życia”, „druga połówką”.
„Kiedy po raz pierwszy wyszłam z domu, nie wiedziałam nawet, czym jest miłość. Cóż to był za czuły dotyk. Wszystko, czego do tej pory doświadczyłam, to było znęcanie i przemoc” - mówi w wywiadzie dla abcnews.go.com. Knight zmieniła nazwisko na Lily Rose Lee. Jak tłumaczy, chciała wyruszyć w nową podróż życia. Obecnie czuje się dobrze, lubi śpiewać i bierze lekcje boksu. Słucha ulubionej muzyki i często patrzy w niebo.
„Życie jest po prostu niesamowite” - podkreśla. Kobieta założyła własną organizację non-profit o nazwie Lily's Ray of Hope, aby wspierać ofiary wykorzystywania dzieci, przemocy domowej i handlu ludźmi. Jest też autorką książek. Wyjaśnia, że Bożym planem dla jej życia jest teraz pomaganie innym, którzy przeszli przez podobne doświadczenia takie jak ona. „Plan, który mi dał Bóg, polegał na tym, aby pomóc innym, którzy byli w takiej samej sytuacji, w jakiej ja się znalazłam. Dobrze jest wiedzieć, że jest ktoś, na kim można się oprzeć i z kim można porozmawiać. Dziękuję za wszystkie modlitwy” - mówi.
Źródła: today.com; cnn.com; kobieta.gazeta.pl; abcnews.go.com; theguardian.com; wiadomosci.onet.pl; YouTube; dailymail.co.uk.