separateurCreated with Sketch.

Zakon = nuda? Nie u tych kapucynów z Waszyngtonu!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 15.01.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Film udostępniony na Instagramie 10 stycznia pokazuje braci czerpiących dziecinną przyjemność ze zjeżdżania po ośnieżonym stoku. To kolejne przypomnienie, że prawdziwa radość pochodzi z prostych rzeczy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kapucyni na ślizgawce

Bracia Mniejsi Kapucyni z Prowincji Świętego Augustyna w Waszyngtonie dali przykład jak pozostać dziećmi mimo upływu lat, publikując wideo na swoim koncie na Instagramie. Świeżo spadły śnieg dał początek szaleństwu wśród braci, które może tylko wywołać uśmiech na twarzy: w zaraźliwym dobrym humorze, bracia ścigają się w dół zaśnieżonego stoku na brzuchu, z wyciągniętymi ramionami, na sankach zaimprowizowanych z... kawałków kartonu! 

Ślizganie się, turlanie, przewracanie, i dobra bitwa na śnieżki – kapucyni świetnie się bawili. Był to pokaz czystej, niekłamanej radości, która nie omieszkała rozbawić obserwujących ich profil. „Panie, daj nam wielu świętych i radosnych kapłanów!” – napisał ktoś. Kto inny zażartował: „Chłopcy to zawsze chłopcy, niezależnie od ich powołania”.

Zakon ludzi radosnych

Franciszek z Asyżu bez wątpienia patrzył na to z rozbawieniem, ponieważ stał się świętym „doskonałej radości”: człowiek o przydomku Biedaczyna nigdy nie pozwolił, by smutek kierował jego krokami. Wręcz przeciwnie, święty Franciszek znany jest z nieustannego wychwalania swojego Stwórcy. „Błogosławiony zakonnik, który czerpie przyjemność i radość ze wszystkiego, co uczynił Pan, i wykorzystuje to, aby z radością doprowadzić ludzi do miłości Boga”, mógł powiedzieć do swoich braci w swoich napomnieniach.

Artykuł ukazał się we francuskiej edycji Aletei. Tłumaczenie: Aleteia.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!