separateurCreated with Sketch.

Mylne wyobrażenia na temat cierpliwości, które nie pozwalają dobrze wychować dzieci

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 25.04.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Cierpliwość jest jedną z cnót, które należy w sobie rozwijać, wychowując dzieci. Jednak uwaga na mylne wyobrażenia na temat cierpliwości, które mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego w procesie wychowawczym.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jak zauważył święty Franciszek Salezy, „wobec dzieci potrzeba filiżanki mądrości, baryłki ostrożności i oceanu cierpliwości”. To czy potrzeba więcej ostrożności czy mądrości, jest kwestią dyskusyjną. Jednak z całą pewnością potrzeba nieskończonej cierpliwości; cierpliwości wobec dzieci, ale także wobec samych siebie, wobec innych ludzi, a także, w pewnym sensie, wobec Boga.

 

Cierpliwość nie jest poskromioną niecierpliwością

„Cierpliwy jest lepszy niż mocny” (Prz 16, 32). Cierpliwość jest więc ważniejsza niż zryw do działania. A tymczasem najczęściej pozostaje niezauważona. Można by nawet stwierdzić, że cechą charakterystyczną cierpliwości jest to, że jej nie widać. Gdy rodzice uczą swoje dziecko, w jaki sposób wiązać buty, są cierpliwi, poświęcają wiele czasu, by pokazać mu sekwencje gestów, jakie powinien wykonać.

Pozwalają mu wielokrotnie próbować na nowo wykonać tę czynność, wyjaśniają po raz kolejny, jak to zrobić i dopingują je. Jednym słowem, wydaje się, że to wszystko, co muszą zrobić, a dziecko nie dostrzega ogromnego wysiłku cierpliwości, jaki podejmują. Gdyby okazywali, ile ten wysiłek kosztuje, poganiając dziecko swoim „pospiesz się!” lub okazując rozdrażnienie, nie byłaby to już cierpliwość, ale, mniej lub bardziej kontrolowana, niecierpliwość.

Tymczasem cierpliwość nie jest poskromioną niecierpliwością. Niecierpliwość sprawia, że aż się wewnętrznie gotujemy. Pod wpływem woli możemy zdusić to wzburzenie, jakbyśmy przykrywali garnek pokrywką. Pozornie wszystko gra, ale pozostaje wewnętrzne wzburzenie i biada nam w przypadku wybuchu! A jeśli zabronimy sobie wybuchu, przekształci się on w implozję, innymi słowy nasz gniew i niecierpliwość skierują się przeciwko nam. Może to przypominać cierpliwość, ale nią nie jest, ponieważ prędzej czy później ta niecierpliwość, wewnętrznie lub zewnętrznie, eksploduje i narobi szkód.

 

Cierpliwość jest owocem Ducha Świętego

„Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi” (Ga 5, 18). „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22-23). Cierpliwość idzie w parze z opanowaniem, ale obydwie te cechy wypływają z uległości Duchowi Świętemu. Aby być cierpliwym wobec swoich dzieci, musimy zacząć od tego, by wszystko złożyć w ręce Boga: ich wychowanie, ich przyszłość, to, czego dla nich pragniemy, nasze nadzieje i nasze trudności, wszystko to, co stanowi naszą rodzicielską misję. Cierpliwość, podobnie jak miłość, łączy się z teraźniejszością. Cierpliwość czyni nas w pełni „obecnymi w teraźniejszości”, podczas gdy niecierpliwość nie pozwala nam cieszyć się chwilą obecną, budząc w nas rozżalenie wynikające z tego, że przyszłość jeszcze nie nadeszła.

Cierpliwość nierozerwalnie łączy się z zawierzeniem Bożej Opatrzności. Dlaczego jesteśmy niecierpliwi? Często dlatego, że się boimy. Boimy się, że nasze dzieci nie będą szczęśliwe, że źle je wychowamy, że nie wypełnimy naszej rodzicielskiej misji, że nie przetrwamy chwil próby. Jeśli dobrze się zastanowimy, zobaczymy, że nasza niecierpliwość najczęściej łączy się z brakiem zaufania.

Chcemy już trzymać w rękach palmę zwycięstwa, dlatego że tak naprawdę wcale nie jesteśmy pewni, czy ją zdobędziemy. Nasza niecierpliwość może również wynikać z faktu, że chcielibyśmy zwycięstwa w każdym wymiarze: chcielibyśmy zarówno Boga, jak i pieniędzy, powodzenia w naszych planach i nadejścia Królestwa. Nasze serce jest udręczone, ponieważ jest podzielone.

 

Cierpliwość nie jest postawą pasywną

Cierpliwość nie zadowala się zabijaniem czasu w oczekiwaniu na zmianę czy rozwój. Ona zachęca, przebacza, towarzyszy z czułością i współczuciem. Jest odwrotnością rezygnacji. Być cierpliwym, oznacza mieć nadzieję. To znaczy żyć w pełni w Bogu dzisiaj, wiedząc, że zmartwychwstali z Chrystusem, już odnieśliśmy zwycięstwo. Być cierpliwym oznacza dać sobie czas, być żyć dniem dzisiejszym, który jest nam dany, ponieważ już teraz Bóg daje nam siebie w pełni. Być cierpliwym oznacza ponad błędami, upadkami i samym grzechem dostrzegać znaki Bożego miłosierdzia, które na wieki zwyciężyło zło i śmierć.

Christine Ponsard


BUSINESSMAN
Czytaj także:
Jak na co dzień być bardziej cierpliwym?


JAK RADZIĆ SOBIE Z NIECIERPLIWOŚCIĄ
Czytaj także:
Jak radzić sobie z niecierpliwością?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.