separateurCreated with Sketch.

List otwarty do przyjaciela, dla którego starość to katastrofa

OLD, MAN, WRINTING
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 27.08.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Na ten wakacyjny okres Aleteia proponuje pięć niezwykłych listów, których lektura pozwoli ci przenieść się w czasie do różnych etapów życia. Dzisiaj czeka na nas ostatnia korespondencja z tej serii adresowana do osoby starszej, która właściwie czeka już tylko na śmierć.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Drogi przyjacielu!

Być może odnajdujesz się w słowach pewnej francuskiej piosenki, które brzmią mniej więcej tak: „Życie, śmierć, przychodzimy, odchodzimy, to wszystko”. Czy to naprawdę wszystko? Przecież żyć i umrzeć to wielka rzecz ! Życie upływa nam pośród tłumu niewidzialnych twarzy, tych, którzy nas kochali, wspierają nas w ziemskim pielgrzymowaniu, czasami przysyłając znak w postaci uśmiechu z wysoka. Pamięć o zmarłych nigdy nie zamyka się w pożółkłych fotografiach. Pozostaje pamięcią zza światów, jej źródło nie tkwi jednak w przeszłości, a w wieczności.

Przychodzi do nas spoza granicy śmierci, niczym łaska, która pomaga nam żyć, ponieważ ta więź ze zmarłymi jest niezbędna dla funkcjonowania żyjących. Pamięć, jaką o nich zachowujemy służy nam za filary, na których wznosimy budowlę naszego życia oraz za rękojmię nadziei. Niektórzy mówią, że oni odeszli zbyt wcześnie… Co oznacza „zbyt wcześnie”? Czy można w takim razie odjeść „zbyt późno”? Ci boją się odejść „zbyt późno”, którzy chcieliby wybrać sobie śmierć, aby „umrzeć na stojąco”, „umrzeć na scenie”, aby nie widzieć, jak gasną. Tak, jak mieli władzę nad rodzącym się życiem, teraz chcą kontrolować tajemnicę ostatniego tchnienia.

„Jestem fanem człowieka!” – mówi Al Pacino, odtwórca roli Szatana w Adwokacie diabła. Za tą szatańską filantropią kryje się odrzucenie słabości i nieugięta duma, która zamyka oczy na pokornych. „Mylą słabość charakteru z humanizmem i hojnością” – czytamy u Stendhala. „Starość to katastrofa” – twierdził generał de Gaulle. A może warto na nią spojrzeć również jak na etap przygotowania dla Nieba, swoisty nowicjat, kiedy człowiek uczy się w końcu godzić z własną bezradnością i polegać na Bogu?

Faktycznie trzeba nam się umniejszać, jeżeli pragniemy, aby wzrastał w nas Chrystus. Starzec nie wraca do okresu dzieciństwa, on z niego wyrusza. Jak pisał Georges Bernanos: „To prawda, że moje życie jest już pełne umarłych. Ale najbardziej umarły ze wszystkich umarłych jest mały chłopiec, którym byłem. Jednak gdy nadejdzie godzina, to znów on stanie na czele mojego życia, zbierze moje nieszczęsne lata aż po ostatni rok i jak młody przywódca weteranów, prowadzący rozproszony oddział, wejdzie pierwszy do domu Ojca.”

Ks. Luc de Bellescize



Czytaj także:
List otwarty do przyjaciela, który właśnie został księdzem


HAPPY, MARRIED, COUPLE
Czytaj także:
List otwarty do narzeczonych w dniu ślubu

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!