separateurCreated with Sketch.

Słowa, które przeszkadzają nam być tu i teraz ze swoimi dziećmi

MATKA Z DZIEĆMI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 24.12.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Nie mogę się doczekać, kiedy ono w końcu zacznie przesypiać noce, kiedy w końcu zacznie chodzić, kiedy w końcu pójdzie do szkoły, kiedy w końcu zda maturę, kiedy w końcu… Jak często słyszymy takie słowa albo sami je wypowiadamy? Tymczasem to „kiedy w końcu” wcale nie jest takie niewinne…

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

To określenie „kiedy w końcu” momentalnie przenosi nas do czasu, który nie został nam jeszcze dany, którego nie możemy jeszcze przeżyć, ale o którym już marzymy. Te słowa, które wydają się tak niewinne, podstępnie wywołują w nas żal wobec tego, co mamy do przeżycia dzisiaj, nie pozwalając nam smakować tej codzienności i cieszyć się jej niepowtarzalnością.

 

Rozsmakujmy się w tym niepowtarzalnym czasie, który wkrótce przeminie

Zachwyt wymaga czasu. Decyzja, by być obecnym tu i teraz, pozwala dostrzec piękno tej chwili, które, podobnie jak dobro, nie czyni hałasu, czasem się skrywa, a odkrycie go wymaga pewnego nastawienia z naszej strony. To pragnienie, by poprzez trudności życia codziennego dostrzegać dobro i piękno, domaga się pewnej otwartości serca, postawy matki, która decyduje się przyjąć to, co dane jest jej przeżyć, a nie marzyć o tym, co mogłoby się zdarzyć, ale się nie wydarzy. A wówczas, w zadziwiający sposób, ta sama sytuacja, ta sama codzienność może zostać przemieniona przez pozytywne spojrzenie i stać się źródłem zachwytu.

Jakim cudem jest to maleństwo w naszych objęciach, nawet w środku nocy! Jaka to radość patrzeć na nie, jak odkrywa świat, nawet jeśli wiąże się to z dotykaniem wszystkiego dookoła! Pozwólmy sobie rozsmakować się w tym niepowtarzalnym czasie, który wkrótce przeminie, a dzięki temu, na każdym etapie życia naszego i naszych dzieci, będziemy odkrywać jego bogactwo. Taka postawa duszy niesie ze sobą niezwykłe poczucie bezpieczeństwa dla dziecka, które nie potrafi przewidzieć przyszłości.

 

Przestańmy marzyć i patrzmy pozytywnie

To określenie „kiedy w końcu” wcale nie jest niewinne. Może wskazywać na pewien stan ducha i spojrzenie, jakim obdarzamy nasze dziecko. Może ono czuć, że nie spełnia naszych oczekiwań, że nie jest takie, jakie powinno być, ponieważ my marzymy o czymś innym. To wyrażenie osłabia potajemnie więź zaufania, uruchamiając w dziecku niepokój o to, że nie pasuje do rodzicielskiego projektu. Pozwólmy sobie zachwycać się naszymi dziećmi nie tylko wtedy, kiedy przysparzają nam radości, ale przede wszystkim dlatego, że są tym, kim są.

Uczmy się więc, już od pierwszych lat życia naszych dzieci, panować nad językiem i włóżmy sobie do serca to, by raczej podziwiać ich zalety niż zauważać tylko ich wady. Przestańmy marzyć i patrzmy pozytywnie. Wówczas radość będzie mogła zagościć w naszym domu, ponieważ życie, ich życie, jest piękne! Aby go nie zmarnować, pomyślmy o przebudzeniu i wyostrzeniu sumień naszych dzieci, ucząc je rozumieć, że nie wszystkie zachcianki są dobre, że wybieranie i czynienie dobra daje radość. Definitywnie porzućmy więc spiralę negatywnych myśli, która prowadzi do śmierci i wybierajmy życie, które pozwala nam się odradzać!

Inès de Franclieu


TAU, ZBUKU
Czytaj także:
Tau i ZBUKU nagrali utwór dla opuszczonych i cierpiących. Dla ludzi w depresji


Shy, Child, Boy, Mother,
Czytaj także:
Wasze dziecko jest nieśmiałe? Oto jak możecie mu pomóc

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!