Przez dwie godziny obcy ludzie przytrzymywali londyńczyka, który chciał popełnić samobójstwo. Oto współczesna odpowiedź na pytanie: „Kto jest moim bliźnim?”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Dobry Samarytanin nie potrzebuje żadnych supermocy. Zwykle wystarczą mu otwarte oczy, szybkie nogi i dobre serce. Tak było w przypadku przechodniów w Golders Green, dzielnicy Londynu. Gdy zobaczyli mężczyznę, który zachwiał się na krawędzi mostu, nie wahali się ani sekundy.
Przez dwie godziny trzymali go kurczowo. Jedna osoba za ramiona, druga za pasek, trzecia za nogi. Za wszelką cenę nie chcieli pozwolić mu odejść.
Choć mieszkali w pobliżu, nie znali się wcześniej. Mimo to potrafili błyskawicznie się zjednoczyć, żeby pomóc mężczyźnie. Przez dwie godziny walczyli o niego, próbując pokazać mu, że warto żyć.
Nie zabrakło też londyńczyków sfrustrowanych zdarzeniem – zamknięcie mostu na kilka godzin uniemożliwiało im powrót do domów. Większość z nich kierowała jednak do mężczyzny słowa wsparcia.
Zdjęcie wykonane przez Nigela Howarda opublikowała w mediach społecznościowych Anne Rarity. Napisała:
Spójrzcie na ten uścisk. Spójrzcie na troskę, współczucie, bezinteresowność i determinację pokazaną przez całkowicie obcych ludzi. Wokół nas jest znacznie więcej dobra niż zła. Wystarczy tylko podzielić się jego odrobiną.
Jej post został błyskawicznie udostępniony przez ponad 230 tys. internautów.
Wspaniały pokaz miłości i współczucia w świecie czasem odwiedzanym przez smutek. Spójrzcie na ręce, które go trzymają, na jego twarz, szyję, talię i kolana – osoby, które go trzymają, pokazują mu, że świat i ludzie mają coś, dla czego warto żyć. Mam nadzieję, że będzie pamiętał o tej miłości i jego życie będzie lepsze. Czuję się wspaniale, gdy widzę coś takiego – ludzie są tacy dobrzy! Niech Bóg wam błogosławi – napisała Jean Lauman.
Tak wielu ludzi cierpi w ciszy i nie zdają sobie sprawy, że nie są innym obojętni – co zostało tutaj pokazane. Uściski dla tych wszystkich troskliwych osób, które go uratowały. Bardzo mu współczuję – stwierdziła Eileen Davis.
Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy i psychologów.
Źródło: mirror.co.uk, dailymail.co.uk
Czytaj także:
Miłość czyni cuda. Ledwo żywe dziecko dwa lata później zdrowo się rozwija i kwitnie