separateurCreated with Sketch.

Dlaczego Jasną Górę nazywamy duchową stolicą Polski?

Podczas wizyty papieża Franciszka na Jasnej Górze

Artur Stopka - 06.07.17
Chociaż jest w Polsce i na świecie tyle sanktuariów maryjnych, to jednak Jasna Góra zajmuje wśród nich wyjątkową pozycję. I nieustannie przyciąga miliony pielgrzymów. Przede wszystkim z Polski, ale nie tylko. Jak to wyjaśnić?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Tego typu pytania można znaleźć w edukacyjnych serwisach społecznościowych typu Q&A, służących do wzajemnej pomocy uczniowskiej w dziedzinie „Religia”. Na poziomie gimnazjum np.: „Dlaczego Jasna Góra jest ważnym miejscem dla każdego Polaka?”. Na poziomie liceum czy technikum nieco ambitniej: „Dlaczego Jasną Górę nazywamy duchową stolicą Polski?”. Jednak chyba żaden katecheta nie zadał swoim uczniom wypracowania na temat: „Dlaczego właściwie Jasna Góra jest od tylu lat najbardziej obleganym miejscem pielgrzymkowym?”. To bardzo poważne pytanie.

Jasna Góra: bez objawień, ale z cudownym obrazem

Przewodniki zwracają uwagę, że Jasna Góra jest największym na świecie ośrodkiem maryjnym, którego powstanie i rozwój nie jest związany z objawieniami Matki Bożej. To fakt. Maryja nie ukazała się nikomu na częstochowskim szczycie. A jednak Jasna Góra to jeden z największych ośrodków kultu religijnego na ziemskim globie. Jeśli chodzi o ośrodki oddawania czci Matce Jezusa, wyprzedza ją tylko Lourdes.

Historia tego miejsca zaczęła się nietypowo. Książę Władysław Opolczyk sprowadził w roku 1382 z Węgier paulinów, którym podarował wapienne wzgórze o wysokości 293 m n.p.m. To oni nazwali je Jasną Górą, nawiązując do swego macierzystego klasztoru św. Wawrzyńca, położonego „na Jasnej Górze w Budzie”. Otrzymali jednak od księcia nie tylko wzgórze ze stojącym na nim niewielkim kościołem pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny, Dziewicy Wspomożycielki. Dostali również obraz przedstawiający Matkę Bożą z Synem.

Nie był to jednak jakiś przypadkowy wizerunek, lecz obraz słynący łaskami, który już wtedy otaczany był wielką czcią. Według legendy był to jeden z dwóch obrazów namalowanych przez samego św. Łukasza na desce stołu pochodzącego z domu w Nazarecie. Książę Władysław Opolczyk znalazł go na zamku w Bełzie i przekazał zakonnikom.

Kult Matki Boskiej Częstochowskiej

Nie trzeba więc było niejako od zera budować sławy i znaczenia tego miejsca. Tak wyjątkowy obraz przyciągał wiernych. Odkąd tylko wizerunek Maryi pojawił się na Jasnej Górze, przyozdabiany był wotami, składanymi w podzięce za wymodlone przed nim łaski. A przybywali tu m.in. Węgrzy, Morawianie, Czesi, Ślązacy, Saksończycy, Prusowie i Litwini.

Jak widać, od samego początku było to sanktuarium nie tylko polskie, ale również międzynarodowe. Lecz dla chrześcijan pierwszej Rzeczypospolitej było także coraz bardziej czytelnym znakiem jedności. Można spotkać informacje, że w pierwszej połowie XVIII stulecia biskupi zachęcali fundatorów do szerzenia na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej kultu Matki Boskiej Częstochowskiej poprzez tworzenie kopii jej obrazu, a także budowanie dla niej ołtarzy i kościołów.

Potop szwedzki i Maryja Królowa Polski

Wyjątkowe znaczenie Jasnej Góry wzrosło po słynnej obronie przed Szwedami w roku 1655 i po ślubach króla Jana Kazimierza (1656). Chociaż wypowiedziane we Lwowie przed obrazem Matki Bożej Łaskawej, a nie w Częstochowie, jednoznacznie kojarzyły się z paulińskim sanktuarium. I to z jasnogórskim wizerunkiem Maryi coraz częściej łączony był użyty przez niego wówczas tytuł Królowej Korony Polskiej. Zresztą sam Jan Kazimierz 16 marca 1657 r. udał się na Jasną Górę i tam modlił się o uratowanie Rzeczypospolitej przed wojskami szwedzkimi.

Ostatecznie wyjątkowość Jasnej Góry potwierdził sejm z 1764 roku, który w swoich ustawach nazwał Matkę Bożą Częstochowską Królową Polski. Stało się to niemal pół wieku po innym bardzo ważnym i znaczącym wydarzeniu. W 1717 r. miała miejsce koronacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej koronami papieskimi, jako pierwsza na prawach papieskich poza Rzymem.

Specyficzne miejsce Jasnej Góry i Matki Boskiej Częstochowskiej na religijnej mapie Polski znalazło odbicie w działalności artystów, którzy opowiadali o niej w swoich dziełach. Szczególnie literatura przyczyniła się do upowszechnienia tego faktu w świadomości Polaków. Pisali o niej najwięksi: Wespazjan Kochowski, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Cyprian Kamil Norwid, Adam Mickiewicz, Stanisław Wyspiański, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Jan Lechoń, Kazimiera Iłłakowiczówna, Roman Brandstaetter. Roli, jaką w utwierdzaniu przekonania o szczególnym znaczeniu Matki Bożej Częstochowskiej odegrał Henryk Sienkiewicz, nie sposób przecenić.

Jasna Góra: miejsce święte

Jasna Góra od wieków funkcjonuje jako szczególne miejsce święte. Każda religia takie ma. To konkretne punkty w przestrzeni, istniejące namacalnie, widoczne i doświadczalne, co ważne – dostępne, uznawane za uświęcone szczególną obecnością sacrum. Stają się one dla wierzących celem pielgrzymek, miejscem, do którego warto i trzeba się udać. Nawet jeśli wymaga to wiele czasu i wysiłku.

Wędrówka do takich miejsc nieraz nabiera wymiaru pokutnego, jest sama w sobie ofiarą, wyrazem poświęcenia ze strony pielgrzyma. Modlitwa, nabożeństwo odprawione w takim miejscu uznawane są przez wiernych za szczególnie ważne i skuteczne. Częstochowskie wzgórze spełnia wszystkie wymogi miejsca świętego. A jego geograficzne położenie i historia dodatkowo zachęcają, aby właśnie tam wybrać się, gdy chce się przeżyć znaczące spotkanie z sacrum i doświadczyć bliskości Boga.

Wszystko to sprawiło, że Jasna Góra przez stulecia stała się czymś więcej niż „duchową stolicą Polski”. To miejsce uprzywilejowane, miejsce, którego wagę doceniają nie tylko polscy katolicy, ale które słynie na cały świat, którego osobliwość doceniają nawet niewierzący.

Jan Paweł II o Jasnej Górze

Absolutną wyjątkowość Jasnej Góry najlepiej chyba wyraził św. Jan Paweł II. On to miejsce wielokrotnie nazywał nie tylko sanktuarium narodu, ale mówił, że to konfesjonał i ołtarz, że jest to miejsce duchowej przemiany, odnowy życia Polaków. Stwierdził, że to miejsce, w którym Polacy zawsze byli wolni. Nazwał je skarbem.

A 4 czerwca 1979 roku powiedział:

Czy da się lepiej ująć w słowa powód, dla którego miliony ludzi wciąż i wciąż pielgrzymują właśnie na Jasną Górę? Chyba nie.