separateurCreated with Sketch.

O. Jan Góra OP o stuprocentowych katolikach

JAN GÓRA OP
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 16.10.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Coraz częściej młodzi będą musieli obywać się bez mamusi i tatusia również w sprawach religijnych. Samodzielność i odpowiedzialność w wierze Kościoła staje się coraz wyraźniejszym celem Duszpasterstwa Akademickiego.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ważną rolę w kształtowaniu osobowości integralnej, integralnego chrześcijanina odgrywa w okresie studiów Duszpasterstwo Akademickie. Dla dotychczasowych uczniów przejście na studia to spory szok. Zmienia się jakościowo sposób pracy, odpowiedzialność za siebie i czas dany do dyspozycji.

 

O. Góra o tym, czemu młodzi przestają chodzić do kościoła

Z tradycyjnej oświeceniowej kumulacji wiedzy zdobywanej pod okiem preceptora trzeba dość szybko przejść do samodzielności i odpowiedzialności nie tylko za siebie. Z codziennego uczenia się od strony do strony i bycia odpytywanym ze stopnia przyswojenia sobie jakiejś partii materiału trzeba nauczyć się radzić sobie samemu, zaczynając nie tyle od podręczników, ile od książki telefonicznej i internetu, aby znaleźć stancję, Duszpasterstwo Akademickie, stołówkę.

Przerażenie, jakie widzę niekiedy w oczach panienek i chłopczyków prowadzonych przez mamy i tatusiów w poszukiwaniu stancji, bo za chwilę zostaną sami i będą musieli zatroszczyć się o to, co zjedzą, jak się ubiorą i co będą robili, niektórym mija szybko i dość naturalnie przechodzą oni z mentalności ucznia do postawy studenta, gdzie dojrzałość i samodzielność wydają się najważniejsze. Chodzi przecież o to, żeby młody człowiek nauczył się myśleć sam i brać za siebie odpowiedzialność.

Ta postawa ma swoje  odzwierciedlenie w życiu religijnym. Dotychczas niejednokrotnie mamusia przypominała o Mszy Świętej, spowiedzi pierwszopiątkowej, chodzeniu na religię. Niektórzy, gdy tylko wyrwą się spod tej słodkiej kurateli, natychmiast zapominają o chodzeniu do kościoła, kontakcie z duszpasterstwem, a zmieniony kontekst socjologiczny jest przyczyną samotności i wyobcowania. Utarte drogi są daleko, tutaj nie wszystkie prowadzą do kościoła i na Mszę Świętą. Do kościoła pójdą, jak wrócą do domu raz na jakiś czas.



Czytaj także:
Jak zdyscyplinować dziecko – siedem świątobliwych wskazówek ks. Bosko

 

„Bez mamusi i tatusia… Także w sprawach religii”

Wiara domowa i szkolna domaga się wzrostu zarówno indywidualnego, jak i społecznego, wspólnotowego. Taki duży chłopak z książeczką od Pierwszej Komunii Świętej formujący swoje życie według rachunku sumienia dla dzieci to nieporozumienie. Ta książeczka kiedyś była biała, dzisiaj zabrudzona, już się rozpada w dużych rękach. Jest symbolem naszej wiary dziecinnej, domagającej się ciągu dalszego.

I właśnie Duszpasterstwo Akademickie winno być tym ciągiem dalszym. Duszpasterstwo Akademickie pragnie zapewnić ciągłość osobistemu kontaktowi z Bogiem, aby ci młodzi ludzie sami wzięli odpowiedzialność za osobisty kontakt z Chrystusem oraz aby ten osobisty kontakt miał wyraz we wspólnocie. Coraz częściej będą musieli obywać się bez mamusi i tatusia również w sprawach religijnych. Samodzielność i odpowiedzialność w wierze Kościoła staje się coraz wyraźniejszym celem Duszpasterstwa Akademickiego.

Dobrze by było, aby rodzice i dziadkowie prowadzący swoje pociechy na studia i usiłujący znaleźć im stancje przyprowadzali również te wyrośnięte dziewoje i chłopaków do Duszpasterstwa Akademickiego. Może potrzebna jest im ta pomoc, skoro samodzielność i dojrzałość pojawiają się później.



Czytaj także:
Jestem Arabem, jestem chrześcijaninem, przyjechałem z ziemi Pana Jezusa

 

O. Góra: Nie wszyscy i nie zawsze są wierzącymi katolikami

Tak jak już powiedziałem, wychowanie do samodzielności i odpowiedzialności w wierze Kościoła staje się coraz wyraźniejszym celem Duszpasterstwa Akademickiego. W sytuacji, kiedy rodzina nie jest wsparciem dla nauczania i wychowania kościelnego, trzeba się podjąć całościowego programu wychowawczego i edukacyjnego, który prowadziłby ostatecznie do osobistego spotkania i komunikowania z Chrystusem.

Nie jesteśmy w sytuacji, gdzie wszyscy i zawsze są wierzącymi katolikami. Dlatego społeczne ciśnienie i opinie sąsiadów nie są wystarczające dla motywacji wyboru Chrystusa, jako aktu decyzyjnego i opcji fundamentalnej mających wpływ na całe życie człowieka. Trzeba doprowadzić do takiej dojrzałości i samodzielności, abyśmy w głębi swego serca wybierali Chrystusa zawsze i wszędzie.

Wierzący katolik to człowiek, który ma osobisty, intymny kontakt z Chrystusem, dla którego wybór Chrystusa ponawiany codziennie jest zobowiązujący. Jest imperatywem stałej przemiany i nawrócenia, wzrostu duchowego i przezwyciężania sposobu życia dla siebie w kierunku sposobu życia dla drugiego.


OJCIEC JAN GÓRA OP
Czytaj także:
2 lata po śmierci o. Jana Góry. Pan Bóg zabrał żołnierza z pierwszej linii „frontu”.

*Jest to fragment książki O. Jana Góry OP „Moja miłość. Duszpasterskie sekrety założyciela Lednicy” (W drodze, 2018), którą portal Aleteia.pl objął patronatem medialnym

**Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!