Nie chcę być nazywana przez męża ,,mamuśką”. Pragnę być w jego oczach tą ukochaną, wyśnioną i wybraną. Nie chcę również, by on czuł się przy mnie mało potrzebny. Pragnę, by był przywódcą, gentlemanem i superbohaterem w jednym! Wierzę, że to może się udać i znam na to sposoby!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
“Matkowanie” mężowi
Każda kobieta ma w sobie syndrom mamy. Po pierwsze, nasze ciało jest tak zbudowane, by wydać na świat potomstwo.
Po drugie, posiadamy ogrom wrażliwości, empatii i miłości do rozdania. Nawet kiedy nie mamy swoich biologicznych dzieci, myślimy i martwimy się o innych ludzi, potrafiąc oddać im całe swoje życie, tak jak np. siostry zakonne. Taka postawa nie sprawdza się jednak w relacji z mężem. On nie jest “dużym dzieckiem”, choć to popularne stwierdzenie.
Nie jest również osobą do “niańczenia”. Mąż jest dorosłym, myślącym i samodzielnym człowiekiem, którego wybrałyśmy sobie na towarzysza życia, nie po to, by go wychowywać, ale by razem tworzyć obecną rzeczywistość. Dlatego zamiast wciąż mu powtarzać: załóż czapkę, umyj ręce przed obiadem, wrzuć skarpetki do kosza na pranie, odpuść, uśmiechnij się i obierz ster w innym kierunku! Jakim?
Przywódca
Wydaje mi się, że każdy mężczyzna lubi wiedzieć. Co wiedzieć? Wszystko! Lubi znać się na czymś i w towarzystwie innych błyszczeć tą wiedzą. Dlaczego miałabyś mu zabronić bycia specjalistą (tym bardziej, jeśli opowiada o czymś, na czym się zna)?
Jeśli będzie widział podziw w oczach swojej żony, zacznie przenosić góry! I nie przejmie się opiniami innych ludzi o sobie samym, nie zamknie w szafie swoich projektów i twórczości, nie straci pewności siebie, wręcz przeciwnie! Jeśli będziesz w niego wierzyła, a on to poczuje, stanie się pewnym siebie mężczyzną!
Nie tylko w firmie i na spotkaniach towarzyskich, ale również w domu! To ważne, również dla dzieci. Obraz ojca od dzieciństwa pokazuje chłopcu, jaki powinien być mężczyzna, dla dziewczynki jest to natomiast wzór przyszłego męża. Obraz taty – przywódcy jest doskonałym autorytetem dla dzieci, które dopiero kształtują w swoich wyobrażeniach wizję przyszłej rodziny.
Gentleman
Usłyszałam ostatnio, że nie ma już takich mężczyzn, ale ostro zaprotestowałam! Przecież mam taki okaz w domu, na uczelni również spotykam się z panami, o których mogę z czystym sumieniem powiedzieć – gentlemani. Czasami sobie myślę, że mężczyźni trochę wycofali się z roli, o której tu piszę, ponieważ kobiety zapragnęły być bardziej samodzielne. Oczywiście, to bardzo dobrze! Ale w myśleniu panów mógł zajść niepokojący proces, już tłumaczę, o co chodzi.
Kiedyś pewien kolega zwierzył mi się, że ma problem. Nie wie, czy przepuszczać kobietę w drzwiach, bo znalazł się w sytuacji, kiedy tak się właśnie zachował, a owa pani zaczęła na niego krzyczeć, mówiąc, że jest równouprawnienie i ją poniża, czyniąc w ten sposób! Byłam w szoku, ale rozumiałam jego zakłopotanie. W mojej subiektywnej opinii uważam, że jeśli kobiety chcą mieć wokół siebie gentlemanów, to same powinny zachowywać się jak damy. Nie widzę niczego złego w tym, że mężczyzna otwiera drzwi i mnie w nich przepuszcza, kiedy ustępuje mi miejsca w tramwaju, czy wtedy, gdy pomaga mi zdjąć płaszcz.
Nie narzekam na takie zachowanie panów, wręcz przeciwnie! Za wszystkie uprzejmości serdecznie dziękuję i odwdzięczam się uśmiechem! To w przyszłości skutkuje ponowną chęcią pomocy z ich strony, z której ja osobiście korzystam!
Superbohater
To mężczyzna, który nie ma zdolności “złotej rączki”, ale… jeśli w niego uwierzysz i mu zaufasz, zrobi dosłownie wszystko! Od wymiany żarówki i słuchawki prysznicowej, aż do remontu całego mieszkania i skręcenia własnoręcznie łóżka. O tak!
Mężczyzna, który zabiega o względy swojej Pięknej, staje się bohaterem! Oczywiście, o wielu rzeczach nie powie, np. o tym, że spędza pół nocy na oglądaniu programów na YT, zanim zacznie pracę. Przecież on wie i umie wszystko zrobić sam… W każdym razie, warto go doceniać za pracę, którą dla nas wykonuje.
Pamiętaj, że trening czyni mistrza i do każdego zadania potrzebna jest cierpliwość i wytrwałość. Dlatego nie neguj, nawet jak coś nie wyjdzie za pierwszym, drugim i trzecim razem. Miej nadzieję!
Ty jesteś największą inspiracją swojego męża! Od tego, czy go chwalisz, czy wciąż krytykujesz i wytykasz jego błędy, będzie zależał jego rozwój oraz wasza relacja. Dlatego zastanów się, czy chcesz, by twój mężczyzna rozwinął skrzydła i dodaj mu wiatru, by mógł latać! Nie żałuj ciepłych słów, serdecznego uśmiechu i gestów! Chwal go, bądź dumna z jego pracy i kochaj go ponad wszystko! Tylko i aż tyle, powodzenia!
Czytaj także:
Dlaczego mój mąż się zdziwił, kiedy wyznałam mu miłość
Czytaj także:
Małżeńska hierarchia wartości, czyli jak budować relację na Bożych zasadach
