separateurCreated with Sketch.

Zamiast zabawek na Dzień Dziecka wybieram wyjątkowy czas

CZAS Z DZIECKIEM
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marta Wolska - 30.05.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Sklepy z zabawkami przeżywają oblężenie. Rodzice, dziadkowie szukają prezentów na Dzień Dziecka. A może zamiast czynić ten dzień dniem prezentów, zadbamy o piękne wspomnienia?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pamiętasz swój Dzień Dziecka?

Smak galaretki z bitą śmietaną, zapach domowej pizzy, puszczanie latawca nad morzem… A jakie wspomnienia uruchamia w tobie myśl o Dniu Dziecka sprzed lat, kiedy było to także twoje święto?

Każdy z nas ma zapewne w pamięci jakieś miłe chwile spędzone z najbliższymi. Czy dostawałeś wtedy prezenty? Może tak, może nie, może to był tylko jakiś drobiazg albo czekolada, a może nawet wspaniały zestaw klocków. Czy to pamiętasz? Czy ma to dla ciebie dzisiaj jakieś znaczenie? Dla mnie dwukrotnie odpowiedź brzmi: nie.

Warto więc zastanowić się, jakie wspomnienia z Dnia Dziecka zachowają nasze pociechy. Czy będzie to przyjemnie spędzony czas, czy też jedynie zostaną obdarowane czymś, co za kilka chwil przestanie mieć dla nich jakąkolwiek wartość. Jestem przekonana, że pierwsza opcja to coś najważniejszego, co możemy im w tym dniu ofiarować.

 

Coś przyjemnego, coś szalonego… tylko dla nich!

Dzień Dziecka dobrze jest zaplanować wcześniej. Bardzo często w okolicach tego święta w różnych ciekawych miejscach organizowane są rozmaite atrakcje, wystawy, darmowe wejścia do muzeów, festyny. Wiele zależy od tego, co lubią wasze dzieci. Może zamiast rozrywki wśród tłumu ludzi wolicie spędzić ten czas gdzieś na osobności, na łonie natury, na jakiejś przyjemnej wycieczce za miasto…

Wiem jedno. Każde dziecko lubi atrakcje z kategorii „przyjemne” i „szalone”. Co to może być? Na przykład obiad – niezdrowy, frytkowy, pizzowy, czyli wszystko, co dzieci uwielbiają. Nic im się nie stanie, jeśli przez jeden dzień trochę pofolgujecie im ze zdrowym jedzeniem. Zawsze chodzą spać o 20? Pozwólcie im tego dnia posiedzieć dłużej, pograjcie w planszówki, zróbcie piżamowy wieczór z bajkami Disneya… To nie kosztuje wiele zachodu, a może być dla dzieci niesamowitą atrakcją, nawet jeśli potem pousypiają wam na kanapie.

Dzieci na pewno się ucieszą, jeśli zobaczą, że wy także czerpiecie radość z waszych wspólnych szaleństw. Posiadanie dzieci ma to do siebie, że czasami możemy bezkarnie znowu stać się dzieckiem. Dlaczego tego nie wykorzystać?

 

Tylko raz jest się dzieckiem

Te pozornie drobne gesty budują piękne dzieciństwo. My – rodzice, mamy realny wpływ na budowanie szczęśliwych wspomnień dla naszych dzieci; czegoś, z czym pójdą potem w życie, co będą być może przekazywać swoim dzieciom. Możemy żyć w dostatku, obsypywać się wspaniałymi prezentami, ale jeśli zabraknie mocnej relacji, kształtowanej właśnie przez takie chwile, przez wspólny czas, małe i większe szaleństwa, wyślemy dzieci w dorosłość z brakami, których już nie zapełnimy w przyszłości.

Nie uważam, że dawanie prezentów na Dzień Dziecka to samo zło. Warto jednak sprawić, aby dziecko czuło się tego dnia wyjątkowe i kochane także przez inne gesty. Za ileś lat dzieci będą pamiętać tylko te wspólne chwile, zapomną zaś o zabawkach, które wtedy dostały. Dobrze więc zachować odpowiednie proporcje między dwoma podarunkami – tymi bezcennymi, danymi na zawsze, i tymi, które da się kupić i przeminą.

Jak pisał Khalil Gibran, „mało dajesz, gdy dajesz tylko ze swego bogactwa, ale jeśli dajesz siebie samego, wtedy dajesz naprawdę”.


ZŁOŚĆ
Czytaj także:
“Dzieci tak szybko rosną” – znasz to? A one nigdy nie będą tak małe, jak dziś



Czytaj także:
Dom czy przedszkole? Co będzie lepsze dla mojego dziecka?



Czytaj także:
Kary i nagrody naszego dzieciństwa stają się dorosłymi nawykami

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!