Miłość z internetu. Pułapki, w jakie wpadamy, szukając związku w sieci

Wyobraź sobie wielką salę wypełnioną tłumem najróżniejszych mężczyzn. Na środku kanapa, a na niej siedzi dziewczyna w sportowej bluzie, z lekko zmierzwioną fryzurą. Każdy mężczyzna stoi w jednej pozycji i trzyma tabliczkę z imieniem, wiekiem, wzrostem (bo to podobno bardzo ważne) i krótkim opisem. Niektórzy kuszą napiętymi mięśniami, ale nie dzielą się żadną informacją na swój temat. Inni wykazują duże zniecierpliwienie, rozczarowanie, wręcz agresję skierowaną w jej stronę, a przecież nawet jej jeszcze nie poznali.

Poza salą znajdują się jeszcze goście, którzy nie spełniają jej kryteriów wiekowych, nie podzielają wartości czy też są z innych miast. Dziewczyna może zagadać do dowolnej osoby, ale nie każdy jej odpowie. Ona też jest podrywana, ale nie musi się nawet odzywać, kiedy usłyszy zwykłe „cześć” czy „co słychać?”. Smutny obrazek, ale poszukiwanie miłości w internecie trochę tak wygląda. Czy można naprawić tę wizję?

Szczerze mówiąc, po dłuższym przebywaniu na różnych portalach zaczynam mieć wątpliwości, na ile te narzędzia są skuteczne w znalezieniu poważniejszej relacji. Mam wrażenie, że portal randkowy bardziej przypomina sklep internetowy i niewiele ma wspólnego z poznawaniem kogoś w rzeczywistym świecie. Z drugiej strony, to też może być jakimś narzędziem. Chciałabym przedstawić ci 10 zachowań, które nie sprawdzą się, jeśli chcesz znaleźć swoją miłość w sieci.

Dla zabicia nudy, w chwilach osamotnienia czy aby się dowartościować scrollujesz kolejne profile. Lepiej wtedy poczytać książkę, zadzwonić do koleżanki czy poświęcić czas na rozwijanie pasji, bo inwestycja w siebie również zwiększa szanse na poznanie ciekawej osoby.

Myślisz, że portal to nieograniczone możliwości poznania idealnego kandydata na męża, dlatego ciągle poszukujesz kogoś ciekawszego, przystojniejszego, bardziej dopasowanego. Tymczasem nieustanne przeglądanie profili bez próby nawiązania kontaktu prowadzi donikąd.

Skupiasz się na zbyt dużej liczbie osób, przez co się dekoncentrujesz. Nie pamiętasz już nawet, o czym rozmawiałaś z Panem X czy z Panem Y.

Zbyt szybko ulegasz znudzeniu jakąś konwersacją, nie próbujesz jej podtrzymywać, nie wychodzisz z inicjatywą i kontakty same się urywają.

Chcesz, żeby druga osoba była aktywna wtedy, kiedy ty i żeby odpisywała od razu. Kiedy nie odpisuje, zaczynasz szukać kogoś nowego.

Przeglądasz jego zdjęcia po kilkanaście razy i zaczynasz go idealizować. Zapominasz, że masz przed sobą tylko skrawek informacji o nim. A to prowadzi do kolejnej pułapki.

Bardziej niż w rzeczywistości dopowiadasz sobie i wyobrażasz rzeczy, których nie ma. Na przykład, fotka z górami w tle nie zmienia go w taternika, a zdjęcie z psiakiem nie czyni z niego wrażliwego chłopaka.

Wpisujesz zbyt szczegółowe kryteria osoby, której szukasz, co daje ci bardzo mały wybór. W dodatku, takim działaniem możesz na samym wstępie odrzucić kogoś wartościowego tylko dlatego, że nie załapie się o jeden centymetr w twoich widełkach wzrostu. Gdybyś spotkała kogoś na imprezie, nie wiedziałabyś jeszcze ile ma lat, jakiej muzyki słucha i czy już myśli o założeniu rodziny, a zgodziłabyś się pewnie na spotkanie, gdyby chłopak wydawał się interesujący.

Dobrze jest dzielić z kimś podobne pasje, ale twój przyszły chłopak nie musi podzielać wszystkich twoich zainteresowań ani spędzać każdej wolnej chwili z tobą. Jedna wspólna rzecz, którą możecie razem robić jest optymalna.

Znajdujesz swoją miłość na drugim końcu świata, musicie tylko razem pokonać przeszkodę, jaką jest odległość, a potem będziecie żyli długo i szczęśliwie. Zastanów się tylko, jakie są realne szanse, że ty zamieszkasz w obcym kraju, albo wybranek twojego serca przeprowadzi się do Polski?

Jeżeli dopiero rozpoczynasz randkowanie w internecie albo jesteś już nim znużona, zastanów się, czy nie wpadasz w tego typu pułapki. Mam nadzieję, że uświadomienie sobie tych działań pomoże ci efektywniej korzystać z portali randkowych i zwiększyć szanse na poznanie kogoś. Jeśli wirtualny świat randek cię przytłacza, nie przejmuj się! Na szczęście Internet to nie jedyne miejsce, gdzie można spotkać ludzi.