separateurCreated with Sketch.

Jak i kiedy czytać z dziećmi Biblię, by ich nie zniechęcić do Słowa?

PISMO ŚWIĘTE Z DZIEĆMI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Współpracujmy z Bogiem w tym temacie, naśladując Jego podejście do nas. Delikatne, nienachalne i pełne miłości.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Kiedy rodzice są wierzący i przeżywają swoją wiarę w Kościele, regularnie słuchają Słowa Bożego i uczestniczą w sakramentach, niejednokrotnie w domu pojawia się temat, kiedy i jak najlepiej wprowadzać dzieci w świat Słowa. Jednocześnie wyłania się pytanie, jak to zrobić najlepiej, żeby nie zniechęcić małego słuchacza.

 

Najlepszy moment na Biblię dla dzieci

Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to, kiedy jest najlepszy moment, żeby przekazywać dziecku wiarę za pomocą Słowa Bożego. Każdy rodzic zna swoje dziecko najlepiej, jego gotowość do różnych rzeczy, także do wtajemniczania w praktyki chrześcijańskie.

Z pomocą przychodzą różne wydania Biblii dla dzieci, które mają bardziej przystępny i dziecięcy język. Moim zdaniem to bardzo pomocne. Nasze starsze dzieci są w wieku 4,5 roku oraz ponad 3 lata. Mniej więcej od 3. roku życia chętnie słuchają opowieści biblijnych, które jednak pomimo dziecięcego języka, mają bardziej skomplikowaną „fabułę” niż zwykłe książki dla dzieci. Dlatego ważne jest, aby pokusić się jednak o interpretację Słowa, najlepiej odnosząc je do sytuacji z dnia codziennego.

 

Echo Słowa

W niektórych wspólnotach są spotkania czy liturgie, podczas których bracia i siostry odnoszą się do usłyszanego Słowa Bożego, mówiąc, co ono oznacza w ich życiu. W zależności od formacji jest to różnie nazywane, np. „echo słowa” czy „dzielenie”.

Osobiście uważam, że tę formę warto zapożyczyć podczas wspólnego czytania Biblii z dziećmi. Najłatwiej będzie im zrozumieć, o co w tym chodzi, jeśli będziemy przekładać czytane fragmenty Pisma Świętego na nasze bądź ich życie. U nas się to najbardziej sprawdza. Najczęściej wtedy z zaciekawieniem słuchają czytanego Słowa, naszych świadectw bądź interpretacji i zadają pytania, a to jest dobry znak, że są zaciekawione.

 

Nic na siłę

Zarówno z modlitwą, jak i czytaniem Słowa z dziećmi bywa różnie. Czasem w ferworze zabawy nasze dzieci nie chcą przyjść na modlitwę. Innym razem same upominają się o wspólną modlitwę czy czytanie Słowa.

Staramy się zachęcać dzieci do praktyk religijnych, ale nie na siłę. Czasem my się modlimy, one się przysłuchują, jednak najczęściej robimy to wspólnie.

Bardzo ważna w modlitwie z dziećmi, jak również w czytaniu Słowa, jest regularność. Może to być tylko raz w tygodniu, np. w niedzielę. Można nadać temu szczególną rangę, poprzez zapalenie świecy, świeże kwiaty, krzyż… żeby dzieci wiedziały, że jest to szczególne „czytanie”.

Jeśli jeszcze ktoś nie praktykował z dziećmi wspólnego czytania Słowa, Adwent może być bardzo dobrym momentem, aby to rozpocząć… Wybór czytań o Narodzeniu Pana Jezusa może być wspaniałym początkiem na dziecięca przygodę z Ewangelią.

 

Wybór fragmentów dla dzieci

Każde słowo w Piśmie Świętym jest niezwykle ważne. Jednak nie bez znaczenia pozostaje wybór pierwszych czytań w życiu dziecka. Myślę, że na początek warto jednak sięgnąć po treści z Nowego Testamentu. Dla nas, dorosłych, Stary Testament bywa trudny do zrozumienia, do odpowiedniej interpretacji, a co dopiero dla kilkuletniego dziecka.

Pamiętajmy o ich możliwościach i starajmy się przekazywać wiarę delikatnie, tak, jak Bóg postępuje z nami. Nienachalnie i nie na siłę. Raz po raz można usłyszeć takie głosy, że wprowadzanie w świat wiary kojarzy się z „musztrą”, bo trzeba koniecznie klęczeć czy mieć złożone rączki.

Ostatnio ktoś powiedział mojej córce w kościele, kiedy była już zniecierpliwiona i zaczęła się kręcić, „bądź grzeczna, bo bozia patrzy”… Takiego typu komentarze mają wydźwięk straszenia dziecka, co w konsekwencji może prowadzić do nieautentycznej postawy przed Bogiem ze strachu i magicznego pojmowania wiary.

„Wszystko ma swój czas” – przeczytamy w Księdze Koheleta. Myślę, że to ważne słowa także w kontekście wprowadzania naszych dzieci w wiarę, w modlitwę i Słowo Boże. Współpracujmy z Bogiem w tym temacie, naśladując Jego podejście do nas. Delikatne, nienachalne i pełne miłości.


MODLITWA DZIEWCZYNKI
Czytaj także:
Czy Bozia istnieje? Czyli jak skutecznie zniechęcić dzieci do Pana Boga


WŁASNORĘCZNA SZOPKA
Czytaj także:
Jak zrobić żłóbek dla Jezusa w ten Adwent

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.