separateurCreated with Sketch.

Chrystus uwięziony w drzewie. Niezwykłe połączenie natury i sztuki. W Polsce! [zdjęcia]

ŁUPKÓW, CHRYSTUS WROŚNIĘTY W DRZEWO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
J-P Mauro - Redakcja - 27.01.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Zdjęcie wyrastającego z drzewa krucyfiksu obiegło internet. Odkryto go na opuszczonym cmentarzu w Łupkowie. Niezamierzone dzieło sztuki jest symbolem obecności Chrystusa na świecie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Chrystus wyrastający z drzewa – taka niezwykła rzeźba, połączenie natury i sztuki, została odkryta na opuszczonym cmentarzu w Łupkowie (Podkarpacie). Według relacji The First News Łupków to zrujnowane dawne miasteczko, które opustoszało po II wojnie światowej. Po osadzie pozostały jedynie fundamenty starego kościoła i dzwonnicy. Nieopodal znajduje się zarośnięty cmentarz, na którym z drzewa wyrasta rzeźba Jezusa.

 

Symbol „Laudato Si”

Jak to natura ma w zwyczaju, roślinność upomniała się o swoje i odzyskała opuszczony przez ludzi obszar. Tym samym stworzyła przejmujący symbol stałej obecności Chrystusa w świecie. Rezultatem jest niezamierzone, ale jakże wspaniałe dzieło sztuki chrześcijańskiej, które idealnie ilustruje ekologiczną encyklikę papieża Franciszka „Laudato Si”.

W tekście My Modern Met można przeczytać, że ​​pozycja, w jakiej znajduje się wystająca z drzewa rzeźba, sugeruje, iż był to kiedyś centralny punkt krucyfiksu. Widoczna jest jedynie głowa, tors i uda posągu. Ramiona Chrystusa są szeroko rozłożone, jak gdyby były rozpięte na krzyżu. Jego nogi są zaś połączone, jakby stopa była przybita jedna do drugiej.

Do tej pory nic nie wiadomo o planach usunięcia posągu z drzewa, co oznacza, że ​​nie da się dokładnie potwierdzić pozy, jaką prezentuje rzeźba. Na opuszczonym cmentarzu w Łupkowie znajduje się kilka innych nagrobków, które podobnie jak ten obrosła roślinność. To na przykład wyrastające z drzew krzyże czy nagrobki ukryte w gęstych zaroślach czy mchu.

 

Historia Łupkowa

O wyrastającej z drzewa figurze Chrystusa mówiło się w Polsce i nie tylko. Ale historii Łupkowa warto przyjrzeć się bliżej nie tylko ze względu na niecodzienną kompilację natury i sztuki. Przed wojną była to tętniąca życiem, wielokulturowa osada. W rozmowie z portalem Sanok.naszemiasto.pl Tomasz, miłośnik i badacz historii Łupkowa, mówił:

Łupków zamieszkiwali nie tylko Polacy, Żydzi, Cyganie, ale głównie grekokatoliccy Rusini, którzy stanowili większość religijno-narodową. Miało to odzwierciedlenie w centralnym położeniu cerkwi wraz z dzwonnicą oraz plebanią, potocznie zwaną popówką. Mimo że mieszkańcy obrządku rzymskiego stanowili znikomy procent populacji Łupkowa, nie było to przeszkodą, aby w cerkwi odprawiać nabożeństwa w rycie łacińskim.

Jak dodaje, Łupków został zrównany z ziemią po akcji „Wisła”. Po wielokulturowej osadzie zostało jedynie zaniedbane cerkwisko, fundamenty świątyni wraz z dzwonnicą oraz kilkanaście nagrobków. Ostatnimi tu pochowanymi zmarłymi są żołnierze, którzy zginęli podczas II wojny światowej.

Na niektórych nagrobkach nadal widoczne są inskrypcje. Na innych wciąż można zobaczyć pojedyncze zapalone znicze, co świadczy o tym, że opuszczony cmentarz bywa odwiedzany. Z pewnością wpływ miało na to rozprzestrzenienie się w internecie zdjęć figury Chrystusa. Wrażenie robią także wyrastające z drzew krucyfiksy.

*Inne źródła: Drogajestcelem.pl, Twojebieszczady.net


NETHERLANDS; ROSARY BEAD; CARVED
Czytaj także:
Mały koralik różańca z XVI wieku z wyrytymi scenami z Biblii. Prawdziwe dzieło sztuki! [zdjęcia]


ATTIC CHURCH
Czytaj także:
Kościół na strychu? Poznaj tajemniczą kaplicę z XVII wieku



Czytaj także:
Słoweńskie miasto Bled i tajemniczy dzwon na dnie jeziora

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!