Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Kapłaństwo Josepha Ratzingera
Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI, święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1951 r. we Fryzyndze. Tego samego dnia kapłanem został także jego starszy brat, Georg. Sakramentu przyszłemu papieżowi udzielił kard. Michael von Faulhaber, z którym wiąże się pewna anegdota.
Otóż wiele lat wcześniej hierarcha ten odwiedzał okolice, w których mieszkali Ratzingerowie. Kiedy mały Joseph zobaczył odzianego w purpurę duchownego, zrobiło to na nim takie wrażenie, że też zapragnął zostać... kardynałem! – choć wcześniej zamierzał zostać malarzem.
Przygotowując się do kapłaństwa, wielokrotnie zadawał sobie pytanie, czy takie życie jest dla niego. Jedno było pewne: kochał teologię i chciał tę dziedzinę uprawiać. Wiedział jednak, że jako ksiądz nie będzie sam decydował o swoim losie i może zostać posłany na parafię, do pracy w duszpasterstwie. Czy się do tego nadawał? – pytał sam siebie.
Na zaproszeniu prymicyjnym umieścił słowa: „Nie okazujemy naszego władztwa nad wiarą, lecz jesteśmy współtwórcami radości waszej”. Nie chciał być „wielebnym”. Chciał być sługą, bo tak właśnie postrzegał kapłaństwo.
Jego uczniowie mowili, że choć Eucharystię sprawował przez kilkadziesiąt lat swojego życia, to słowa konsekracji za każdym razem wypowiadał z przejęciem i gorliwością. A jego sekretarz, abp Georg Gänswein podkreślał, że nie było dnia, w którym papież senior nie odprawiłby mszy świętej, choć jego słaba kondycja fizyczna by to usprawiedliwiała. Ostatnią Eucharystię koncelebrował niedługo przed swoją śmiercią.
Przeczytaj kilka bardzo osobistych wypowiedzi Josepha Ratzingera o tym, jak rozumiał sakrament i dar kapłaństwa.