Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pozwólcie mi przeżyć to jeszcze raz i podzielić się z wami wydarzeniem, które głęboko dotknęło mojego serca.
W jedną z ostatnich niedziel ktoś mnie odwiedził. Była to niezapomniana wizyta. Ponad stu motocyklistów przyjechało do mojej parafii i razem modliliśmy się za ich zmarłych przyjaciół i kolegów z pracy. Zjechali się z całego kraju, nie mogliśmy chyba bardziej różnić się od siebie, a mimo to, w mocy modlitwy i pamięci o drogich nam zmarłych, staliśmy się jednością.
Motocykliści razem przed Jezusem
Msza święta była tego najlepszym świadectwem. Nigdy nie widziałem tak wielu skórzanych kurtek, ciężkich butów i tatuaży w moim kościele. Nie da się opisać, jak wspaniale Ojcze nasz odbijało się echem od ścian świątyni. W pamięci mam dużego gościa, ważącego ponad 100 kg, z gęstą brodą i mnóstwem tatuaży, jak starannie klękał przed Jezusem.
Dostałem kolejne potwierdzenie: nie oceniaj po pozorach, wielkie serce może być ukryte pod byle jakim płaszczem (lub skórzaną kurtką w tym przypadku). Modlitwa czyni nas ludźmi. Modlitwa jest łącznikiem pomiędzy nami a naszymi bliskimi, którzy odeszli. W listopadzie obchodzimy dwa ważnie święta: uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny – nie zapominajmy, że dołączymy do naszych zmarłych za jakiś czas.
PS Serdeczne podziękowania Stefanowi Voglerowi za piękne zdjęcia.
Obejrzyj poniższy pokaz slajdów, aby zobaczyć więcej zdjęć z tej niezapomnianej, inspirującej mszy: